The Amazing Spider-Man #82
Numer: The Amazing Spider-Man #82
Tytuł: And Then Came Electro!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1970
Data wydania: Marzec 1970
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: Jim Mooney
Kolory: Jim Mooney
Litery: Sam Rosen
Okładka: Marie Severin & John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.15
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Peter ma wyrzuty sumienia, że oszukał ciocię May (akcja z pajęczym manekinem) i podważył jej wiarę we własny zdrowy rozsądek. Do domu na Forest Hills przychodzą Anna Watson i Mary Jane, które właśnie wróciły z Florydy, aby zaopiekować się May. Chwilę później Parker odbiera telefon od Gwen.
Po rozmowie z ukochaną Peter rusza w miasto jako Spider-Man, aby zarobić pieniądze na pożegnalną prywatkę dla Flasha Thompsona. Gdy przelatuje nad kominem, jego kostium zostaje zabrudzony sadzą. Z powodu obecności Harry’ego w mieszkaniu nie może sprawdzić, ile ma swoich oszczędności. By zdobyć pieniądze, zgłasza się do studia telewizyjnego TVC i składa producentom propozycję wystąpienia w ich programie jako gość specjalny.
Na zewnątrz biura dochodzi do przecięcia kabla, ale sytuacja zostaje opanowana przez elektryka o nazwisku Max Dillon. Specjalista wraca do domu. Przed drzwiami spotyka kuratora sądowego, który monitoruje go w ramach warunkowego przedterminowego zwolnienia. Słysząc w TV o występie Spider-Mana, mężczyzna w kostiumie Electro odwiedza Jamesona. Za pieniądze proponuje pojmać i zdemaskować w czasie show Spider-Mana. Jonah dobija z nim targu.
Po scysji z żartującym Flashem w kawiarni Peter przeprowadza szczerą rozmowę z Gwen i przekonuje się, że dziewczyna kocha go mimo jego kiepskiej sytuacji finansowej. Następnego dnia Peter z papierową torbą na głowie oddaje kostium Spider-Mana do pralni, aby nikt go nie rozpoznał.
W końcu Spider-Man pojawia się w studiu. Wywiad z nim przerywa Electro działający na zlecenie Jamesona, który na zainscenizowany show zaprosił Joe Robertsona i George’a Stacy’ego. Spidey pokonuje Dillona, łącząc jego dłonie i stopy za pomocą sieci i wywołując tym samym spięcie i eksplozję. Osłabiony wybuchem Electro odchodzi, a ledwie przytomny Spider-Man wraca do mieszkania i z poczuciem porażki pada na łóżko.
Recenzja
Czytając ten komiks, ciśnie się na usta pytanie, czy sprawdzi się prognoza przedstawiona w recenzji poprzedniego numeru. 82 numer to udany utwór w przeciwieństwie do 81 zeszytu. Jeśli następny numer będzie słaby, można wówczas uznać, że hipoteza o nierównym poziomie serii się potwierdziła.
W komiksie znalazło się miejsce na kilka niezłych pomysłów. Scena z Peterem, który z papierową torbą na głowie myje swój kostium w publicznej pralni, jest już kultowa. Niezapomniany okazuje się też występ Spider-Mana w telewizji. Powraca również stary, sprawdzony wróg, czyli Electro. Ostatnio pojawił się w The Amazing Spider-Man Annual #1, gdzie poniósł spektakularną klęskę.
Negatywne zaskoczenie przynosi jedynie pomysł współpracy JJJ z Electro. Rozumiem nienawiść Jamesona do Spider-Mana, ale powinna mieć ona swoje granice. Przeciwny zbrodni i przestępcom JJJ nie powinien wiązać się z tak groźnym i niebezpiecznym kryminalistą jak Electro!
Najważniejsze, że do rysowania serii powrócił John Romita. John Buscemna nie był złym rysownikiem i miał swoje 5 minut, ale Romita jest akurat tym artystą, który rozumie się ze Stanem Lee jak mało kto. Oby tak dalej. 5 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos