The Amazing Spider-Man #93
Numer: The Amazing Spider-Man #93
Tytuł: The Lady and… the Prowler!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1971
Data wydania: Luty 1971
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: John Romita
Kolory: John Romita
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.15
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Gwen Stacy odbiera telefon od wujka Arthura mieszkającego w Londynie. Stryj proponuje jej wyjazd do Anglii. Dziewczyna mówi o planowanej podróży Peterowi. Parker obawia się, że jeśli Gwen wyjedzie, to straci ją na zawsze, ale nie może prosić ją, by została z uwagi na jej nienawiść do Spider-Mana.
Aby ukoić nerwy, Peter rusza na nocny patrol nad miastem. Tymczasem Hobie Brown czyta w gazecie artykuł o śmierci George’a Stacy’ego. Chłopak uważa, że Spider-Man go wykorzystał (The Amazing Spider-Man #87), i teraz zamierza jako Prowler wymierzyć mu sprawiedliwość za zabicie Stacy’ego. Hobie odnajduje Pająka czającego się przy oknie mieszkania Gwen, gotowego wyznać jej swój sekret. Ten stara się wyjaśnić Prowlerowi całe nieporozumienie, niestety pozostaje mu tylko walka w swojej obronie.
W trakcie szamotaniny bohaterowie wpadają do szybu budynku, rozbijając okno w dachu. Spidey stara się złapać spadającego Prowlera, lecz Hobie uderza o ziemię, tracąc przytomność. Spider-Man ściąga kostium z jego ciała i zanosi Browna do szpitala. Hobiego odwiedza jego dziewczyna, Mindy, którą zawiadomił Pająk.
Następnego dnia Spider-Man odwiedza mieszkanie Gwen Stacy, w którym zastaje obcą kobietę. Ta mówi mu, że Gwen pojechała na lotnisko. Peter dociera na miejsce, niestety samolot z Gwen na pokładzie właśnie odleciał do Londynu. Peter uświadamia sobie, że stracił bezpowrotnie swoją największą miłość.
Recenzja
Pisząc o tym komiksie, należy zaznaczyć, że do roli rysownika powraca John Romita! Co prawda na krótko, bo do 95 numeru, ale zawsze miło poczytać komiksy szkicowane przez tego wybitnego artystę.
W recenzji poprzedniego numeru pojawił się zarzut zaniedbania wątku życia prywatnego Petera Parkera. Tu jest już z tym lepiej, choć nadal do ideału daleko. Wciąż na pierwszy plan wysuwają się pojedynki z „kolesiami”, którzy chcą pojmać Spider-Mana za rzekome morderstwo George’a Stacy’ego. Tym razem takim łowcą głów jest Hobie Brown znany bardziej jako Prowler.
Szkoda, że Stan Lee zrobił z poczciwego Hobiego takiego niewdzięcznika. Mało przekonujące są powody, dla których Brown ściga Spider-Mana. Chłopak powinien pamiętać, że prasa nigdy nie pisała pozytywnie o Spider-Manie. Przede wszystkim powinien wiedzieć, że nie należy bezwzględnie wierzyć w słowo pisane. Na własnej skórze przekonał się przecież, jakim porządnym gościem jest Spidey.
W tle konfliktu Spider-Man-Prowler rozgrywa się dramat osobisty Gwen Stacy, która chcąc przemyśleć ostatnie wydarzenia, decyduje się na wyjazd do Londynu, gdzie mieszka jej wujostwo. Jej odejście dotyka osobiście Petera, zatem w przyszłych numerach możemy liczyć na głębsze przemyślenia głównego bohatera. Komiks otrzymuje 3 pajączki za niezbyt przemyślaną akcję i krótki, bezbarwny pojedynek.
Ocena:
Autor: Dawidos