The Amazing Spider-Man #23
Numer: The Amazing Spider-Man #23 (#917)
Tytuł: What Did Peter Do?, Part 3
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Czerwiec 2023
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Marcio Menyz
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: John Romita Jr.
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Pensylwania. Po twardym lądowaniu ranny Peter zakopuje w ziemi zniszczony kostium Spider-Mana, zabiera pajęczy minitransporter i ucieka, zanim na miejsce utworzonego po wybuchu krateru dojeżdżają radiowozy i wozy strażackie. Zbieg myśli tylko o tym, jak ocalić zostawioną w innym świecie Mary Jane.
Po kradzieży ubrań Parker wraca pociągiem do Nowego Yorku. Podsłuchując na stacji przypadkową rozmowę, odkrywa, że upłynęło niewiele czasu od jego wizyty w alternatywnym świecie. Udaje się do May, która przegląda jego wysokie rachunki za pobyt w szpitalu. W rozmowie z nią potwierdza, że minęło kilka godzin, podczas gdy jego nie było tydzień albo dłużej. W jej domu spotyka Normana Osborna, który się o niego martwi. Wyrzuca go na korytarz, każąc mu trzymać się od niego i May z daleka, po czym odchodzi.
Przerażony, że czas w świecie, w którym została MJ, biegnie znacznie szybciej niż tu, zabiera kostium z mieszkania dzielonego z Randym Robertsonem i wyrusza do kwatery głównej Fantastic Four w Budynku Baxtera. Schwytany przez system bezpieczeństwa, opowiada Thingowi i Human Torchowi (Reed i Sue są na misji u Skrullów na Tarnax) o wydarzeniach w innym uniwersum. Chce skorzystać z laboratorium FF, by uruchomić „pająka” i ruszyć jak najszybciej na ratunek MJ. Johnny i Ben z powodu śledztwa FBI nie pozwalają mu na to, dopóki nie zjawi się Captain America i nie potwierdzą jego tożsamości.
Po ucieczce z siedziby drużyny Spider-Man żałuje, że zakopał swój kostium w Pensylwanii, przez co służby federalne, które znalazły strój, chcą go przesłuchać w sprawie dwóch wybuchów pozawymiarowego pochodzenia. Kiedy chowa się w zaułku i ściąga kostium, spotyka Kapitana Amerykę. Steve chce mu pomóc, ale prosi go, by poświęcił dzień czy dwa na zażegnanie kryzysu z FBI. W odpowiedzi Peter uderza Rogersa pięścią w szczękę, uszkadza jego tarczę, wyrywa mu ją i przyszpila go nią do muru.
Po kolejnej ucieczce Peter rozmyśla, gdzie mógłby się ukryć przed Kapitanem Ameryką i ścigającymi go służbami. Nie mając innego wyjścia, wdziera się do prywatnego apartamentu Normana Osborna, który deklarował wcześniej wsparcie dla niego, i prosi dawnego arcywroga o pomoc.
Recenzja
Czytelnicy poprzedniego odcinka historii pod tytułem What Did Peter Do? mogli dowiedzieć się, co rozdzieliło Petera i MJ, a także jaka była przyczyna katastrofy w Pensylwanii, od której zaczął się cały tom. Trzecia część tego utworu odpowiada albo raczej zaczyna odpowiadać na pytanie, dlaczego Spider-Man stał się wyrzutkiem w środowisku superbohaterów i kompanem Normana Osborna. Zeb Wells czyni to w najgorszym z możliwych stylu, czyli… niezbyt mądre pomysły podkreśla jeszcze kiepskim wykonaniem.
Komiks przedstawia, co działo się z Peterem tuż po powrocie z postapokaliptycznej rzeczywistości, w której Mary Jane musiała zostać z dobrym Paulem i złym Rabinem. Już na samym początku skucha, bo bohater… zakopuje kostium w pobliżu miejsca zdarzenia, które wiadomo, że zostanie zbadane wzdłuż i wszerz. To tak jakby złodziej zostawił swój dowód tożsamości w ogródku mieszkania, do którego się włamał. I scenarzysta zrobił to świadomie, bo w dalszej części komiksu… Spider-Man sam złorzeczy na swoją bezmyślność!
Konwencja tego komiksu jest jasna – Spider-Man ma stać się zdesperowanym renegatem, który działając pod presją czasu, skłóci się z kim popadnie. Ale po co robić z niego jeszcze głupka? Wystarczyło przecież otworzyć numer np. sceną, że jakiś przypadkowy świadek zobaczył Spider-Mana na miejscu katastrofy i doniósł o tym władzom. Efekt byłby ten sam, ale bez szkalowania inteligencji tytułowego bohatera.
Idźmy dalej. Parker kradnie cywilne ciuchy. Ok, to można jeszcze zrozumieć (desperackie czasy, desperackie środki i takie tam). Potem spuchnięty na twarzy odwiedza May i na widok Normana Osborna… wyrzuca go z mieszkania, ciskając nim o ścianę na korytarzu tak, że wbija go w nią. Kolejny nieprzemyślany zabieg, bo czy ciocia, patrząc na popękaną ścianę, nie nabierze podejrzeń co do nie tylko swojego bratanka, Petera (z uwagi na jego siłę), ale także swojego gościa, Normana (z uwagi na jego wytrzymałość)?
Zakładnikami przyjętej konwencji stają się kolejne posunięcia fabularne, czyli wizyta Spider-Mana w siedzibie Fantastic Four i jego spotkanie z Kapitanem Ameryką. Dialogi nie przekonują, sytuacje wydają się wymuszone, zachowania rażą sztucznością. Być może argument o tym, że Parker może być podszywaczem, brzmi sensownie. Nie ma jednak wytłumaczenia (a takim ma być śledztwo FBI) na bierność Human Torcha i Thinga na wieść o uwięzieniu Mary Jane i zagrożeniu dla jej życia w innym świecie, w którym czas płynie inaczej. A z Capem negocjacje można było przeprowadzić rozsądniej (dlaczego Peter w ogóle nie powiedział mu o MJ, tylko zaczął od razu stawiać żądania?), bez tego teatralnego uciekania się do przemocy.
Dobrym pomysłem jest patent z dylatacją czasu (zjawisko, że czas jest „elastyczny” – w jednym miejscu biegnie szybciej, w innym wolniej), którym można jakoś wytłumaczyć pośpiech, zdenerwowanie i nieroztropność głównego bohatera, a także zbliżenie Mary Jane i Paula, o czym jednak w kolejnych numerach. Poza tym komiks odsłania początki współpracy Spider-Mana i Osborna, rzucając światło na spoiwo ich lepszych relacji. To jednak za mało na wysoką notę. Starczy jedynie na 2,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos