Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #108
Numer: Peter Parker, The Spectacular Spider-Man #108
Tytuł: Sin of Pride
Wydawnictwo: Marvel Comics 1985
Data wydania: Listopad 1985
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Rich Buckler
Tusz: Brett Breeding, Josef Rubinstein, Kyle Baker, Pat Redding
Kolory: George Roussos
Litery: Phil Felix
Okładka: Rich Buckler
Redaktor: Jim Owsley
Redaktor naczelny: Jim Shooter
Cena: $0.65
Przedruk PL: Peter Parker, The Spectacular Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff
Streszczenie
Do biura, gdzie doszło do morderstwa zlatują się ludzie. Matt był świadkiem zajścia. Chce dorwać bandytę, który uciekł przez okno. Tymczasem ulicą przechodzą May, Popchik i Peter. Pajęczy zmysł uruchamia się, gdy w pobliżu przebiega człowiek w masce z dubeltówką w ręce. Wybucha panika. Ten przedstawia się jako Sin Eater, który nie zabija niewinnych, jedynie nadużywających władzy. Zjawia się Spider-Man. Który unikając strzału sprawia, że Zjadacz trafia osobę postronną. Spider-Manem wstrząsa to dogłębnie i nie może skoncentrować się na walce wręcz. Przeciwnik otrzymuje kilka silnych ciosów, jednak wciąż ma się dobrze, ucieka. Pająk dostrzega nieprzytomną May. Chce złapać w pajęczynę przestępcę, jednak zapas się skończył. Rzuca na niego nadajnik, który ten zauważa i zrzuca. Pająk rezygnuje, wraca zaopiekować się May.
Pojawia się Daredevil, który stara się swoimi zmysłami wypatrzeć przestępcę, jednak bezskutecznie. Zjadacz Grzechów uciekł.
Następnego dnia. Spider-Man odwiedza Cartera. Ten potwierdza, że sędzia zabity został z tej samej broni co DeWolff. Pająk zauważył, że przestępca nosił przy pasku odznakę policyjną Jean i młotek sędziego. Bohater uważa, że pozwalając przestępcy uciec, będzie odpowiedzialny za każdą kolejną ofiarę. Stan opowiada kim jest Zjadacz Grzechów. Według wierzeń, na piersi zmarłego zostawia się owoce i drobne przekąski dla jednego człowieka, którego zadaniem jest zjeść owoce symbolizujące grzechy zmarłego. Wtedy dusza zmarłego jest oczyszczona, właśnie dzięki Zjadaczowi Grzechów. Natomiast morderca zabiera symbole władzy, jak odznaka i młotek, które mogą być powiązane z ich grzechami. Carter przyznaje, że nie jest na posterunku zbyt lubiany gdyż wcześniej był agentem S.H.I.E.L.D..
Tymczasem do kościoła, do spowiedzi przychodzi mężczyzna, który był tu wcześniej (poprzedni numer), przyznaje, że znów zgrzeszył i słyszy głosy.
Spider-Man po otrzymaniu adresu Jean DeWolf decyduje się przeszukać jej mieszkanie w poszukiwaniu wskazówek. Znajduje wycinki z gazet na swój temat i zdjęcia. Zastanawia się czy policjantka prowadziła przez cały czas śledztwo na jego temat.
Tego samego dnia odbywają się dwa pogrzeby w niedalekiej odległości od siebie. Zamordowanej policjantki i sędziego. Na pogrzebie jest również Matt Murdock. Wyczuwa on bicie serca Zjadacza Grzechów pośród zebranych. Wśród gości znajdują się m.in. Jameson, Robertson, ksiądz Jackson Tollivar, Stan Carter, a także Peter Parker.
Do konfesjonału przychodzi Sin Eater. Przyszedł po radę. Ma wątpliwości co do swoich działań. Ksiądz tłumaczy mu, że powinien robić to w co wierzy, jednak nie może tym samym krzywdzić innych. Ten przyznaje, że potrzebował tego. Ładując broń mówi, by ksiądz pobłogosławił sam siebie, bo zgrzeszył. Strzela.
Recenzja
Historia morderstwa Jean DeWolf się rozkręca. Padają kolejne ofiary szaleńca. A to dopiero druga część.
Peter David odpowiedzialny za scenariusz dobrze wie, co robi. Tak poukładał fabułę, że czyta się z zapartym tchem i pochłania numer za numerem. Dostajemy również wskazówki prowadzące do sekretnej tożsamości szaleńca. Wiemy, dzięki Daredevilowi, że przestępcą jest ktoś kto był na jednym z pogrzebów. Czy to jedna z tych wymienionych osób w streszczeniu, które macie okazję przeczytać tutaj, czy ktoś zupełnie inny?
Warto zwrócić uwagę, że Pająk ledwo dał radę mordercy. A ten z kolei wytrzymywał ciosy superherosa. A to może oznaczać tylko jedno, nasz szaleniec nie jest takim sobie zwykłym psycholem z dubeltówką.
Do tego wszystkiego Zjadacz Grzechów bez wahania zabił również spowiednika, a to już idziemy w mocne tematy. Mamy policjantkę, sędziego i do tego jeszcze księdza. Trup ściele się gęsto. Tego w komiksach o Spider-Manie często nie uświadczymy.
Wciąż świetnie prezentują się rysunki Richa Bucklera. Jestem pod wrażeniem. Dobre grafiki trzymają jeszcze bliżej historii.
Podsumujmy. Fabuła wciąga. Intryga dobrze rozpisana. Dwaj bohaterowie na tropie. Jak dla mnie 6 pajączków.
Ocena:
Autor: Spider-Nik