Numer: Untold Tales of Spider-Man #6
Tytuł: Double Jeopardy
Wydawnictwo: Marvel Comics 1996
Data wydania: Luty 1996
Scenariusz: Kurt Busiek
Rysunki: Pat Olliffe
Tusz: Al Vey, Pam Eklund
Kolory: Steve Mattsson
Litery: Richard Starkings, Comicraft
Okładka: Pat Olliffe, Al Vey
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Bob Budiansky
Cena: $0.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Akcja rozgrywa się w trakcie The Amazing Spider-Man #10. Spider-Man zauważa Human Torcha, który gdzieś się spieszy. W telewizji słyszy o ucieczce Wizarda, który wyzwał Torcha na pojedynek. Wizard zadaje przez TV zagadki, a Torch musi je rozszyfrować, aby zapobiec przyszłym katastrofom. Pierwsza zagadka: „LaGuardia był pierwszy”. Spider-Man zna rozwiązanie: Posiadłość Gracie, w której mieszkał pierwszy burmistrz o tym nazwisku. W budynku umieszczono gazową bombę, którą Spider wyrzuca do morza.

W szkole Peter słyszy w radiu Flasha kolejną zagadkę Wizarda: „Jedyny budynek na Manhattanie, który nie jest nieprawidłowy (wrong)”. Rozwiązanie: Muzeum Guggenheim zaprojektowane przez Franka Llyoda Wrighta. Muzeum otacza pole energii, które więzi w środku ludzi. Spider-Man i Human Torch niszczą generator i pole znika. Bohaterowie chcą na własną rękę rozwiązywać zagadki Wizarda bez pomocy służb miejskich. W szkole Jason rozmawia z Sally Avril, dla której ma ciekawą propozycję. Spider-Man i Human Torch rozwiązują kolejne zagadki Wizarda. JJJ wścieka się, że Peter nie dostarczył mu zdjęć do artykułu o Big Manie.

W bazie FF Spider-Man buduje urządzenie do namierzenia sygnału Wizarda. Kolejna zagadka: „Zawsze chodzący po desce (Plank)”. Rozwiązanie: metro między ulicą 626, a 755 (cyfry ze stałej Plancka). W metrze bohaterowie walczą z robotami Wizarda. Po ich zniszczeniu i uratowaniu pociągu bohaterowie namierzają sygnał i odnajdują ciężarówkę Wizarda, który trafia do więzienia. Peter dostarcza Jamesonowi zdjęcia z pojmania Wizarda. Jason obwieszcza kolegom, że wspólnie z Sally zamierzają odkryć sekretną tożsamość Spider-Mana…

Recenzja

Akcja komiksu rozgrywa się w okolicach The Amazing Spider-Man #10. UTOSM #6 przedstawia jeden z najlepszych team-upów Spider-Mana i Human Torcha. Obaj bohaterowie wielokrotnie się spotykali i początki TASM ukazywały ich wspólne przygody (naturalnie z Torchem jako gościem specjalnym). Nic więc dziwnego, że w serii UTOSM nawiązującej do tamtych czasów, pojawił się ten team-up. Szkoda tylko, że obaj bohaterowie nie trafili na lepszą historię, która momentami jest nuda i naciągana. Scenarzyście świetnie udało się wyeksponować różnicę dzielące Spider-Mana i Human Torcha. Ich rozmowy nieraz bywają cyniczne, nieraz zabawne, a czasami przewrotne. W żartowaniu przoduje naturalnie Spider-Man, którego w serii UTOSM nigdy nie opuszcza poczucie humoru.

Gorzej natomiast z samą intrygą. Główny wróg, Wizard nie zachwycił mnie ani też nie zwrócił mojej uwagi. Przez cały komiks siedział w zamknięciu i zadawał te durne zagadki. Faktem jest jednak, że można było dowiedzieć się z nich kilku interesujących wiadomości (np. ile wynosi liczba Plancka). Scenarzysta nie zrezygnował z „przekleństwa” Spider-Mana z TASM, czyli jego genialnego umysłu.

W TASM pod kierownictwem Stana Lee Spidey sporządzał formuły, leczył Lizarda, budował wymyślne przyrządy i aż dziw brało, że nie podjął pracy w NASA. W UTOSM również konstruuje genialne urządzenia (oczywiście urządzenie namierzające!) i trafnie odpowiada na trudne zagadki Wizarda. Z tego powodu historia staje się mocno naciągana i naiwna. Dowiadujemy się w końcu, jakie plany ma Jason i jaką rolę odegra w nich Sally Avril. 3 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos