The Amazing Spider-Man #44
Numer: The Amazing Spider-Man #44 (#485)
Tytuł: Arms and the Men
Wydawnictwo: Marvel Comics 2002
Data wydania: Październik 2002
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Dan Kemp
Litery: Richard Starkings & Jimmy Betancourt
Okładka: John Romita Jr. i Scott Hanna
Asystent redaktora: John Miesegaes
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Bill Jemas
Cena: $2.25
Przedruk PL: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #48
Przedruk PL 2: Amazing Spider-Man, Tom 1
Streszczenie
Peter wyjaśnia w kilku zdaniach Mary Jane dlaczego nie pojawił się na lotnisku. Mary Jane orientuje się, że May wie o sekrecie jej męża. W chwili, gdy aktorka musi wracać na plan umawiają się na kawę po dniu pracy.
Do luksusowego pokoju w hotelu, w którym przebywa Carlyle z impetem dostaje się Octopus. Obaj rozpoczynają pojedynek. Walka szybko przedostaje się do lokalnych mediów, które trafiają do Petera. Ten informuje ciocię, że musi działać.
Chwilę później Spider-Man dostaje się w sam środek potyczki między dwoma złoczyńcami. Pojedynek całej trójki doszczętnie niszczy hotel, przez co jest bliski zawalenia się. Pająk podpiera ścianę, by ludzie będący wewnątrz budynku zdążyli uciec. Carlyle ewakuuje się, podczas gdy Otto pomaga uratować cywilów. Następnie pozostawia herosa samego z ciążącym budynkiem. Na pająka zawala się cały hotel.
Recenzja
Równowaga w komiksie musi być, Straczynski w tym numerze ją zachował i podtrzymuje poziom z poprzedniego numeru.
W czasie, gdy Peter Parker skupia się na przepraszaniu żony (a obok stoi przyzwoitka – ciocia) Doctor Octopus stara się ratować swoje ego atakując (być może) swojego następcę. Straczynski na prostych przykładach ze Spider-Manem pokazał, że Otto góruje nad Carlylem doświadczeniem, co więcej to nie macki, ani kostium czynią go Doctorem Octopusem, ale całokształt jaki sobą prezentuje, a to oznacza, że żaden następca nie wchodzi w grę.
Przy wielkich pojedynkach Straczynski nieraz wspomógł się wielkimi zniszczeniami – tym razem padło na budynek hotelu, który zwalił się Peterowi na głowę. To, że Spider-Man z tego wyjdzie to nie jest żadna zagadka, ale w tym wypadku liczy się pytanie „jak?”.
Romita Junior świetnie daje sobie radę z zaciętą walką całej trójki. Kadry mają w sobie dynamizm pomimo dość statycznych kadrów. Bardzo przyjemnie się nie tylko czyta, ale też ogląda ten zeszyt.
Myślę, że nie ma tu dużo do gadania, 5 pajączków, a najlepiej to od razu przejść do kolejnego zeszytu.
Ocena:
Autor: Spider-Nik