The Amazing Spider-Man #36
Numer: The Amazing Spider-Man #36 (#837)
Tytuł: Time After Time
Wydawnictwo: Marvel Comics 2020
Data wydania: Luty 2020
Scenariusz: Nick Spencer
Rysunki: Oscar Bazaldua
Tusz: Oscar Bazaldua
Kolory: Steve Firchow
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Tony Daniel & Edgar Delgado
Asystent redaktora: Kathleen Wisneski
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man, Tom 7
Streszczenie
Poparzony Spider-Man, leżąc obok zabitej Teresy, dziwi się, że predykcja nie okazała się poprawna. Prawdziwy Doktor Doom podchodzi do niego i spala go do kości. Okazuje się, że to tylko wizja jednego z wariantów przyszłości, której za pomocą urządzenia Clairvoyant przyglądają się Spider-Man i Lyla. Parker analizuje kolejne warianty, ale w każdym ginie, a Doom triumfuje. W końcu decyduje się postąpić według scenariusza dającego 81 proc. szansy na przeżycie.
10 minut od własnoręcznego dostarczenia Doomowi zwłok Hitmana. Spider-Man walczy z Doktorem Doomem. Przegrywający Pająk ciska w przeciwnika uszkodzoną cysterną, ale ten wychodzi z eksplozji bez szwanku. Dyktator chce uczynić z superbohatera przykład, który odstraszy przyszłych zamachowców. Kiedy Doom chwyta Pająka za szyję, ten postanawia wykonać plan B z szansą na sukces wynoszącą 51 proc i… wyjawia władcy Latverii całą prawdę o zamachu.
Grając na ego dyktatora, Spider-Man głosi, że zleceniodawcy zamachu manipulują nim, chcąc sprowokować go do wojny na oczach całego świata. Doom daje się przekonać i puszcza go wolno. Przed odwrotem jego armia Doombotów zostawia jednak ślady w postaci zniszczonych zabytków i infrastruktury bez ofiar w ludziach. Spider-Man dziwi się tej decyzji i oponuje, ale Doom ucisza go strzałem i odchodzi.
Wyspa. Na plaży Miguel odzyskuje przytomność i zastanawia się, gdzie jest. W pobliskiej wiosce zastaje… ukochaną Tempest z ich synkiem. Empire State University. Jamie cieszy się, że Peter znalazł źródło mocy dla Clairvoyant. Parker postanawia dołączyć do projektu kolegi, aby mieć pewność, że wynalazek posłuży dobrej sprawie. Szpital. Hrabina Karkov odwiedza z kwiatami Silver Sable, która przechodzi terapię z użyciem Infinity Formula. Prosi ją, by nie wzywała ochroniarzy, bo ci już nie żyją. Opowiada, że atak Dooma skłonił społeczność międzynarodową do poparcia Symkarii i nałożenia sankcji na Latverię.
Okazuje się, że Karkov wcale nie chciała zabić Dooma – wiedząc o Doombocie, kazała postrzelić go pociskami pozwalającymi jej shakować system robotów i to ona wydała im rozkaz ataku na Nowy York, pewna, że Doom będzie wolał wziąć na siebie odpowiedzialność za inwazję, niż przyznać się do utraty kontroli nad swoimi maszynami. Jest przekonana, że wojna z Latverią sprawi, że w imię walki z wrogiem mieszkańcy Symkarii odwrócą się od miłującej pokój Sable i podarują jej władzę.
Tymczasem aresztowany Chameleon przed kolejnym przesłuchaniem szydzi z Teresy, która bez słowa odchodzi. Dmitri krzyczy, by została, bo zabawa dopiero się zaczyna.
Recenzja
Ostatni rozdział historii krzyżującej flagowe uniwersum Marvela z futurystycznym światem 2099 nie przynosi zawodu. Scenarzysta, Nick Spencer, w uporządkowany sposób ułożył elementy politycznej układanki, rozwiewając też wątpliwości, jakie mogły się pojawić podczas lektury poprzednich części. Rysownik Oscar Bazaldua i kolorysta Steve Firchow zadbali zaś o bardzo przyjazną szatę graficzną, która ułatwia uważne śledzenie fabuły z motywami „co by było, gdyby”.
Największą frajdą, jaką sprawia czytelnikowi ten komiks, jest możliwość obserwowania kolejnego pojedynku Spider-Mana z Doktorem Doomem. Już dość długo pajęczy superbohater z Nowego Yorku i tyran w metalowej masce z Latverii nie krzyżowali ze sobą kopii. Być może ich najnowsza potyczka nie należy do najdłuższych, ale dostarcza kilka pozytywnych wrażeń. Warto dodać, że w starciu na pięści Spider-Man stoi tu na przegranej pozycji, co tylko uwidacznia potęgę Dooma.
Na pierwszy rzut oka finał tego starcia może wydawać się niewiarygodny, Jak to, Doom puścił Spider-Mana wolno, bo uwierzył mu na słowo? Ocenę tej dziwacznej sytuacji zmienia jednak zakończenie komiksu. Z ust hrabiny Karkov padają wówczas słowa, które nie tylko wyczerpująco objaśniają cały plan zawiązanego spisku politycznego, ale także wprowadzają do fabuły niespodziewany zwrot akcji, wywracający do góry nogami kierujące Doomem motywy.
Mniej wylewny w słowach scenariusz jest za to w wątku Spider-Mana 2099, który od trzeciego odcinka historii zszedł wyraźnie na dalszy plan. Co sprawiło, że Miguel O’Hara się teleportował? Dlaczego znalazł się na wyspie? Tu nie znajdziemy nawet szczątkowych odpowiedzi na te pytania. Kto chce dowiedzieć się, jak potoczyły się losy przybysza z przyszłości po zniknięciu, powinien zajrzeć do komiksu Omega 2099. Natomiast podarowany mu przez Nicka Spencera happy end był miłym zaskoczeniem.
MacGuffinem nie okazał się na szczęście Clairvoyant, który faktycznie odegrał ważną rolę w tej historii, pozwalając podejrzeć Spider-Manowi potencjalne skutki zaplanowanych działań. Tylko wciąż trudno uwierzyć, że takie niesamowite urządzenie wynalazł genialny, ale jednak student. Co istotne, to jeszcze nie koniec wynalazku do przewidywania przyszłości. Fakt, że Peter Parker został oficjalnie jego współdeweloperem, otwiera twórcom szerokie pole do popisu. 4,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos