The Amazing Spider-Man #24
Numer: The Amazing Spider-Man #24 (#918)
Tytuł: What Did Peter Do?, Part 4
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Czerwiec 2023
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Marcio Menyz
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: John Romita Jr.
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Rok temu. Dobrze po północy. Budynek Baxtera. Thing wyciąga z lodówki przekąskę i idzie sprawdzić laboratorium, z którego dochodzą jakieś odgłosy. W tym momencie z misji na Tarnax wracają do domu Reed i Sue. Drużyna odkrywa, że Spider-Man włamał się do ich siedziby, aby wykraść minireaktor termojądrowy. Prowokując Human Torcha do ataku, intruz ucieka z łupem przez wypalone okno z kratami.
Po włamie Peter w cywilnych ciuchach z plecakiem jedzie metrem do New Jersey i udaje się do magazynu na przystani, gdzie Norman Osborn kończy prace nad kombinezonem Spider-Mana do podróży między wymiarami. Parker zakłada pancerz. Osborn montuje mu na piersi miniteleporter w kształcie pająka i uruchamia skradziony FF reaktor. Spider-Man zostaje odesłany do wymiaru, gdzie przebywa Mary Jane. Wybuch w magazynie przyciąga uwagę Ms. Marvel, którą dziwi widok Osborna w jej mieście.
Podczas podróży między wymiarami Spider-Man słyszy głos Rabina, który wyczuł jego powrót i grozi mu śmiercią. Okazuje się, że z powodu kolejnej zakłóconej ceremonii złoczyńca zyskał umysł, ale nie ciało boga. Kiedy deklaruje, że wbije Ostrze Rozkładu w serce Mary Jane klęczącej obok rannego Paula, aby w pełni stać się bogiem śmierci Wayepem, w azylu zjawia się Spider-Man i od razu atakuje Rabina. Ten szczyci się swoją potęgą, gdy po chwili zostaje przebity na wylot swoim Ostrzem przez Paula.
Po tym, jak Rabin pada martwy na ziemię, Peter rzuca się Mary Jane w ramiona. Kiedy chce ją pocałować, ta odsuwa się od niego i zaczyna tłumaczyć, że długo go nie było i wiele się przez ten czas zmieniło. Paul wyprowadza ze schronu przestraszone dzieci, Owena i Stephanie, i sugeruje wszystkim, że powinni ruszać. Peter pyta, kim one są, na co słyszy odpowiedź Mary Jane, że to jej rodzina.
Recenzja
Czwarty rozdział historii, która ma wyjaśnić zaprezentowany na początku tego tomu status quo Spider-Mana, dokańcza odpowiedź na pytanie, co takiego zrobił Peter Parker, że tak bardzo podpadł swoim kolegom i koleżankom ze środowiska superbohaterów. Komiks ma prostą konstrukcję fabularną z biegnącą jednotorowo akcją – Spider-Man kradnie „fanty”, zakłada kombinezon podróżnika, wraca do alternatywnego świata, pomaga pokonać złoczyńcę, chce przywitać się z Mary Jane i na tym kończy się lektura zeszytu.
Okazuje się, że ostracyzm tytułowego bohatera był wynikiem nie tylko jego niechęci do rozmowy o katastrofie w Pensylwanii, ale także serii kradzieży, jakich dopuścił się, aby wspólnie z Normanem Osbornem skonstruować sprzęt do podróży między wymiarami. Oczywiście, dalej obowiązuje konwencja, że Spider-Man musi uciekać się do drastycznych środków, bo w inny sposób nie jest w stanie znaleźć rozwiązania. Ciśnie się na usta pytanie, czy pracując tylko z Osbornem, nie stracił i tak więcej czasu, niż gdyby poświęcił go na wyjaśnienie sprawy z władzami, lecz mógł dzięki temu zaangażować do pracy większą ekipę.
Zakończenie komiksu niestety nie jest tak satysfakcjonujące, jak być powinno. Na walkę z Rabinen twórcy sami zostawili sobie mało miejsca, przez co akcja musi iść na bolesne dla czytelników skróty. Ot, Spider-Man wpada na scenę, rzuca się na wroga, a tego po chwili zabija Paul i finito. Za to z reakcji MJ i obecności dzieciaków można wnioskować, że Watson i Paul zostali parą, bo w tym upadłym świecie musieli spędzić ze sobą mnóstwo czasu. Z oceną należy poczekać na kolejny numer, który ma więcej o nich opowiedzieć.
Końcową ocenę komiksu podnoszą prace Johna Romity. Akcja z włamem w siedzibie Fantastic Four wyszła porządnie, zaprojektowany przez Osborna kombinezon Spider-Mana prezentuje się całkiem, całkiem, sekwencja przedstawiająca podróż Pająka z jednego wymiaru do drugiego operuje efektowną animacją, a wieńczącą numer scenę w bunkrze też się przyjemnie ogląda. Niech będą 3 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos