komiksy: 2090 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #93

The Amazing Spider-Man #93 (#894)Numer: The Amazing Spider-Man #93 (#894)
Tytuł: Beyond: Chapter Nineteen
Wydawnictwo: Marvel Comics 2022
Data wydania: Maj 2022
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: Patrick Gleason, Sara Pichelli, Mark Bagley
Tusz: Patrick Gleason, Sara Pichelli, Tim Townsend
Kolory: Bryan Valenza, Carlos Lopez
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Arthur Adams
Asystent redaktora: Lindsey Cohick & Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Ben Reilly wspomina swoje pierwsze dni jako Spider-Man. Gdy Peter i Mary Jane porządkowali strych, Ben, który im pomagał, nie chciał przyznać, jak bardzo pragnął rzeczy, które należały do Petera. Mary Jane miała rację – to było życie Petera, mimo że Ben dzielił z nim wspomnienia. Teraz jednak jego pamięć jest zdeformowana, a luki wypaczają rzeczywistość. Hornet pyta, czy wszystko w porządku, ale Ben wie, że jego wspomnienia zostały zmienione i musi znaleźć Maxine Danger mimo rozkazów Slingers, by go zatrzymać. Ricochet nie zdradza Benowi jej lokalizacji, a Dusk przypomina mu o ich wspólnej historii. Ben czuje coraz większą frustrację, zdaje sobie sprawę, że jego własna tożsamość rozpada się na kawałki, i atakuje Slingers.

Beyond. Maxine analizuje sytuację i uznaje, że Beyond przetrwa gniew Bena, o ile nie pojawią się nowe czynniki. Gdy Marcus pyta, czy „wyeliminuje” Spider-Mana, ta potwierdza, aż do momentu, gdy ten zwraca jej uwagę na powrót oryginalnego Spider-Mana. Peter dociera do Beyond Tower, gdzie Mary Jane prosi go o zrozumienie dla Bena, mimo że ten zostawił ją na pastwę Queen Goblin. Na miejscu Peter widzi skutki destrukcji dokonanej przez Bena i czuje się nieswojo, gdy system Langston rozpoznaje go po jego sygnaturze genetycznej. W końcu Ben konfrontuje się z Maxine, która informuje go, że zgodnie z umową firma nie przechowała jego wspomnień, aby chronić tożsamość Pająka, i jedyna opcja to odebrać je u źródła.

Okazuje się, że Ben rozmawia z jej hologramem. W innym miejscu Maxine wydaje swoim ludziom rozkaz zabicia Marcusa w sposób wyglądający na wypadek, nawet obiecując mu pogrzeb z otwartą trumną jako nagrodę za jego lojalność. Parker i Reilly wpadają na siebie w korytarzu. Zdesperowany klon chce założyć Peterowi podarowany przez Maxine kask pamięci, by przejąć jego wspomnienia, i podkreśla, że to nie prośba. Tymczasem Janine ratuje Marcusa, używając eksperymentalnej broni Infantilizera, która odmładza oddział zabójców do wieku niemowlęcego. Marcus proponuje Janine ucieczkę, ale ta ma inny pomysł.

Peter próbuje uspokoić Bena, ale ten, zatracony w gniewie i tracący sens życia nawet jako osoba drugiej kategorii, twierdzi, że Parker nie ma już nad nim kontroli, i wyprowadza cios. „Bracia” nacierają na siebie. Beyond uruchamia protokół Project: Purgatory, chcąc zlikwidować dolne poziomy budynku, aby zatrzeć wszelkie ślady. Maxine zostaje zdradzona przez zarząd, lecz ucieka dzięki sztuczce z hologramem.

Walka eskaluje. Peter próbuje powstrzymać Bena, ale ten oszalały oskarża Petera o nienawiść z powodu bycia „nowym” i ciągłe spychanie na bok. Mimo zapewnień Parkera, że go nie nienawidzi, Ben obezwładnia go przy użyciu supersilnego robota Spinneret. W furii zdejmuje maskę Peterowi, który nadal chce mu pomóc. Ben nie rozumie, dlaczego musi go do tego zmuszać. Tymczasem Janine i Marcus szukają Maxine. Odkrywają, że trwa „czyszczenie” – proces z użyciem psychoreaktywnej substancji, która przekształca materię, by zniszczyć dowody. Janine, obawiając się jej wpływu na ludzi, decyduje się znaleźć Bena.

