The Amazing Spider-Man #23
Numer: The Amazing Spider-Man #23
Tytuł: The Moment You Know
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Marzec 2017
Scenariusz: Dan Slott & Christos Gage
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Tusz: Cam Smith
Kolory: Jason Keith
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Alex Ross
Asystent redaktora: Allison Stock
Pomocnik redaktora: Devin Lewis
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man: Globalna Sieć, Tom 5
Streszczenie
Haven. Klon Gwen wybacza Spider-Manowi i prosi, aby do nich dołączył. Kiedy Jackal oprowadza go po miasteczku, Ned Leeds zaczepia Pająka, marząc o widzeniu się z Betty. Gwen i George Stacy, za zgodą Jackala, zabierają Petera do swojego domku. W drodze Parker pyta ojca Gwen, czemu pomaga Jackalowi. Ten przypomina, że kiedyś wspierał Spider-Mana, bo wiedział, kto kryje się za jego maską. Mężczyzna pozwala młodym porozmawiać na osobności.
Po wejściu do domu Gwen widzi zapłakaną twarz Petera, dla którego spotkanie tak wielu bliskich to powód do rozpaczy. Dziewczyna dziwi się, czemu na nią tak nie zareagował. Parker odpowiada, że miał do czynienia z alternatywnymi wcieleniami Gwen i jej klonami. Stacy zaprzecza, że jest klonem. Kiedy Peter przekonuje, że nie jest Gwen, ta ze łzami w oczach oburza się na te słowa, mówiąc, że pamięta całe swoje życie.
Oboje zaczynają wspominać początki i koniec „swego” związku. Gwen wyjawia, że odkryła sekret Petera, zanim Goblin strącił ją z mostu. Parkera przeraża myśl, że ukochana zginęła, nienawidząc go za śmierć jej ojca. Stacy, trzymając maskę Spider-Mana, odpowiada, że umarła, kochając go, ale czując się zdradzona. Zapewnia, że teraz rozumie jednak, czemu ukrywał swoją drugą tożsamość, jak również to, że po jej śmierci starał się z Mary Jane ułożyć sobie życie.
W końcu Gwen dochodzi do wniosku, że Peter z powodu Spider-Mana broni się przed szczęściem. Zależy jej jednak, by wsparł ich przedsięwzięcie, jemu zaś, by dziewczyna go nie znienawidziła, choć nie jest Gwen. W debacie o „inności” Peter podaje przykład Kaine’a i Jackala, o którym Stacy wie, że jest Benem Reillym, klonem Parkera, i dlatego mu pomaga. Pyta, czemu zależy jej na jego akceptacji. Ta całuje go, zdradzając swoje motywy.
Nawet akt miłości nie przekonuje Petera do zmiany zdania. Kiedy zakłada maskę, Gwen uznaje dyskusję za zakończoną. Oboje wychodzą na dwór, gdzie do leku ustawiła się już kolejka klonów. Parker idzie porozmawiać z Reillym. Gwen mówi ojcu, że nie przeciągnęła Petera na ich stronę. Wkrótce oboje widzą, jak Jackal nasyła na Spider-Mana super-łotrów. Gwen chce interweniować, ale gdy rozlega się alarm ona i George zaczynają zwijać się z bólu i rozpadać. Jej apel o pomoc słyszy przerażony Parker.
Kontynuacja wydarzeń w The Clone Conspiracy #5.
Recenzja
Kolejna saga o klonach przyniosła powrót Bena Reilly’ego, ale nie tylko, bo także wielu bliskich Petera Parkera, zwykłych ludzi, którzy mieli jednak ogromny wpływ na jego życie. Na ich tle szczególnie wyróżnia się wielka miłość superbohatera – Gwen Stacy, obecnie prawa ręka Jackala, i to właśnie tej postaci poświęcony jest niniejszy komiks, który rzuca nieco światła na jej intencje.
Pod kątem umiejscowienia akcji komiks to podręcznikowy midquel, czyli rozgrywa się między wydarzeniami opisanymi w innym dziele. Punktem wyjścia jest scena, gdy Gwen przebacza Spider-Manowi, a koniec przypada na moment, gdy klony napadają na Pająka i zaczynają się rozpadać. Te zdarzenia mają miejsce w 4. rozdziale głównej miniserii a przestrzeń między nimi to domena tego komiksu, którą autorzy wypełniają treścią – długą szczerą rozmową Petera i klona Gwen.
Wydawałoby się, że spotkanie z dawną ukochaną powinno wstrząsnąć Peterem (i czytelnikami), jednak już wcześniej główny bohater (i my) miał styczność z jej „kopiami”, na co zresztą zwracają uwagę sami scenarzyści. Wśród najmocniejszych punktów tej rozmowy wymieniłbym dwa: gdy Peter dowiaduje się, że Gwen tuż przed śmiercią poznała jego sekret, oraz kiedy dziewczyna przyznaje, że zna prawdziwą tożsamość Jackala (jej ojciec też, tak na marginesie). Ten pierwszy dobrze oddaje jej emocje, a drugi – motywacje.
W tej opowieści uwadze nie powinien umknąć ciekawy fakt, mianowicie różnica wieku, także umysłowego, między Peterem a Gwen. Mężczyzna jest koło albo i po 30-stce, a ożywiona dziewczyna ma pamięć i mentalność 20-latki. Ten rozdźwięk symbolizuje scena pocałunku zderzająca ze sobą spontaniczność Gwen i powściągliwość Petera. Natomiast na nerwy działa śpiewka (ciągle powtarzana przez autorów teza), że twory Jackala to nie klony. To są klony pełną gębą, czy ktoś tego chce, czy nie, nawet tytuł eventu jasno to wykłada!
W gruncie rzeczy komiks, który teoretycznie powinien uchodzić za doniosłe wydarzenie w życiu tytułowego bohatera, nie zaoferował niczego elektryzującego. Może po części dlatego, że z góry było wiadomo, iż stanowiąca jego sedno rozmowa nie wpłynie na stanowisko Spider-Mana w sprawie przedsięwzięcia Jackala. To po prostu poprawna lektura, która na swój sposób oddaje hołd legendarnej postaci, ale nic poza tym. 3,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos