The Amazing Spider-Man #92
Numer: The Amazing Spider-Man #92
Tytuł: When Iceman Attacks!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1971
Data wydania: Styczeń 1971
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Gil Kane
Tusz: John Romita
Kolory: John Romita
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.15
Przedruk PL: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #98
Streszczenie
Spider-Man zabiera ze swojego mieszkania Gwen Stacy. Chce, aby jego czyny odsunęły ją i Sama Bullita od podejrzeń co do drugiej tożsamości Petera Parkera. Szybując nad miastem z dziewczyną, Spidey symuluje porwanie. Zauważa go mający randkę Bobby Drake, który dokonuje transformacji w Icemana i rusza na ratunek Gwen. Spidey walczy z nim do czasu przyjazdu policji. Po „uratowaniu” Gwen przez mutanta i ucieczce Spider-Mana myślący o wyborach Bullit zwraca się do Icemana z prośbą o złapanie Pająka i wraca do biura. Do polityka dzwoni Jameson z żądaniem natychmiastowego spotkania.
W redakcji JJJ mówi Bullitowi, że wie o jego ataku na Petera, a Robertson dysponuje dowodami na to, że stoją za nim grupy nienawiści. Od tej pory „Daily Bugle” rezygnuje ze wsparcia jego kampanii wyborczej. W odwecie Bullit wynajmuje zbirów, którzy uprowadzają Robbiego. Zauważa to Peter. Jako Spider-Man śledzi porywaczy, ale w pewnym momencie zostaje zaatakowany przez Icemana. Pająk rozbija lodowy most mutanta i związuje go w pajęczy kokon, z którego Iceman po chwili się wydostaje.
Spider-Man dociera do magazynu, w którym Bullit przetrzymuje Robertsona. Polityk rozkazuje swoim ludziom zabić reportera i odchodzi. „Nieczystą” akcję przerywają Spider-Man i Iceman, który podsłuchał rozmowę Bullita, śledząc Pająka. Przekonany o dobrych intencjach superbohatera Iceman pomaga mu w rozprawieniu się ze zbirami. Robertson składa doniesienie na Bullita, w wyniku czego polityk zostaje aresztowany przez policję w czasie bankietu zbierającego pieniądze na jego kampanię.
Recenzja
Przed nami komiks z gościnnym występem innego bohatera uniwersum Marvela – mutanta o pseudonimie Iceman (Człowiek Lód). To udana postać, ciekawa i niezwykła, stanowiąca pod względem mocy przeciwieństwo Human Torcha. Stan Lee bardzo dobrze ją wykorzystał w serii komiksowej o Spider-Manie, tworząc interesujący team-up w wykonaniu tej dwójki superbohaterów.
Bardzo dobrze wyszedł początek komiksu. Sposób, w jaki zareagował Spider-Man, aby odsunąć podejrzenia co do swojej prawdziwej tożsamości, jest po prostu świetny i zabawny. Dalej czeka czytelników przewrotny pojedynek Iceman vs Spider-Man. Potem przychodzi pora na ujawnienie prawdziwych intencji Bullita i jego mrocznej natury. Na sam koniec można się delektować największą zaletą komiksu, czyli team-upem Spider-Mana i Icemana. Ich współpraca skutkuje pomysłowym rozprawieniem się ze zbirami Bullita.
Niestety nie można powiedzieć, że jest to komiks wielokrotnego czytania. Owszem, walki, pomysły i sytuacje są interesujące, ale ciągle brakuje jakichś refleksji czy przemyśleń. Trochę tęskno za wątkiem życia prywatnego Petera Parkera, który powinien prężnie się rozwijać po tragedii, jaką była śmierć George’a Stacy’ego. Summa summarum 4 pajączki dla tego numeru.
Ocena:
Autor: Dawidos