The Amazing Spider-Man #45
Numer: The Amazing Spider-Man #45 (#846)
Tytuł: Sins Rising, Part One
Wydawnictwo: Marvel Comics 2020
Data wydania: Wrzesień 2020
Scenariusz: Nick Spencer
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell & Andy Owens
Kolory: David Curiel
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Josemaria Casanovas
Asystent redaktora: Kathleen Wisneski
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man, Tom 9
Streszczenie
Prosektorium. Carlie Cooper, patrząc na zwłoki na stole sekcyjnym, wspomina dzieciństwo, pogrzeb ojca, pracę dla NYPD jako medyk sądowy, związek z Peterem Parkerem, „zmartwychwstanie” ojca, ucieczkę z miasta, powrót do pracy i przyjaźń z Mary Jane Watson. Kobieta ściąga z ciała prześcieradło.
Wcześniej. Peter Parker ogląda szekspirowską sztukę w plenerze. Żałuje, że nie ma z nim Mary Jane, której coś wypadło, przez co nie mogła wrócić do Nowego Yorku i pójść z nim na ważną randkę, jaką dla nich zaplanował (The Amazing Mary Jane #6). Ma wręcz wrażenie, że jakaś siła odsuwa ich od siebie. Kiedy przygaszony przechadza się po jarmarku, z zamyślenia wyrywa go pajęczy zmysł. W reakcji na sygnał spycha pobliskiego mężczyznę z drogi pędzącego samochodu Overdrive’a.
Przypominając sobie swój ostatni koszmar z udziałem Overdrive’a, Peter jako Spider-Man rusza w pościg za autem i ląduje na jego dachu. Przerażony kierowca wyjaśnia mu, że przez 3 dni ucieka przed prześladowcą, który jest jak duch i znajduje go, gdy ten tylko się zatrzyma. Tak jak we śnie Spider-Mana, Sin-Eater pojawia się nagle przed pojazdem Overdrive’a i strzela do niego ze strzelby. Pająk zeskakuje z dachu, po czym ratuje dwójkę dzieci na miejscu wypadku, co przypłaca wylądowaniem auta na swojej głowie.
Po wyczołganiu się spod wraku superbohater, którego sieciosploty zostały uszkodzone przy zderzeniu, wyciąga Overdrive’a ze zdewastowanego auta i zabiera go do magazynu na opuszczonym placu budowy. Sin-Eater (Stan Carter) podąża za nimi i żąda wydania zbiega. Kiedy Pająk staje z nim twarzą w twarz, przypomina sobie wspólną historię z seryjnym zabójcą, który jakimś cudem zmartwychwstał.
Dostrzegając odznakę Jean DeWolff na piersi Sin-Eatera, superbohater rzuca się na niego i chwyta jego strzelbę. Mściciel, przemawiając błagalnym głosem Cartera, zapewnia, że nie chce nikogo skrzywdzić, a po chwili wali Pająka głową. W trakcie potyczki stwierdza, że piekło uświadomiło mu, że naprawdę jest zjadaczem grzechów i zbawcą straconych dusz. Gdy Pająk upiera się, że jest tylko mordercą, Carter zdradza mu grzechy Overdrive’a, który przyczynił się do śmierci 9 policjantów.
W zamieszaniu Overdrive rzuca się do ucieczki. Uznając tchórzostwo za jego największy grzech, Sin-Eater strzela do zbiega. Pająk przyjmuje na siebie strzał, ale świetlisty pocisk przelatuje przez niego jak przez ducha i trafia Overdrive’a. Kierowca umiera na rękach Spider-Mana. Sin-Eater twierdzi, że go ocalił, przejmując jego grzechy. Spider-Man pyta, czy jego też „ocali”. Carter odpowiada, że Pająka rozliczy ten, który go wezwał, bo ma swój plan wobec superbohatera. Mściciel zapewnia, że jeszcze się spotkają i znika. Po przyjeździe służb stojący na dachu Spider-Man rozmyśla, kto stoi za Sin-Eaterem.
Teraz. Kostnica. Carlie Cooper dokonuje oględzin zwłok 32-letniego Overdrive’a, którego prawdziwe imię i nazwisko to James Beverley. Kobieta docieka, jakim cudem rana postrzałowa w klatkę piersiową, która przyczyniła się do zgonu mężczyzny, zniknęła, choć widziała ją wcześniej na własne oczy. Po chwili… denat otwiera oczy i zrywa się ze stołu, pytając przerażony, co się z nim stało.
Recenzja
Tym numerem autorzy rozpoczynają Sins Rising, wieloczęściową historię o krucjacie Sin-Eatera i starciu Spider-Mana ze wskrzeszonym przez demonicznego Kindreda mścicielem. Pierwszy rozdział tej mrocznej opowieści zapowiada dużo emocji i niewiadomych, a sam zaczyna się prawdziwym tąpnięciem. Bo czy widok przykrytych prześcieradłem zwłok na sekcyjnym stole, które ma zbadać Carlie Cooper, była dziewczyna Petera Parkera, na pierwszych stronach komiksu nie stanowi zachęty do dalszej lektury, nurtując czytelnika pytaniem: „Co takiego się wydarzyło?”?
Po wizycie w prosektorium twórcy cofają akcję o kilka godzin, aby przedstawić okoliczności zgonu denata. Przygaszony nieobecnością Mary Jane tytułowy bohater (jego przeczucie o sile, która stara się ich od siebie oddalać, to kolejne puszczenie oka do czytelnika, który doskonale wie, co za diabelskie siły za tym stoją) wpada w sam środek pościgu Sin-Eatera za desperacko uciekającym Overdrivem. Ten wątek potwierdza, że sen z prologu w poprzednim numerze był przynajmniej w części dotyczącej szalonego rajdu po mieście i spotkania ze zjadaczem grzechów doświadczeniem Petera, a także proroctwem tego, co ma nadejść.
W środku lektury ma się wrażenie, jakby oglądało się kolejną efektowną część „Terminatora”. Spider-Man zabiera chronionego przez siebie nieszczęśnika do opuszczonego magazynu, uciekając przed niezmordowanym i niezniszczalnym tropicielem, którego nic nie jest w stanie przekonać do porzucenia misji likwidacji swojego celu. Ale w końcu trzeba przejść z defensywy do ofensywy – przestać uciekać i zmierzyć się z bezwzględnym łowcą. Podobne klimaty, prawda?
Przy bezpośredniej konfrontacji Spider-Mana z Sin-Eaterem jest równie emocjonująco co wcześniej. Przede wszystkim scenarzysta zrobił porządny research pajęczych dziejów i przygotował na stronach tego komiksu skrót dotychczasowego konfliktu superbohatera ze Stanem Carterem – to jedna z najlepszych historii w uniwersum Spider-Mana, więc i tak warto zajrzeć do tych bezcennych źródeł historycznych. Autor dopisał do nich następny ekscytujący rozdział, którego atutami są i interesujące dialogi (pada kilka słów o Kindredzie), i kolejny pokaz nadnaturalnych mocy zmartwychwstałego pogromcy grzeszników.
Ci, którzy przywiązują wagę do warstwy graficznej, będą zachwyceni odkryciem, że wszystkie strony zeszytu zilustrował komiksowy weteran – Mark Bagley, którego wielu fanów Spider-Mana uważa za wybitnego twórcę. Tym razem kultowy rysownik sprezentował dwie widowiskowe sekwencje – ratunek dzieci przez Spider-Mana, który przejmuje na siebie ciężar spadającego auta w płomieniach, i morderstwo dokonane przez Sin-Eatera przy użyciu strzelby o magicznych właściwościach. Obie sceny zapadają w pamięć.
Komiks zaczął się mocnym tąpnięciem i również się nim kończy. Po raz kolejny okazuje się, że plan Kindreda i Sin-Eatera skrywa jeszcze wiele tajemnic, a każdy, kto myślał, że demoniczny duet będzie po prostu przelewał masowo krew, jak robią to pospolici mordercy, był w dużym błędzie. Sins Rising zaliczyło solidny start i pozostaje mieć nadzieję, że dalsze rozdziały będą równie udane. 5 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos