The Amazing Spider-Man #33
Numer: The Amazing Spider-Man #33 (#474)
Tytuł: All Fall Down
Wydawnictwo: Marvel Comics 2001
Data wydania: Wrzesień 2001
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Dan Kemp & Avalon Studios
Litery: Richard Starkings & Saida Temofonte
Okładka: Scott Campbell
Asystent redaktora: John Miesegaes
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Bill Jemas
Cena: $2.25
Przedruk PL: Dobry Komiks 24A/2004 – The Amazing Spider-Man 2/5
Przedruk PL 2: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #1
Przedruk PL 3: Amazing Spider-Man, Tom 1
Streszczenie
Spider-Man przechodzi do ataku na Morluna, na którym ciosy nie robią żadnego wrażenia. Przeciwnik informuje go, że nie ma szczególnej ochoty widzieć jego śmierć i pomimo wszystko musi go zabić, co nie jest niczym osobistym. To rozwściecza Petera. Jednak dalsza wymiana ciosów sprawia, że decyduje się uciec na ścianę, gdzie poczuje się bezpiecznie. Jak się okazuje Morlun, robiąc dziury w ścianie, szybko się wspina. Pająk ucieka jak najdalej na sieciach, jednak już po chwili ponownie jest atakowany.
Po otrzymaniu kolejnej serii ciosów Spider-Man decyduje się ukryć, zakładając na kostium znalezione na sznurach ubrania i zdejmując maskę. Mocno obity, wychodząc z alejki, trafia na Morluna, który tłumaczy mu, że nie może się przed nim ukryć, bo już zawsze go odnajdzie. Walka przenosi się do pobliskiej kawiarni. Po kolejnej wymianie ciosów trafiają do kuchni, gdzie Morlun, widząc ulatniający się ze zniszczonego piekarnika gaz, wyciąga zapałki. Pająk ucieka przed wybuchem. W dymie dostrzega Morluna i decyduje się dalej uciekać. Morlun prosi stojącego w pobliżu Dexa o nowe ubranie.
Do siedziby Ezekiela wpada Spider-Man. Prosi go o pomoc. Ten jednak odpowiada, że jest za późno i nic nie jest w stanie zrobić. Spider-Man zginie.
Recenzja
Runda pierwsza dobiega końca. 1:0 dla Morluna. Ileż emocji dostarcza nam ten zeszyt.
Tym razem w numerze nie znajdziemy zbyt wiele gadania. Pora nacieszyć oczy wielką potyczką. Straczynski świetnie radzi sobie nie tylko w przeplataniu wątków, ale również tam, gdzie ma być sama walka. Całość jest niesłychanie interesująca. Nie jest to standardowa nawalanka, ale mamy tu wiele różnych prób zarówno walki, jak i ucieczki, a także ukrycia się przed niebezpieczeństwem. Wszystko bardzo zmyślnie rozegrane. Czyta się z samą przyjemnością. Pojawia się nam ogromny znak zapytania w głowie: jak Pająk poradzi sobie z takim przeciwnikiem?
Strona graficzna zawiera wszystko, co powinna zawierać walka między dwoma osobnikami. Dynamika, siła uderzeń, przemieszczanie się z miejsca na miejsce, zniszczenia, a także przechodnie plączący się jak zwykle pod nogami. Romita Jr. świetnie sobie radzi.
Czy mógłbym dać inną ocenę niż 6 pajączków? Mógłbym, ale wyższej się nie da.
Ocena:
Autor: Spider-Nik