The Amazing Spider-Man #27
Numer: The Amazing Spider-Man #27 (#921)
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Sierpień 2023
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: Ed McGuinness
Tusz: Mark Farmer
Kolory: Marcio Menyz
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Ed McGuinness
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Spider-Man i Black Cat ścigają Shockera. Przestępca strzela w stronę Pająka falą o potężnej mocy. Felicia prosi Hermana, by nie krzywdził jej chłopaka – okazuje się, że to ona ściągnęła go podstępem, aby Peter mógł się odstresować po śmierci Ms. Marvel. Parker ratuje dziewczynę przed atakiem Shockera, któremu po chwili spadają rękawice z powodu pechowych mocy Cat. Jednym ciosem Spider-Man powala Schultza.
Po walce Black Cat stwierdza, że może rzeczywiście Parker nie jest jeszcze gotowy na takie emocje. Para nie wie, że przygląda im się stara uprząż Doktora Octopusa. Cat zdalnie prosi Normana Osborna o wysłanie ekipy po Shockera. Ten nie odpowiada, wciąż przeżywając śmierć Ms. Marvel oraz Queen Goblin (Gold Goblin #5). Prawniczka informuje go, że prokuratura nie oskarży go o zabójstwo Ashley Kafki, bo jego czyny były usprawiedliwione ochroną społeczeństwa. Mimo tych wieści poczucie winy go nie opuszcza.
Po powrocie do domu Peter, rozpamiętując poświęcenie Kamali Khan, kładzie się do łóżka i momentalnie zasypia. Dawne macki Doc Ocka przykrywają go, opuszczają jego pokój przez okno i udają się na dach. Na szczycie sąsiedniego budynku spotykają Otto Octaviusa, który żądny zemsty za ich zdradę (The Amazing Spider-Man #900), poraża je prądem, co sprawia, że się wyłączają.
W swoim laboratorium Otto przypomina wybudzonym mackom ich wspólną burzliwą historię i oświadcza, że niezależność uprzęży jest jej defektem i dlatego musi być ona zastąpiona bardziej niezawodnym systemem. Demonstracyjnie zakłada nową uprząż wykorzystującą nanociecz, która pozwala ogniwom macek na odłączenie się od całości i wykonywanie woli swego pana na jeszcze większą odległość. Doktor Octopus wydaje rozkaz i Ocktoidy rzucają się na jego stare macki, po czym zaczynają je niszczyć.
Oscorp. Peter odwiedza Normana, aby sprawdzić, jak się miewa i czy śmierć Kamali nie zachwiała zbytnio jego psychiką. Osborn czuje się winny tej tragedii (gdyby nie był kiedyś Green Goblinem, dziewczyna nie dołączyłaby do jego zespołu i nie straciłaby życia), ale zapewnia, że nie wróci na drogę dawnego alter ego. Kiedy ich rozmowa schodzi na temat Queen Goblin, w Instytucie Ravencroft dwoje patomorfologów ma przeprowadzić nieoficjalną sekcję zwłok Ashley Kafki, która wcale nie została skremowana z powodu podejrzeń o nadprzyrodzone źródło jej mocy. W kostnicy Queen Goblin nagle ożywa i zabija lekarzy.
Mieszkanie Jamesona. JJJ rozmawia przez telefon z redakcją New York Bulletin, od której żąda sprostowania i przeprosin za szkalujący go artykuł na pierwszej stronie gazety ze zdjęciem jego rzekomo szaleńczego „rajdu” po mieście w uprzęży Doktora Octopusa. Nagle ktoś puka do drzwi dziennikarza. Jonah otwiera je i okazuje się, że wizytę złożyły mu wyniszczone stare macki Otto Octaviusa.
Recenzja
Po sześcioczęściowej historii, która dzięki fabule rozpiętej między przeszłością a teraźniejszością wyklarowała genezę status quo Spider-Mana w obecnym tomie serii, scenarzysta Zeb Wells, tym razem przy wsparciu uzdolnionego rysownika Eda McGuinnessa, przedstawia podzielony na cztery zeszyty komiks z powrotem klasycznego superzłoczyńcy. Niniejszy numer nie tylko stanowi niezłe wprowadzenie do tej „recydywy”, ale także „odkurza” nieco już starsze wątki oraz reaktywuje te, które wydawały się zamknięte.
Komiks, co warte podkreślenia, pomieścił aż trzech superłotrów. Oprócz głównego antagonisty – Doktora Octopusa, którego obecność w tym zeszycie od razu zdradza jego okładka – występuje też Shocker, który pojawia się na samym początku numeru w celach, powiedzmy, humorystycznych. To jednak nie koniec czarnych charakterów. Kim jest trzeci? Otóż, co zaskakujące, do życia powraca przeciwniczka, która zadebiutowała w poprzednim tomie Amazing Spider-Mana, a została uśmiercona w miniserii Gold Goblin.
To również pierwszy numer cyklu po heroicznej śmierci Ms. Marvel. Choć Spider-Man nadal rozpamiętuje utratę młodej superbohaterki, to całej treści daleko jednak do epitafium – wspomnieniu zmarłej i oddaniu jej hołdu poświęcono specjalnie wydany one-shot (Fallen Friend: The Death of Ms. Marvel). O dziwo, większy nacisk położono na stan psychiczny Normana Osborna, który przeżywa dodatkowo zabójstwo z własnej ręki Queen Goblin. Wątek ten stanowi dobry prognostyk na przyszłość. Czy to zwiastun powrotu Green Goblina?
Po lekturze tego numeru można rzec, że jego główną bohaterką jest… stara uprząż Doktora Octopusa. Obdarzony inteligencją i świadomością pas z mechanicznymi mackami porzucił swego złowieszczego właściciela i kierowany troską dogląda Spider-Mana niczym wierny pies. Posłuszeństwo wypowiedziane Doc Ockowi i przyjacielskie uczucia żywione wobec Petera Parkera kładą podwaliny pod bardzo przykrą scenę, zwłaszcza dla tych, którym serce mięknie na widok krzywdy wyrządzanej tzw. bytom nieorganicznym.
Komiks przynosi również debiut nowych macek Doktora Octopusa. Czyżby szykowało się starcie rodem z serii „Terminator”, która zasłynęła motywem konfrontacji wysłużonego modelu maszyny z tym najnowszej generacji? Ostatnia strona zeszytu sprawia, że na razie raczej trudno wyobrazić sobie ziszczenie się takiego pojedynku, ale Marvel nauczył czytelników, żeby nigdy nie mówić nigdy. W każdym razie niniejszy numer ma w sobie to coś i rozbudza ciekawość co do przyszłych wydarzeń. Zasłużoną oceną będą 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos