The Spectacular Spider-Man #6
Numer: The Spectacular Spider-Man #6
Tytuł: Countdown, Part 1 of 5
Wydawnictwo: Marvel Comics 2004
Data wydania: Styczeń 2004
Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Humberto Ramos
Tusz: Wayne Faucher
Kolory: Studio F
Litery: Randy Gentile
Okładka: Humberto Ramos, Wayne Faucher, Edgar Delgado
Redaktor: John Miesegaes
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Cena: $2.25
Przedruk PL: Dobry Komiks 14/2004 – The Spectacular Spider-Man 3/5
Streszczenie
Peter powraca do swoich przyjaciół, którzy spędzają czas z Flashe’m. Tymczasem Otto Octavius pracuje nad ulepszeniem macek w swojej siedzibie na przedmieściach.
Późną nocą podczas gry w gry wideo, jeden z kolegów Petera, zauważa że Flash się poruszył. Następnego dnia Peter wraz z przyjacielem przesiaduje w kawiarni, gdzie zjawia się Mary Jane. Proponuje chłopakowi spotkanie.
Nocą Spider-Man udaję się na patrol. Spotyka Octopusa. Ten składa mu ofertę. Chce, aby Pająk zdjął swoją maskę. Peter odmawia. Dochodzi do pojedynku, który wygrywa Otto dzieki swoim nowym, silniejszym mackom. W chwili, gdy Spider znika w wodzie, uciekając przed wrogiem, ten zapowiada mu, że następnego ranka świat Spider’a będzie zupełnie inaczej wyglądał.
Autor: Dengar
Recenzja
Przed nami nowa historia i całkiem odnowiony Otto Octavius.
Paul Jenkins wzmacnia klasycznego przeciwnika Spider-Mana dając mu nową uprząż. To oczywiście nie pierwszy raz, gdy nasz Ośmiornica zmienia ramiona na lepsze. Można przypomnieć, że miał też macki z adamantum, które potrafiły wić się kilometrami na wszystkie strony. A zatem co nowego ma się tu zadziać? Otto żąda od Spider-Mana, by ten publicznie się zdemaskował. Nie wiem skąd ten pomysł, skoro jemu nie udało się to przez lata. Czyżby Jenkins miał coś w zanadrzu?
Ponadto dużo życia prywatnego Spider-Mana. I czy Flash z czasem zaczyna odzyskiwać świadomość i się poruszać? Dużo pytań, mało odpowiedzi. Jednak to w końcu pierwsza część.
Od strony graficznej wyjątkowo mi się nie podoba. Peter z zarostem jak u młodego dorosłego wygląda niczym początkujący żul. Projekt Octopusa z kolei to skrzyżowania płaszczy rodem z Matrixa z sutanną księdza, a sam kołnierz zasłania niemal w całości usta. Według mnie wygląda to bardzo kiepsko i karykaturalnie. W dodatku zrezygnowano z zielonej kolorystyki, która przez lata dominowała u Otto. Nawet twarz mu się zmieniła i włosy pociemniały. Wyszedł taki piekielny ksiądz w okularach. Otto totalnie nie w moim guście. Tak w ogóle, czy on teraz nie jest wyższy? Sam projekt nowych macek wygląda całkiem spoko. Wzorowane na ośmiornicy, myślę, że dobrze działają wizualnie.
Niewiele można wyciągnąć z tego zeszytu. Całkiem nowy design Doktora Octopusa nie przypadł mi do gustu. Jednak co klasyka, to klasyka. Tutaj zupełnie od niej odeszli. Do tego wszystkiego dochodzi żul-Peter. Kiepski start nowej historii na maksymalnie 2 i pół pajączka.
Ocena:
Autor: Spider-Nik