Web of Spider-Man #31
Numer: Web Of Spider-Man #31
Tytuł: The Coffin
Wydawnictwo: Marvel Comics 1987
Data wydania: Październik 1987
Scenariusz: J.M. DeMatteis
Rysunki: Mike Zeck
Tusz: Bob McLeod
Kolory: Janet Jackson, Bob Sharen, Mike Zeck
Litery: Rick Parker
Okładka: Mike Zeck i Bob McLeod
Redaktor: Jim Salicrup
Redaktor naczelny: Jim Shooter
Cena: $0.75
Przedruk PL: the Amazing Spider-Man 1/94
Przedruk PL 2: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #10
Przedruk PL 3: Epic Collection: Amazing Spider-Man: Ostatnie Łowy Kravena
Streszczenie
Kraven czuje się stary. Eliksiry nie mogą maskować tego w nieskończoność. Ma wrażenie, że kiedy przybył do Ameryki honor coś znaczył, jednak podobnie jak w ojczyźnie, Rosji, przestał mieć znaczenie. Wie, że wkrótce umrze, ale najpierw musi odzyskać honor. Wyjmuje z trumny czarny strój Spider-Mana.
W pubie, drobni przestępcy opłakują śmierć kolegi po fachu, Joe Face’a. Zjawia się również Pająk, gdyż zmarły był jego informatorem. Jeden z żałobników chce zabić Spider-Mana, jednak powstrzymują go. Pająk dokłada się do pochówku i odlatuje na swojej sieci.
Po powrocie do domu i rozmyślaniach na temat ostatnich śmierci w tym Neda Leedsa. Kładzie się spać. Tymczasem Kraven bierze kąpiel w pająkach. Zaczyna je jeść. A Peter budzi się z krzykiem. Łowca wie, że tej nocy Spider-Man umrze.
Nocny patrol Spider-Mana zmienia się, gdy Kraven rozpoczyna swoje polowanie. Rozkojarzony ostatnimi wydarzeniami Spider-Man zostaje trafiony strzałką z trucizną. Zaczyna mieć halucynację. Ma nadzieję, że jego system odpornościowy zwycięży truciznę. Kraven zbliża się do niego ze strzelbą. Co zaskakuje skrępowanego stalową liną i otumanionego Spider-Mana. Łowca celuje i oddaje strzał.
Później. Blisko posiadłości Sergeia Kravinoffa. Czterech mężczyzn w tym Kraven, stoi nad trumną, w której spoczywa Spider-Man. Wieko zostaje zamknięte i trumna zostaje złożona w ziemi, i zasypana. Łowca unosi się śmiechem.
Kontynuacja wydarzeń w the Amazing Spider-Man #293.
Recenzja
Przed nami pierwsza z sześciu części jednej z najpopularniejszych historii wszech czasów o Spider-Manie. Ostatnie Łowy Kravena mają za sobą mnóstwo przedruków w różnych formach i językach. Chyba każdy fan Spider-Mana jest zaznajomiony z tą historią.
Na początek ciekawostka. Otóż DeMatteis, scenarzysta pierwotnie chciał, by cała intryga rozgrywała się między Wonder Manem a Grim Reaperem (info dla niezorientowanych: to są bracia), ale To DeFalco nie wyraził na to zgody. Scenarzysta udał się do konkurencji, gdzie na celowniku tej fabuły był Batman i Joker. Tutaj wydawnictwo również odmówiło. Kolejna próba, dotyczyła zamiany klauna na Hugo Strange’a. Nic jednak nie wskórał. Nikt nie chciał chować żywcem bohatera. Aż w końcu Marvel wyraził aprobatę dla tej historii ze Spider-Manem i Kravenem Łowcą. Oczywiście DeMatteis przystosował historię do postaci i finalnie otrzymaliśmy pierwszy z zeszytów, którego recenzję właśnie czytasz.
Pierwsza część nazwana „The Coffin” (trumna) przedstawia Kravena przygotowującego się na śmierć, ale najpierw chce odzyskać swój honor po licznych przegranych pojedynkach z Pająkiem. Z kolei Spider-Man otacza się myślami o śmierci ludzi mu bliskich i znanych. Wujek Ben, Kapitan Stacy, później Gwen, a ostatnio Ned Leeds (one-shot Spider-Man versus Wolverine). Łączy myśli też ze śmiercią swojego informatora Joe Face’a.
Tu kolejna ciekawostka. Zapewne wielu słyszy o tym człowieku pierwszy raz, a tu o dziwo jest to postać, która pojawiła się w Marvelu w sumie dwa razy. Pierwszy raz w Marvel Team-Up vol. 1 #127, pięć lat wcześniej. Historię tego zeszytu również napisał DeMatteis.
A zatem pierwszy numer przynosi wiele pytań. Na przykład, czy Kraven zastrzelił Spider-Mana? Przecież z tak bliskiej odległości nie mógł chybić. Czy jedzenie pająków przez Kravena to był równocześnie sen Petera? Po co na początku historii Kraven walczył, a raczej przewracał wypchane zwierzęta? I wreszcie na koniec: dlaczego będąc po ślubie z Mary Jane Peter śpi sam?
Mnóstwo pytań, ale to dopiero początek historii. Jak ze stroną graficzną? Otóż odpowiada za nią Michael Zeck i trzeba przyznać, że spisał się rewelacyjnie, W oczach i zachowaniu Kravena widać obłęd. Natomiast scena walki w deszczu również wygląda imponująco. Do tego wszystkiego całkiem trafnie dobrano kolorystykę.
Podsumujmy. Jest mrocznie. Spider-Man został złożony w ziemi, w trumnie. Żywy lub martwy – o tym przekonamy się w przyszłych numerach. A obecny jest poważny i mroczny jak żaden inny komiks z Pająkiem. Według mnie na dobry początek 6 pajączków.
Ocena:
Autor: Spider-Nik