Numer: Peter Parker: The Spectacular Spider-Man #2
Tytuł: Sister Act!
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Wrzesień 2017
Scenariusz: Chip Zdarsky
Rysunki: Adam Kubert
Tusz: Adam Kubert
Kolory: Jordie Bellaire
Litery: VC’s Travis Lanham
Okładka: Adam Kubert & Richard Isanove
Asystent redaktora: Allison Stock & Devin Lewis
Pomocnik redaktora: Devin Lewis
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Chicago, Illinois. Ironheart zabiera Spider-Mana z dala od jej sąsiedztwa. Bohaterowie szybko przechodzą do omówienia shakowanej komórki Starka. Dziewczyna w zbroi prosi o kilka dni – postara się namierzyć hakera. Korzystając z jej pomocy, Pająk dostaje się do Nowego Jorku.

Peter, wchodząc do swojego mieszkania, zastaje w nim Johnny’ego Storma i Teresę, która przypomniała sobie, kim jest Spider-Man. Parker streszcza przyjacielowi wydarzenia związane z jego przybraną siostrą (Amazing Spider-Man: Family Business), a następnie pyta, co ją tu sprowadza. Okazuje się, że ta szuka kryjówki, gdyż zmieniając pracę i stając się agentką jednego z wydziałów S.H.I.E.L.D. (The Gray Blade), natrafiła na podejrzaną operację – Projekt Twilight.

Według danych, które Teresa odczytała, operacja Twilight polega na likwidowaniu zarówno superherosów, jak i superprzestępców. Zgłosiła to swoim przełożonym, jednak jak się później okazało, wydano na nią wyrok – agenci S.H.I.E.L.D. mają do niej strzelać, gdy tylko ją zobaczą. Skopiowała więc pliki za pomocą nowej metody – dane są w jej krwioobiegu – i uciekła. Teresa prosi Petera o pomoc i chwilkę czasu na drzemkę. Gdy zasypia, Parker zakłada kostium i prosi Storma, aby pilnował jego ”siostrę”, a sam udaje się na randkę z Rebeccą London.

W kawiarni Cofee Bean rozkojarzony Spider-Man siedzi w masce przy stoliku z Rebeccą. Spędzają razem czas, gdy nagle okazuje się, że Johnny Storm go śledził. Pająk odbiera telefon od Ironheart. Dziewczynie udało się namierzyć miejsce, skąd pochodzi haker. Sprawdzając wszystkie możliwe opcje, jedno z nazwisk przykuło jej uwagę – Wilson Fisk.

Recenzja

Oto i jest, drugi numer odświeżonej serii The Spectacular Spider-Man. Niestety nie da się ukryć, że komiks jest w całości przegadany. Nie ma w nim odrobiny akcji, ale czy to źle?

Zacznijmy od tego, że poświęcono 4 strony na streszczenie wydarzeń z powieści graficznej Amazing Spider-Man: Family Business. Zdecydowanie lepiej Zdarsky zrobiłby, zamieniając te strony na jakąkolwiek akcję (w końcu mamy tu do czynienia z komiksem superbohaterskim), a to wszystko zamknął w dwóch dymkach. W jednym Peter stwierdziłby, że to długa historia i opowie ją później, a drugi dymek, albo raczej kratka zaadresowana do czytelnika, odsyłałby do wspomnianego zeszytu.

Dostajemy też informację, czym jest projekt Twilight. Przy okazji tego numeru wiemy już, kim są agenci z Free Comic Book Day 2017: Secret Empire. To Teresa i jej bezimienny przyjaciel. Na dokładkę dostajemy też wyjaśnienie, po co agent S.H.I.E.L.D. wynajął Black Widow w poprzednim numerze. Wszystko zamyka się we wspomnianym projekcie Twilight. Zapowiada się naprawdę duża akcja, jednak odnoszę wrażenie, że inni herosi, nawet ci blisko związani z S.H.I.E.L.D., nie usłyszą na łamach swoich komiksów o tym projekcie – a szkoda. Nie da się ukryć, że komiks wiele wyjaśnia. Pojawia się też Kingpin, który okazuje się być odpowiedzialnym za shakowaną komórkę Starka. Krótkim przerywnikiem od jednej opowieści jest rozmowa Spider-Mana z Rebeccą – czy coś z tego będzie – to się okaże.

Strona graficzna jest niezmiennie na wysokim poziomie. Co się tyczy odniesień do innych historii, spotkałem się nieraz z kopiowaniem kadrów z danego komiksu. Tu na szczęście tak się nie stało. Adam Kubert własnoręcznie przedstawił wydarzenia z Amazing Spider-Man: Family Business. Wielu artystów w przypadku pełnych retrospekcji komiksów kopiuje kadr za kadrem, zmieniając jedynie treść w dymkach. Takie pójście na łatwiznę sprawia, że tracą w moich oczach. I znów Kuberta można pochwalić – nie kopiował kadrów. Jak widać, artysta w formie.

Jak już wspomniałem, komiks przegadany, ale szczerze mówiąc, takie odcinki serii są czasem konieczne. Jak wszystko dalej się rozwinie, to się okaże, gdy na arenę porządnie wejdzie Kingpin. Żałuję, że streszczono wspomnianą powieść graficzną – lepiej, gdy czytelnik zostaje pokierowany gdzie powinien szukać danej historii. Myślę, że odpowiednią notą będzie 3,5 pajączka.

Ocena:

Autor: Spider-Nik