Beyond Tower przechodzi w stan najwyższego alertu, a chaos ogarnia cały budynek. Ben mówi, że Spinneret nie rozpuszcza się jak pajęcza sieć i stworzono go, by zatrzymać kogoś trzy razy silniejszego niż Peter. Ten jednak przypomina, że wcześniej już się z tej pułapki wydostał, odnajdując komendę w kodzie. Wypowiada hasło „Janine 04-14”, uwalnia się i rozbija kask Bena jednym ciosem, mając dość jego gadżetów. Ten, w szoku, atakuje go z furią, przekonany, że utrata wspomnień sprawia, iż jest nikim – niemal zabijając Petera.

Gdy budynek zaczyna się zapadać, Ben, ogarnięty rozpaczą, spada w odmęty niszczącej wszystko brei czyszczącej, przekonany, że nikt nie może mu pomóc. Peter, próbując go uratować, zostaje w ostatniej chwili wyciągnięty przez Marcusa. Kilka dni później po badaniach w szpitalu Peter w towarzystwie MJ, Marcusa, May i Dr. Burdicka, nie mogąc pogodzić się z utratą Bena, znajduje pocieszenie u Mary Jane. Tymczasem Janine, przeszukując kanały, odnajduje w gruzach Bena, zdeformowanego przez psychoreaktywne substancje, które go wchłonęły. Jego ciało wydaje się zmienione i lśni nienaturalnym, zielonym blaskiem.

Kilka tygodni później Peter i Mary Jane starają się wrócić do normalności. Peter dochodzi do siebie po obrażeniach, a Mary Jane organizuje jego powrót do formy, planując dla niego codzienne biegi. W pewnym momencie proponuje mu, by zamieszkali razem, co Peter przyjmuje z lekkim zaskoczeniem, ale i wdzięcznością. Kiedy się zgadza, ich chwilę spokoju przerywa jednak pojawienie się za oknem tajemniczej, świetlistej postaci, która przybywa po Petera, podążając ścieżką krwi. Peter pyta intruza, kim jest.

Kilka miesięcy później. Ben i Janine ukrywają się w zniszczonym apartamencie. Reilly zmaga się z utratą własnej tożsamości i tym, że nie może już rozpoznać samego siebie. Coraz częściej doświadcza halucynacji, słyszy echa dawnych wspomnień, ale nie potrafi już odróżnić rzeczywistości od iluzji. W akcie desperacji roztrzaskuje okno i wychodzi. Ostatecznie, na szczycie Empire State Building, w kostiumie, spowitym w mroczne barwy i emitującym zieloną poświatę, przyjmuje nową tożsamość – Chasm.

Recenzja

The Amazing Spider-Man #93, finałowy numer sagi Beyond – eksperymentu Marvela z podmianą Spider-Mana – i 5. tomu serii to odcinek, który zamyka trwającą od miesięcy historię z Benem Reillym w roli głównej, a jednocześnie otwiera nowy rozdział dla Petera Parkera. Komiks ten ma w sobie sporo widowiskowej akcji i kilka interesujących decyzji scenariuszowych, jest pełen emocji, choć niepozbawiony problemów narracyjnych. Pozostawia też niedosyt, który trudno zignorować. Dla postaci Spider-Mana to z pewnością ważny punkt zwrotny, ale niekoniecznie satysfakcjonujące zakończenie 19-częściowego wydarzenia.

Zeb Wells wykłada wszystkie karty na stół, prowadząc do dramatycznej konfrontacji Bena Reilly’ego i Petera Parkera w wieży korporacji Beyond. To starcie nie jest tylko fizyczne – to swego rodzaju zderzenie dwóch idei: człowieka, który ma swoje prawdziwe życie, i klona, który został pozbawiony nawet jego „kopii”. Ta walka jest brutalna, pełna napięcia i nieźle zilustrowana, ale jednocześnie wydaje się nieco wymuszona. Choć emocje między Peterem i Benem wręcz buzują, sposób przedstawienia ich konfliktu pozostawia mimo wszystko wrażenie skrótu – jakby historia zasługiwała na więcej czasu, by w pełni wybrzmieć.

