The Amazing Spider-Man #21
Numer: The Amazing Spider-Man #21 (#915)
Tytuł: What Did Peter Do?, Part 1
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Maj 2023
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Marcio Menyz
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: John Romita Jr.
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Piątkowy poranek. Peter, myśląc, że jest sobota, budzi się za późno, przez co musi w pośpiechu wyszykować się do pracy. W tym czasie Mary Jane i Paul poganiają Owena i Stephanie do wyjścia do parku. Kiedy wychodzą z domu, zauważają trąbę powietrzną i dostrzegają w niej osobnika, którego wydają się znać. Przerażone dzieci określają go mianem „Scribble Man”. Paul zabiera Owena i Stephanie. Mary Jane zaś dzwoni do biegnącego już w stronę tornada Petera, aby powiadomić go, że ON wrócił.
Rok wcześniej. Ryker’s Island. Dr. Benjamin Rabin, znany swoim „uczniom” w więzieniu jako Emissary, barykaduje się w celi i ignoruje groźby strażników. Po zabiciu gotowych ponieść ofiarę współwięźniów odprawia rytuał, który przenosi go przed okno mieszkania Mary Jane w chwili, gdy ta proponuje Peterowi, by razem zamieszkali (The Amazing Spider-Man #93). Rabin wdziera się do domu MJ i rozpoznaje w Parkerze tego, który wcześniej mu przeszkodził. Zapowiada, że śmierć Petera pozwoli mu dokończyć jego wielki plan.
W odpowiedzi na słowa intruza Peter rzuca się na nieproszonego gościa, lecz zostaje wbity w przeciwległą ścianę po trafieniu silnym strumieniem światła. Emissary chwyta Mary Jane i przekazuje jej wizję skąpanego we krwi świata. Rozjuszony Peter atakuje napastnika, każąc mu zabrać łapy od jego ukochanej, i wyrzuca go z bloku przez zniszczone okno. Dzięki mocom Rabin przeżywa upadek na ziemię. Na ulicy zjawia się Peter w zapasowanym kostiumie Spider-Mana, który zabrał z dolnej szuflady w mieszkaniu Mary Jane.
Pająk zakleja Rabinowi usta siecią, gdy ten wychwala bóstwo zwane Wayep, i zasypuje go gradem ciosów. W końcu sciąga mu knebel z ust i pyta, czy ma dość. Emissary potwierdza, po czym dotyka go i przypomina mu w myślach ich dawną konfrontację (The Amazing Spider-Man #555–557). Spider-Man pamięta już wroga, który chce zemścić się za wygnanie Wayepa i utratę szansy na zostanie jego emisariuszem.
Rabin, aby znów stać się godnym utraconego tytułu, przenosi naznaczonego zemstą Spider-Mana i naznaczoną ofiarą Mary Jane, która właśnie prosi ochroniarza w apartamentowcu o wezwanie policji, do alternatywnego wymiaru. Para trafia do postapokaliptycznego Nowego Yorku, gdzie ich oczom ukazują się zniszczone budynki, zdewastowane ulice, krwistoczerwone niebo oraz gigantyczny wąż-demon z piórami.
Recenzja
Tym numerem Zeb Wells i John Romita Jr. rozpoczynają historię, na którą czekali czytelnicy najnowszego tomu Amazing Spider-Mana. Mianowicie obiecują odpowiedzieć na pytanie, co takiego zrobił Peter, że został „wyklęty” przez innych superbohaterów i porzucony przez Mary Jane. Czas więc dowiedzieć się, dlaczego Spider-Man znalazł się w bardzo trudnym położeniu, w jakim jego fani i fanki zastali go na początku serii powierzonej Wellsowi i Romicie. Kim jest więc osobnik, którego lękają się Peter i MJ na okładce?
Bez dwóch zdań komiks ten trzeba przeczytać chociażby z powodu, że zdradza on tożsamość świetlistej persony, która złożyła wizytę Peterowi i Mary Jane w mieszkaniu Watson pod koniec 5. tomu Amazing Spider-Mana. Typowano nawet Boga, a tymczasem twórcy „odkurzyli”… epizodycznego superłotra, który zadebiutował dawno temu, bo w 2008 roku w erze Brand New Day. Wybór tyle zaskakujący, ile rozczarowujący. Bo trudno o entuzjazm dla jakiegoś szalonego matematyka wielbiącego majańskiego boga.
Akcja pierwszego rozdziału wyczekiwanej historii rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Początek komiksu przedstawia wydarzenia teraźniejsze zgrabną paralelą poranków w domach Petera i MJ. Natomiast resztę numeru przeznaczono na cofające o rok w czasie retrospekcje, które zaczynają odsłaniać udział fanatycznego wyznawcy w zszargowaniu wizerunku Spider-Mana i rozbiciu jego związku z Mary Jane.
Spisał się niewątpliwie rysownik. Świetna kreska Johna Romity i przejrzysty układ kadrów w jego wykonaniu sprawiają, że z przyjemnością patrzy się zarówno na poranne przygotowania bohaterów do wyjścia z domu, jak i na dosyć brutalną walkę Spider-Mana z intruzem. W tym drugim przypadku nawet pojawia się na chwilę uczucie, jakie towarzyszyło sławnemu pojedynkowi Spider-Mana z Morlunem w komiksach z 2001 roku. Znowu Pająk ma do czynienia z przeciwnikiem o potężnej mocy, choć tu dość szybko przejmuje inicjatywę.
Podsumowując, komiks rozwiązuje kluczową zagadkę wprowadzoną między piątym a szóstym tomem serii, oferuje wyborne rysunki i serwuje mocne zakończenie rodem z postapokaliptycznego horroru. Niestety, tożsamość sprawcy tego całego zamieszania zostawia raczej dużo do życzenia, bo niejeden czytelnik/czka albo go w ogóle nie zna, albo go nie pamięta, a jeśli nawet, to z tym odkryciem nie będzie wiązał/a wielkich nadziei i się nim jakoś wybitnie ekscytował/a. Na dobry początek niech jednak będą 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos