Numer: Untold Tales of Spider-Man #1
Tytuł: To Serve And Protect?
Wydawnictwo: Marvel Comics 1995
Data wydania: Wrzesień 1995
Scenariusz: Kurt Busiek
Rysunki: Pat Olliffe
Tusz: Al Vey
Kolory: Steve Mattsson
Litery: Richard Starkings, Comicraft
Okładka: Pat Olliffe, Al Vey
Redaktor: Bob Harras
Cena: $0.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Akcja komiksu rozgrywa się po The Amazing Spider-Man #6. Na dachu jednego z wieżowców Spider-Man toczy walkę ze Scorcherem, kryminalistą kradnącym plany elektroniczne i chemiczne z różnych fabryk. Spidey przegrywa to starcie, ale robi kilka zdjęć, które sprzedaje w Daily Bugle.

Peter przypomina sobie jak wyglądało jego życie przed ukąszeniem pająka. Chłopak postanawia poprawić swój wizerunek bohatera i zostać policjantem. W tym celu przychodzi na posterunek policji, gdzie rozmawia z kapitanem Georgem Stacym. Niestety Spider nie może zostać gliniarzem bez ujawnienia swojej tożsamości.

W domu Peter wręcza cioci May pieniądze za sprzedane zdjęcia. Słysząc w radiu o ataku Scorchera na magazyn chemiczny na Wschodnim Wybrzeżu, w kostiumie Spider-Mana rusza poskromić przestępcę. Po pokonaniu jego najemników (Strikesquad) Spider zaczyna tracić siły i oddech z powodu ogarniającego pomieszczenie ognia i dymu. Ostatecznie pokonuje Scorchera, wylewając wodę ze stojącej niedaleko wieży ciśnień, która niszczy rozgrzany pancerz przeciwnika.

Spider oddaje Scorchera w ręce policji. Kapitan Stacy mówi mu, że przeszkodził w zaplanowej akcji, która miała na celu śledzenie Scorchera, aby poznać jego mocodawcę. W tym czasie Norman Osborn (mocodawca Scorchera!!) kradnie ze zniszczonego magazynu potrzebne plany. Peter łapie przeziębienie i musi pozostać w domu…

Recenzja

Seria Untold Tales of Spider-Man miała na celu przedstawienie dotąd nieopublikowanych i nieznanych czytelnikom historii nawiązujących do ery Stana Lee i Steve’a Ditko. Pierwszy numer ukazał sie we wrześniu 1995 roku w czasach, gdy w innych seriach komiksowych królowała Saga Klonów. Seria była zatem doskonałym pomysłem, bowiem pozwalała czytelnikom odpocząć od toczącej się klonowej telenoweli i przypomnieć sobie stare, dobre czasy. Akcja komiksu UTOSM #1 rozgrywa się tuż po wydarzeniach z The Amazing Spider-Man #6, długo przed narodzinami Green Goblina. Spider-Man tropi niebezpiecznego przestępcę, Scorchera, który dokonuje włamań do fabryk i zakładów przemysłowych, kradnąc z nich tajne plany. Scorcher pracuje dla tajemniczego mocodawcy, którego tożsamość będzie dla Was sporym zaskoczeniem. Sam jestem piekielnie ciekaw, co planuje ten osobnik. W komiksie umieszczono retrospekcje narodzin Spider-Mana widoczną we wspomnieniach Petera Parkera. Dobrze napisane dialogi i odniesienia do przeszłości powodują, że z sentymentem wspominamy erę Stana Lee i Steve’a Ditko. Przypominam, że komiks rozgrywa się po wydarzeniach z The Amazing Spider-Man #6, co sprawia, że problemy zdrowotne cioci May, problemy finansowe rodziny Parkerów i słaba reputacja Spider-Mana są ciągle aktualne.

Bardzo interesująco przedstawiono pierwszą rozmowe Spider-Mana z Georgem Stacy. Kapitan Stacy pojawił się dopiero w The Amazing Spider-Man #56, ale jak wynika z tego komiksu Spidey poznał go znacznie wcześniej. Mam wątpliwości, czy scenarzysta słusznie postąpił, przytaczając w rozmowie kapitana ze Spider-Manem sprawę Bena Parkera. Mogłoby to przecież zagrozić tożsamości Spider-Mana (Spidey musi zachowywać się neutralnie, szczególne pamiętanie nazwiska denata i sprawy jego śmierci może świadczyć o powiązaniu jego osoby z zamordowanym). Zaletą komiksu są pojedynki: dynamiczne, ze szybkimi sekwencjami akcji i w trudnej scenografii (ogień, dym, zapalone budynki). Rysunki starają się kopiować styl Steve’a Ditko, ale widać w nich odblask teraźniejszości. Muszę jednak przyznać, że postaci Petera i cioci May bardzo żywo przypominają wykonanie Ditko. UTOSM zaintrygował mnie, zapowiada się interesująca i ekscytująca seria komiksowa (im bardziej będzie kopiowała styl teamu Lee & Ditko, tym lepiej). Pierwszy numer otrzymuje 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Dawidos