Ben Reilly, jako bohater, wzbudza współczucie. Traci dostęp do swoich wspomnień, co czyni go bardziej tragiczną niż złowrogą postacią. Nie jawi się jako klasyczny złoczyńca, ale jako ofiara manipulacji Maxine i Beyond Corporation. Trauma doprowadza go do mentalnego załamania i rezygnacji, co skutkuje jego przemianą w tajemniczego Chasma. To ryzykowny, ale intrygujący ruch, który daje scenarzystom pole do eksploracji zupełnie nowego antybohatera. Jednak transformacja Bena wydaje się pospieszna – jakby była bardziej efektem konieczności fabularnej o walorze szoku niż organicznego rozwoju postaci.

Peter Parker powraca w tym zeszycie do roli jedynego Spider-Mana, co jest wyraźnym sygnałem dla czytelników i czytelniczek – status quo zostaje przywrócone! Jednak sposób, w jaki to się dzieje, może rozczarować tych, którzy liczyli na bardziej zniuansowaną decyzję lub porozumienie między bohaterami. Zamiast tego otrzymujemy dość klasyczne rozwiązanie, w którym o wszystkim rozstrzyga walka i wypadek.

Od strony wizualnej komiks stoi na wysokim poziomie. Główny rysownik Patrick Gleason łączy dynamiczne i ekspresyjne kadry z mroczniejszymi, bardziej psychodelicznymi scenami z wnętrza umysłu Bena. Kolory Bryana Valenzy potęgują ten efekt, podkreślając dramatyzm wydarzeń. W scenach walki rysunki są czytelne, a choreografia – efektowna. Końcowe strony przygotowali Sara Pichelli i Mark Bagley, czyli artystyczny top. By the way, scena z ręką Chasma wychodzącą spod gruzów kojarzy się z ręką zmutowanego Shreddera z filmu „Wojownicze Żółwie Ninja II: Tajemnica szlamu” (1991). Nawet jeśli fabularnie zeszyt nie spełnia wszystkich oczekiwań, graficznie jest to jeden z mocniejszych odcinków całej serii Beyond.

Pomimo mocnej oprawy wizualnej i emocjonującej historii, numer cierpi na typowy problem finałów crossoverów – zbyt wiele wątków musi zostać zamkniętych na raz. Powoduje to, że część z nich zostaje potraktowana po macoszemu, a niektóre emocjonalne punkty kulminacyjne – jak relacja Bena z Peterem – nie wybrzmiewają tak silnie, jak pewnie mogłyby. Zakończenie ustawia jednak szachownicę na przyszłość: Peter powraca jako jedyny Spider-Man, ale z cieniem Bena wiszącym nad nim. Nowa postać Chasm oraz potencjalna kontynuacja wątków Beyond sprawiają, że czytelnik pozostaje zainteresowany tym, co wydarzy się dalej, choć ma wrażenie, że Beyond zasługiwało na bardziej kompleksowe i refleksyjne zakończenie.

Odnośnie do epilogu, tradycyjnie należy pochwalić postać Janine, która trwa u boku Bena na dobre i na złe. Scena, w której Mary Jane proponuje Peterowi ponowne wspólne zamieszkanie, a ten się ostatecznie zgadza, przywraca nadzieję po dramatycznym finale. Taki ruch twórców to strzał w dziesiątkę! Chyba że te plany pokrzyżuje tajemnicza, świetlista postać. Kim ona jest? Enigmatyczny cliffhanger zdaje się zwiastować coś większego na horyzoncie, skutecznie podsyca ciekawość i zachęca do sięgnięcia po nowy tom serii.

Konkluzja – solidny, choć nie bez wad, finał dużej historii z mocnymi momentami, ale nierównym wykonaniem. Zawiera świetne momenty wizualne, ciekawe decyzje fabularne i kilka emocjonalnych zdarzeń, ale nie unika też narracyjnych uproszczeń i skrótów. Choć kompletny powrót Petera do roli Spider-Mana ucieszy konserwatywny fandom tego superbohatera, Ben Reilly zasłużył na bardziej godne pożegnanie. Dla fanów i fanek Spider-Mana to pozycja obowiązkowa, lecz niekoniecznie spełniająca wszystkie oczekiwania. Zeszyt dostarcza emocji i efektownych scen, ale pozostawia niedosyt, dlatego zasługuje na 4 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894)

The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894)

The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894)

The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894) The Amazing Spider-Man #93 (#894)


Related Articles

About Author

Dawidos