Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #22
Numer: Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #22
Tytuł: By the Light of the Silvery Moon Knight!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1978
Data wydania: Wrzesień 1978
Scenariusz: Bill Mantlo
Rysunki: Mike Zeck
Tusz: Bruce D. Patterson
Kolory: George Roussos
Okładka: Dave Cockrum, Joe Rubinstein
Redaktor: Bob Hall
Redaktor naczelny: Jim Shooter
Cena: $0.35
Przedruk PL: brak
Streszczenie
Kilku oprychów z przestępczej organizacji zwanej Maggia usiłuje zabić prawnika imieniem Lindy. Pojawia się Moon Knight, by im w tym przeszkodzić, jednak nie udaje mu się. Mordercy zostają pokonani. Moon Knight słyszy ostatnie słowa konającego, nie rozumie ich, ale obawia się, że Maggia niedługo może dojść do jego sekretnej tożsamości.
Po ciężkim dniu pełnym walki z Whiplashem (Marvel Team-Up #72) Pająk wraca do domu. W odwiedziny przychodzi Betty Brant. Przy drzwiach zaczepia ich pani Muggins, która żąda, by Parker naprawił sufit w łazience. Peter zabiera Betty na Chaplin Festiwal. W tym samym czasie Flash spędza czas z Sha-Shan, a Hector Ayala rozpacza po stracie dziewczyny.
Później. Podczas patrolu pajęczy zmysł Spider-Mana uaktywnia się. Okazuje się, że to napad w pobliskiej restauracji. Pająk powstrzymuje jednego z przestępców, a drugiemu udaje się uciec. Na zewnątrz przestępca trafia na Moon Knighta, który chciał by przestępcy pracujący w Maggia doprowadzili go do swojego bosa Big-M, jednak pojawienie się Pająka zmieniło ten plan. Bohater bije przestępcę i żąda odpowiedzi. Zza pleców wyskakuje Spider-Man, który myśli, że Moon Knight chce zabić oprycha. Między bohaterami wywiązuje się walka, podczas której zbir dzwoni do swojego szefa. Rycerz Księżyca mówi Pająkowi, że nie zamierzał zabijać. Walczących bohaterów rozdziela wicher. Okazuje się, że to Cyclone pracujący dla przestępczej organizacji Maggia.
Recenzja
Spider-Man vs Moon Knight. Tak można by nazwać obecny numer Spectacualar Spider-Mana. Historia tu przedstawiona nie prezentuje się najlepiej. Jest dość słaba. Pająk jak to zwykle bywa rozpoczyna niepotrzebną bójkę z innym superbohaterem zamiast spróbować uniknąć jej i spytać co i jak. Dziwi mnie, że Pająk bardziej koncentruje się na zatrzymaniu Moon Knighta niż złapaniu przestępcy, który przez tą walkę miał wolną drogę ucieczki. Mimo iż Pająk zdał sobie sprawę ze swojego błędu to i tak dalej chciał walczyć, co jest dla mnie niezrozumiałe. Dopiero Cyclone rozdziela herosów. Autor mówi nam, że wydarzenia w komiksie dzieją się po Marvel Team-Up #72 co pozwala nam zorientować się w chronologii wydarzeń. Jest to zawsze dodatkowy plus. Strona graficzna również nie jest na wysokim poziomie. Głównie na początku Zeck nie bardzo radzi sobie ze światłocieniem. Nie najlepiej prezentują się też twarze bohaterów, które miejscami wyglądają dziwnie.
Ogólnie rzecz biorąc ten numer nie prezentuje się najlepiej ze względu na niepotrzebną bójkę dwóch bohaterów.
Ocena:
Autor: Spider-Nik