The Amazing Spider-Man #5
Numer: The Amazing Spider-Man #5
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2014
Data wydania: Październik 2014
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Humberto Ramos
Tusz: Victor Olazaba
Kolory: Edgar Delgado
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Humberto Ramos & Edgar Delgado
Pomocnik redaktora: Ellie Pyle
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man, Tom 1
Streszczenie
Nielegalne kasyno na Lower East Side. Eel (Eddie Lavell), wysoko postawiony członek mafii zwanej Maggia, zostaje odwiedzony przez Black Cat, która pragnie przejąć jego pozycję w podziemiu. Eel wyśmiewa ją, ale traci pewność siebie, gdy obok Felicii Hardy pojawia się Electro, który w mig rozprawia się z jego ochroniarzami.
Upper West Side. Na dachu Spider-Man przerywa miłosne igraszki z Silk, gdy wymawia ona jego prawdziwe imię i nazwisko. Peter jest bardzo zakłopotany, że w ogóle doszło do tak intymnego zbliżenia między nimi i nie zamierza rozwijać erotycznej strony ich znajomości. Cindy Moon przypuszcza, że ten nagły wybuch namiętności to wynik tego, że ich obu ugryzł ten sam napromieniowany pająk.
Studio The Fact Channel. Dyrektorka programowa stacji Ms. Decker i reporterka Natalie Long informują Jonaha Jamesona, że muszą przesunąć w czasie jego debiut na antenie, ponieważ mają przeprowadzić wywiad z przedstawicielem Parker Industries, firmy kierowanej przez Petera Parkera, jego przyrodniego brata. Tymczasem Sajani Jaffrey, która otrzymała zaproszenie do telewizji, jest przetrzymywana i przesłuchiwana przez Electro w kryjówce Black Cat. Max Dillon docieka, czemu jej spółka Parker Industries tak bardzo interesuje się jego przypadkiem. Electro nie dowierza, gdy słyszy, że naukowcy szukają sposobu na wyleczenie go z jego niekontrolowanej mocy.
Opuszczony magazyn. Black Cat wprasza się na zebranie zwołane przez Mr. Negative’a (Martin Li) i nowego Goblin Kinga (Phil Urich), przyprowadzając ze sobą zaproszonego na to spotkanie Eela, który niezbyt dobrze wygląda. Hardy, która przejęła interesy Eddiego Lavella, oznajmia zgromadzonym, że to z nią będą prowadzili negocjacje w sprawie podziału strefy wpływów w Nowym Yorku. Włamywaczka zapewnia, że potwierdzi swoją wartość w ich oczach, gdy dokona tego, co im się nigdy nie udało, czyli totalnego zniszczenia Spider-Mana.
Tribeca. We wspólnym mieszkaniu Anna Maria zastaje Petera migdalącego się z Cindy na suficie. Kochankowie, którzy nie potrafią pohamować swego libido, próbują wyjaśnić tą żenującą sytuację. Anna postanawia nie drążyć dalej tej sprawy i rozkazuje Peterowi udać się zamiast nieobecnej Sajani do studia The Fact Channel, aby tam godnie zaprezentował opinii publicznej ich pionierską firmę.
W gmachu telewizji Peter poznaje Natalie Long i spotyka Jamesona, któremu przedstawia Cindy. W czasie wywiadu, oglądanego przez ojca Jamesona i jego żonę May, prezes Parker Industries zdradza widzom plany skonstruowania nowego więzienia dla super-złoczyńców w porozumieniu z radą miasta. Dodaje, że jego personel pracuje też nad metodami leczenia super-łotrów, tak aby pozbawić rujnujących ich życie super-mocy. Rozmowę przerywa pojawienie się w studio Electro i Black Cat, która domaga się przyjścia Spider-Mana w przeciągu 15 minut, grożąc życiu jego przyjaciela Petera Parkera. Niespodziewany atak Silk pozwala Peterowi założyć kostium w miejscu bez ciekawskich oczu i również dołączyć do walki.
W studio Jameson jako jedyny spośród dziennikarzy wykazuje się zawodową odwagą i rezygnuje z ucieczki, chcąc kontynuować transmisję na żywo z pojedynku w studio TV. Na wizji Pająk wyjawia widzom prawdę o kradzieży jego tożsamości przez Doctora Octopusa, w co nie dowierza jednak Jonah. Kiedy superbohater zostaje trafiony zbłąkanym snopem energii elektrycznej, Black Cat przytrzymuje jego zwiotczałe ciało i postanawia zdemaskować go w świetle kamer. Jameson prędko chwyta za mikrofon i zaczyna relacjonować to wiekopomne wydarzenie…
Recenzja
Powinienem się do tego już przyzwyczaić, ale zawsze boleję, gdy wydawnictwo, eksponując okładkę jakiegoś komiksu, wprowadza celowo czytelników w błąd, prawdopodobnie w celach marketingowych. Grafika promująca piąty numer serii wskazuje na to, że Silk zwróci się przeciwko Spider-Manowi i przejdzie na stronę duetu Electro-Black Cat. Jest oczywiście na odwrót, toteż zastanawiam się, czy gdyby na okładce pokazano Silk walczącą ze Spider-Manem ramię w ramię, to sprzedaż komiksu byłaby gorsza. Wydaje mi się, że nie. Może więc intencją twórców jest nagłaśnianie wszem i wobec, że Spider-Man ma zawsze przerąbane i nawet okładki muszą wyrażać jego przeklęty pech. Dobra, koniec wywodów na temat okładki.
Przyznam, że jakoś ciężko pogodzić mi się z nowym wizerunkiem Black Cat. Czuję się, jakby cały rozwój tej postaci, prowadzony na przestrzeni lat, trafił do kubła na śmieci. Felicia Hardy zachowuje się jak rasowy super-złoczyńca: przejmuje gangi z rąk innych zbirów, pertraktuje z najgroźniejszymi i najbardziej odrażającymi typami spod ciemnej gwiazdy i grozi na wizji morderstwem niewinnego człowieka. Czy ta wendeta nie jest już zbyt przerysowana? Mam wrażenie, że pewną granicę już przekroczono. Świetnie, że przy okazji mogłem chociaż podpatrzeć, co nowego słychać u Mr. Negative’a (Martina Li) i Hobgoblina/Goblin Knighta/Goblin Kinga (Phila Uricha).
Niezbyt pasuje mi kierunek, w którym podąża znajomość Petera Parkera i Cindy Moon. Silk była zapowiadana jako postać, której obecność wprowadzi świeży powiew w otoczenie Spider-Mana. A już można dostrzec, że twórcy trochę na siłę robią z niej dziewczynę Pająka, tłumacząc to trudnym do pohamowania zwierzęcym (pajęczym) instynktem. W porządku, jestem w stanie kupić takie tłumaczenie, ale życzyłbym sobie, aby Silk nie pozostała jedynie atrakcyjnym wizualnie dodatkiem do Spider-Mana, ale idąc z duchem czasu, gdy na świecie feminizm zyskuje na znaczeniu, stała się pełnowartościową, silną kobiecą osobowością, na którą z podziwem będą patrzyły coraz liczniejsze grono czytelniczek komiksów. Jeśli pisany jest jej los superbohaterki, to niech stanie się ona wzorem do naśladowania co najmniej na miarę Ms. Marvel czy Invisible Woman, a już będę ukontentowany.
Od strony plastycznej nie wnoszę żadnych zarzutów przeciwko temu komiksowi. Dawno już zaakceptowałem styl Humberto Ramosa, a całą akcję w studiu telewizyjnym oceniam w superlatywach. Z finałową stroną również nie mam kłopotów – znając specyfikę komiksów, trzymającą się kanonów historii obrazkowych o amerykańskich superbohaterach, takie zakończenia są po prostu niezbędne.
W telegraficznym skrócie – niezgorszy komiks, na pewno ponadprzeciętny, ale nieco nieprzemyślany, dlatego ocena poniżej 4.
Ocena:
Autor: Dawidos