Numer: Red Goblin: Red Death #1
Tytuł: Great Responsibility
Tytuł 2: Big Mouth
Tytuł 3: The Wayside Darkness
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Grudzień 2019
Scenariusz: Rob Fee, Sean Ryan, Patrick Gleason
Rysunki: Pete Woods, Ray-Anthony Height
Tusz: Pete Woods, Marc Deering
Kolory: Dono Sánchez-Almara, Protobunker
Litery: VC’s Joe Sabino
Okładka: Philip Tan, Jay David Ramos
Redaktor: Jake Thomas
Starszy redaktor: Lindsey Cohick
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Alan Fine
Producent wykonawczy: C.B. Cebulski
Cena: $3.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man, Tom 6

Streszczenie

Great Responsibility
Gabinet Osborna. Norman przymierza symbiont Carnage’a i godzi się na jego żądze mordu, jednak pod warunkiem, że będzie to nieznaczące morderstwo jednej osoby. Po pieczołowitym wytypowaniu ofiary Red Goblin zabija dostrzegając świadka. Rusza za nim w pościg do kamienicy, gdzie masowo morduje wielu jej mieszkańców i wysadza dyniową bombą budynek. Osborn żałuje tego co zrobił, jednak nie zauważył, jednego naocznego świadka. Ostatecznie i tak ma to go przybliżyć do zabicia Spider-Mana.

Scenariusz: Rob Fee
Rysunki: Pete Woods
Tusz: Pete Woods
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Joe Sabino

Big Mouth
Noc. Przechadzający się ulicą Norman Osborn trafia przypadkiem na kolegę ze szkoły średniej. Z początku nie poznaje go, jednak ten przypomina mu się i przeprasza, za krzywdę, którą mu wówczas wyrządził. Osborn przypomina sobie i zabiera go do opuszczonego budynku sugerując chęć pogadania przy jedzeniu. Tam zamienia się w Red Goblina i podczas mordowania go przypomina, że przez jego donos stracił stypendium i niemalże został wyrzucony z uniwersytetu.

Później, Osborn składa wizytę J. Jonah Jamesonowi. Wie, że wydawca lubi dużo mówić, dlatego zdradzi mu, kto kryje się pod maską Spider-Mana.

Scenariusz: Sean Ryan
Rysunki: Pete Woods
Tusz: Pete Woods
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Joe Sabino

The Wayside Darkness
Pewien pastor wspomina dzieci, które nie wróciły z wyprawy halloweenowej autokarem. Jego syn również został uznany za zaginionego.

Tej nocy kierowca szkolnego busa bezskutecznie próbował uciszyć dzieci jadące zbierać cukierki w Halloween. Jednym z pasażerów był Normie Osborn, któremu ciągle posyłał podszepty symbiont, którym zainfekował go dziadek, Norman. Tej nocy Red Goblin zaatakował dzieci i ludzi przebranych za Spider-Manów. A sam Normie dostarczył mu dwójkę osób z busa: kierowcę i chłopca imieniem Eduardo. Norman chce, by to jego wnuk przelał niewinną krew, po czym zabija kierowcę. Normie rusza w pościg za uciekającym Eduardo. W chwili, gdy ten rzuca się na niego z nożyczkami, młody Osborn decyduje się nie zabić chłopca, gdyż nie chce tego robić, pozwala mu uciec wiedząc, że Eduardo wykazał się odwagą, której mu brakuje.

Chłopiec wraca do swojego ojca, pastora. Po tych przeżyciach już nie boi się zasypiać przy zgaszonym świetle.

Scenariusz: Patric Gleason
Rysunki: Ray Anthony Height
Tusz: Marc Deering
Kolory: Dono Sánchez-Almara, Protobunker
Litery: VC’s Joe Sabino

Recenzja

Jak zarobić kilka dodatkowych dolarów ekstra? Wydać nic nie znaczący one-shot odnośnie chwytliwej postaci, który niby coś tam rozszerzy, ale ogólnie to nic nie wniesie. A fani i tak kupią.

Tak wstępnie można podsumować obecny one-shot. Trzy historyjki kompletnie bez znaczenia zarówno dla tytułowej postaci jak i dla fabuł komiksów, które rozszerzają. Co tak właściwie dostajemy?

Pierwsza z historii pokazuje jak bardzo Osborn nie współgra ze swoim symbiontem. Jeden ma swoją wyszukaną agendę, która polega na zabiciu Spider-Mana, drugi ma chęć tylko i wyłącznie zabijania, bez różnicy kto się napatoczy. I mamy tutaj przedstawione jak szukają konsensusu. Całość ma miejsce między numerami The Amazing Spider-Man #796, a #797. Ot cała filozofia historii. W dodatku można odnieść wrażenie, że rysowana na szybko.

Druga z prezentowanych historii, również ma miejsce między wspomnianymi zeszytami TASM. Tym razem Osborn zabija jakiegoś nic nieznaczącego człowieka, który gdzieś tam w przeszłości mu nabruździł. Ot taka zemsta, po czym udaje się do Jamesona, by ten wyjawił mu co wie na temat Spider-Mana. Również, jak widać, historia kompletnie bez znaczenia i właściwie nic nie ukazuje.
Trzecia z historii przenosi nas troszeczkę w czasie. A mianowicie ma miejsce między The Amazing Spider-Man #799, a #800 i dotyczy Normiego – wnuka Normana, który boryka się z akceptacją w sobie morderczego symbiontu, którym został zarażony. Nic specjalnego i podobnie jak wcześniejsze historie, nic nie wnosi do postaci, ani w żaden sposób jej nie rozwija.

Tak, ten numer to zdecydowanie, usilne, nachalne wyciąganie kasy od fanów. Właściwie nie wiem z jakiego innego powodu mógł powstać taki zeszyt. Nie znajduje w nim żadnej wartości dodanej. Kiepska szata graficzna każdej z historii, masa dodatkowych, alternatywnych okładek i zero sensownej treści. Szkoda czasu na takie zeszyty. Ode mnie będzie 1 pajączek. Trzymajmy się z dala od takich komiksów.

Ocena:

Autor: Spider-Nik