Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #53
Numer: Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #53
Tytuł: Toys of the Terrible Tinkerer
Wydawnictwo: Marvel Comics 1981
Data wydania: Kwiecień 1981
Scenariusz: Bill Mantlo
Rysunki: Jim Mooney
Tusz: Frank Springer
Kolory: Ben Sean
Litery: Jim Novak
Okładka: John Romita Jr., Al Milgrom
Redaktor: Dennis O’Neil
Redaktor naczelny: Jim Shooter
Cena: $0.50
Przedruk PL: brak
Streszczenie
Peter jest świadkiem jak pewna kobieta chce skoczyć z gzymsu budynku, bo jest przekonana, że atakuje ją zabawka, w rzeczywistości jest to policjant, który chce pomóc kobiecie. Parker nie traci czasu, wchodzi do budki telefonicznej i robi prowizoryczną maskę z pajęczyny. Zignorował pajęczy zmysł, który próbował ostrzec go przed osobą która widziała co on robi. Pająk ratuje kobietę i funkcjonariusza policji przed upadkiem na ziemię.
Osoba, która widziała Petera w budce przyznaje, że nie widział twarzy, jednak następnym razem sprawi, że Spider-Man będzie leżał martwy u jego stóp. Peter wchodzi do mieszkania z którego wyszła kobieta, którą uratował. Tam zostaje zaatakowany przez Toy’a, milczącego pomocnika Tinkerera. Przeciwnik nokautuje go, zabiera ze sobą dwie paczki i odlatuje. Oszołomionemu Parkerowi udaje się zarzucić na nim pajęczy nadajnik, po czym ucieka przed policją. Maska z pajęczyny musi się rozpuścić by Peter mógł ją zdjąć, do tego czasu musi się ukryć.
Czterdzieści pięć minut później Peter przebiera się w kostium Spider-Mana i wyrusza na poszukiwania Toy’a. Znajduje kryjówkę Tinkerera i udaje mu się zobaczyć, że ukradli pieniądze. Pająk wkracza na scenę i nokautuje Toy’a. Od Tinkerera dowiaduje się, że to on jest odpowiedzialny za kierowanie jego Spider-Mobilem, stworzenie sprzętu dla Rocket Racera oraz Big Wheel. Tinkerer wysyła na Spidera mnóstwo niebezpiecznych, mechanicznych zabawek, którym Peter daje radę i ostatecznie stawia czoła Toy’owi, którego pokonuje. Jego przeciwnik okazał się być robotem, za którym Tinkerer rozpacza. Pająk widząc to zostawia twórcę przy swoim zniszczonym, metalowym przyjacielu. Stwierdza, że Tinkerer zraził się do ludzi tak bardzo, że bardziej pokochał maszyny. Odlatując spuentował to słowami, że każdy potrzebuje czegoś do kochania nawet, jeśli to tylko zabawka.
Recenzja
Tak pokrótce, to numer przedstawia nam Tinkerera i jego miłość do zabawek, które sam tworzy, ale zacznijmy od początku.
W streszczeniu ująć to trudno, więc napiszę w recenzji, że osoba, która widziała Petera wchodzącego do budki telefonicznej to Tinkerer. Z początku można było go nie rozpoznać, jednak później wszystko było już jasne.
Tinkerer mówi Pająkowi o tym jak po cichu zza kurtyny działał tworząc ciągle nowe urządzenia dla super-przestępców. W dodatku dowiadujemy się, że jego pomocnikiem nazywanym Toy, była maszyna, którą najprawdopodobniej sam sobie stworzył. I właściwie na tym kończy się cała historia. Dziwi mnie postawa Spider-Mana, który pozostawił skradzione przez Toy’a pieniądze i odleciał pozostawiając Tinkerera rozpaczającego za swoim przyjacielem.
Szczególnie podobają mi się ostatnie słowa Pająka, które mogą stanowić jako taki morał numeru: „Każdy potrzebuje czegoś do kochania – nawet jeśli to tylko… zabawka”. Można je interpretować jako miłość do pasji, jaką może być na przykład czytanie komiksów z Pająkiem, bądź posiadanie swojego muzycznego idola. Można by tu wymieniać w nieskończoność bo różne rzeczy ludzie kochają. W każdym razie dzięki tym słowom może nam się zrobić żal Tinkerera.
Rysunki również trzymają swój poziom. W końcu to Jim Mooney, którego już nie raz mieliśmy okazje podziwiać w Spectacular Spider-Manie. Tak więc dużo pisać nie będę, tylko tyle, że trzyma swój poziom.
Podsumowując. Krótka, aczkolwiek treściwa historyjka z udziałem Spider-Mana, nie wnosząca dużo do życia Pająka. Mimo wszystko za ostatnie słowa jestem skłonny podnieść ocenę o jeden pajączek. W ten sposób otrzymujemy 4 pajączki i tak też zostaje.
Ocena:
Autor: Spider-Nik