The Spectacular Spider-Man #7
Numer: The Spectacular Spider-Man #7
Tytuł: Countdown, Part 2 of 5
Wydawnictwo: Marvel Comics 2004
Data wydania: Styczeń 2004
Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Humberto Ramos
Tusz: Wayne Faucher
Kolory: Studio F
Litery: Cory Petit
Okładka: Humberto Ramos, Wayne Faucher, Edgar Delgado
Redaktor: John Miesegaes
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Cena: $2.25
Przedruk PL: Dobry Komiks 20/2004 – The Spectacular Spider-Man 4/5
Streszczenie
W mieszkaniu Petera, MJ stara się nastawić rękę męża.
W nocy Octopus odwiedza pewnego człowieka w dzielnicy Queens. Okazuje się, że za młodu mieszkał w tym domku, gdzie nie miał łatwego życia.
Kilka dni później, Spider-Man szybuje ponad ulicami miasta, gdy do biura jedej z rozgłośni radiowych dzwoni Doc Ock. Grozi, że zabije wszystkich zakładników w Głównym Muzeum Starożytności, jeśli nie zostaną spełnione jego żądania. Nagle dochodzi do wybuchu. Na miejscu zjawia się Spider i natychmiast rusza, aby przeszkodzić wrogowi, któremu prawdopodobnie towarzyszą uzbrojeni w karabiny ludzie. Okazuje się, że to bronie z czujnikami ruchu zasypują ulicę gradem pocisków. Spider-Man dostrzega postać Octopusa i atakuje. To kukła. Dowiaduje się, że Otto przebywał w budynku gdzieś trzy minuty i opuścił muzeum przez wyrwę w podłodze. Podążając śladem Otta, Spider trafia do zniszczonej palestyńskiej ambasady.
Autor: Dengar
Recenzja
Otto szaleje. Tym razem bierze zakładników i rozpoczyna wygórowane żądania.
Czy obietnica Otto z poprzedniego numeru w ogóle dojdzie do spełnienia? Świat Petera miał się zmienić już od następnego dnia, a tu kilka dni przerwy i Otto powraca w nietypowym stylu. Bierze sobie zakładników, szykuje automatyczną broń i stawia kukłę, by porobić Spider-Mana. Jednak co z jego żądaniem zdemaskowania? Teraz wymogi się zmieniły na 12 milionów dolarów. Jak do tego wszystkiego podejdzie nasz Pajączek? Co przygotował dla niego scenarzysta?
Trochę mniej życia prywatnego, ale za to dużo więcej akcji. Peter ma masę roboty, a przecież fabuła jeszcze się nie rozkręciła.
Ach te plastelinowe ludki Ramosa. I do tego ten fatalny desing Octopusa. To działa mega odpychająco, acz strony akcji są bardzo dynamiczne. Aż czuć świst kul z broni automatycznej.
Jest lepiej, jednak to wciąż nie to, na co bym liczył po takim scenarzyście jak Jenkins. Są duże szanse na poprawę sytuacji w scenariuszu. Zobaczymy co jeszcze nam przygotowano w przyszłym numerze. Ten obecny wskakuje na 3 pajączki.
Ocena:
Autor: Spider-Nik