Numer: Web of Spider-Man #9
Tytuł: The Twilight Heroes
Wydawnictwo: Marvel Comics 1985
Data wydania: Grudzień 1985
Scenariusz: David Michelinie
Rysunki: Geof Isherwood
Tusz: Vince Colletta
Kolory: George Roussos
Litery: Janice Chiang
Okładka: Kyle Baker
Redaktor: Jim Shooter
Cena: $0.65
Przedruk PL: brak

Streszczenie

30 lat temu. Lecący w stronę Ziemi meteoryt podzielił się na dwa kawałki i ten drugi kawałek dał moc drugiemu człowiekowi (tajemniczemu mężczyźnie z poprzedniego numeru). Nie zdając sobie sprawy ze swojej siły niszczy w domu drzwi i zostaje z niego wyrzucony. Teraźniejszość. Mężczyzna mówi, że zabije Freda. Spidey zaczyna z nim walczyć, podczas gdy Roxanne robi im zdjęcia. Mężczyzna, gdy słyszy syreny policyjne ucieka. Kilkanaście chwil później Peter przychodzi do redakcji lokalnej gazety i prosi Roxanne aby zniszczyła ten film. Tymczasem Fred Hopkins udaje, że wraca po jakimś czasie do swojego domu. Postanawia powstrzymać dziennikarkę przed wyjawieniem prawdy o Thunderbolcie. Kiedy Roxanne wyrusza do wydawcy, Spidey podąża za nią. Dzięki sztuczce Thunderbolt zatrzymuje samochód Roxanne. Atakuje ich drugi Thunderbolt. Spider-Man podnosi mężczyznę, ale ten na deszczu wyślizguje mu się z rąk i uderza w samochód z Roxanne w środku. Spada w przepaść, ale na szczęście blokuje się na gałęziach drzewa. Fred ratuje Roxanne, podczas gdy Spidey walczy z drugim Thunderboltem. Odkrywa on jednak, że jest taki sam jak Fred i poddaje się. Po aresztowaniu dostaje propozycję współpracy z S.H.I.E.L.D. Roxanne decyduje się na wyjawienie prawdy o Fredzie. Peter myśli, że manifestują przeciwko niemu, ale okazuje się że są wdzięczni za to, że nie raz im pomagał. Niestety słyszą strzał i okazuje się, że Fred popełnił samobójstwo…

Recenzja

Ostatni numer WOSM Davida Michelinie z 1985. Żeby był to jakiś nadwyraz dobry rok, to bym nie powiedział. Poziom numeru grudniowego mniej więcej podsumowuje osiem poprzednich. Ale może przejdźmy do rzeczy.

Świetny pomysł z kolejnym prologiem – tym razem dla drugiego („prawdziwego”) Thunderbolta. Szkoda tylko, że po raz kolejny świetny pomysł został koncertowo położony, za co Marvel powinien do końca przyszłego tysiąclecia codziennie przepraszać i wydawać komiksy pokroju „Ostatnich Łowów Kravena” o wiele częściej, niż tylko raz na… raz. No niech będzie – wiocha, jak wiocha, ale dlaczego akurat niedorozwój?I dlaczego zachowanie jego żony świadczyło raczej o 100 latach wstecz, a nie o raptem jednym roczku? Kolejne pytanie bez odpowiedzi.

Na szczęście Roxanne „bitch-for-hire” DeWinter rekompensuje to liche w swym wyrazie intro i pozwala przebrnąć przez walkę Pająka z Goliatem. Fragment problem Parkera – problem Thunderbolta – problem Thunderbolta II jest całkiem przyzwoity. Nie ma się nad czym rozpisywać, przeczytać trzeba. O przebiegu późniejszych wydarzeń nawet nie ma co wspominać, bo to dziecinada najbardziej przeciętna z przeciętnych. Ale zakończenie zaskakuje, i to bardzo. Zarówno samobójstwo Thundera, jak i nasza dzielna reporterka. Nawet jej bym nie podejrzewał o TAKI brak skrupułów. I za to dodatkowy pajączek. Wesołych świąt!

Ocena:

Autor: Rządło (streszczenie), Roach (recenzja)