Numer: The Amazing Spider-Man #792
Tytuł: Venom Inc., Part Two
Wydawnictwo: Marvel Comics 2018
Data wydania: Luty 2018
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Ryan Stegman
Tusz: Ryan Stegman
Kolory: Brian Reber
Litery: VC’s Joe Caramagna & Joe Sabino
Okładka: Alex Ross
Asystent redaktora: Allison Stock & Tom Groneman
Redaktor: Devin Lewis & Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Amazing Spider-Man: Globalna Sieć, Tom 8

Streszczenie

Kontynuacja wydarzeń z Amazing Spider-Man: Venom Inc. Alpha.

Alchemax. Anti-Venom (Flash Thompson) wyrywa Eddiemu Brockowi symbiont Venoma. Spider-Man pragnie zniszczyć obcego, lecz Thompson chce go ocalić. Dr. Steven wręcza mu pojemnik, aby mógł przechować pozaziemskiego przyjaciela, nie narażając go na uśmiercający dotyk Anti-Venoma. Pająk związuje siecią zrozpaczonego Brocka i proponuje Flashowi miejsce na ukrycie czarnego kostiumu.

Klub Black Cat. Szefowa gangu, oglądając łupy przyniesione przez Hammerheada i innych swoich podwładnych, wścieka się, że nie nadają się one na daninę dla Pięciu Rodzin. Awanturę przerywa wejście Maniaca (Lee Price) i jego ludzi w maskach z symbiontu (Inklings). Były podwładny, chcąc podporządkować sobie jej gang, każe swoim ludziom zaatakować super-łotrów na usługach Felicii Hardy.

Soho. Spider-Man zabiera Flasha do mieszkania swojej dziewczyny, Bobbie Morse. Thompson odwodzi Pająka od zabicia Venoma argumentem, że obcy zmienił się na lepsze i tylko on może pomóc im znaleźć łotra z drugim symbiontem. Tymczasem gang Maniaca spuszcza manto grupie Black Cat. Rozsiewając zarazki swojego symbiontu, Price przejmuje kontrolę nad Hammerheadem, a następnie Mac Garganem, który z uwagi na swój wcześniejszy kontakt z Venomem cały pokrywa się kostiumem na wzór Scorpiona.

W siedzibie Alchemaxu uwolniony z sieci Brock prosi Steve’a o pomoc w znalezieniu Venoma, bojąc się, że kosmiczny towarzysz dozna krzywdy. Naukowiec jest tak samo bezradny jak Brock, który po dawnym ”wyczyszczeniu” przez Anti-Venoma stracił mentalny kontakt z kostiumem. W tym czasie Spider-Man konstruuje lokalizator symbiontów, ale potrzebuje próbki, aby urządzenie było użyteczne. W końcu namawia niechętnego temu pomysłowi Flasha, by odciął przyjacielowi kawałeczek ciała.

Po uruchomieniu nadajnika duet superbohaterów rusza do kryjówki Black Cat, skąd dobiega sygnał. Zajęty misją Parker nie odbiera telefonu od Betty Brant, który dla jego własnego dobra chce ściągnąć go do pracy w redakcji (dzwoniącej dziennikarce przygląda się jakiś mężczyzna). Bohaterowie docierają na miejsce i wchodzą do środka przez szyb wentylacyjny na dachu. Na ”powitanie” wychodzi im Black Cat i cały jej gang – wszyscy w maskach z symbiontami, posłuszni woli Maniaca.

Kontynuacja wydarzeń w Venom #159.

Recenzja

Po numerze specjalnym minicrossover opowiadający o powrocie czarnego kostiumu do życia Spider-Mana przenosi się na łamy flagowej serii o Pająku i odtąd będzie skakał między nią a równocześnie wydawanym Venomem do momentu, aż znajdzie swój finał w drugim wydanym specjalnie na tę okoliczność komiksie. Czy niniejszy odcinek zaspokoi oczekiwania wielbicieli pochodzącego z kosmosu czarnego kostiumu?

Fakt, czyta się ten rozdział lekko i szybko, jak zresztą większość historii z Venomem i jego krewniakami, w których dominują sceny walki i zwroty akcji kreowane przez coraz bardziej niesamowite możliwości żywych kostiumów. Tu jednak nie wykorzystano okazji do rozkręcenia takiego starcia, choć ta była idealna, skoro Eddie Brock niedawno odzyskał swój inteligentny strój. Ponieważ właśnie ograbiono go z tego skarbu, czytelnicy, którym smaku narobiła okładka, mogą poczuć się oszukani. Na szczęście kolejna symbioza to raczej tylko kwestia czasu i to niedługiego.

Na pocieszenie pozostaje rozróba, jaką urządza w klubie Black Cat dążący do przejęcia władzy w półświatku Maniac, który ma z kocią ”matką chrzestną” wcale nie tak dawne rachunki do wyrównania. Notoryczne plucie przez jego ludzi w twarz przeciwników materią z symbiontu Manii (nie jest to zbyt lotny pomysł, szczerze mówiąc) skutkuje tym, że kolejni super-łotrzy z gangu Felicii Hardy masowo przechodzą na jego stronę. Najlepszym i najbardziej widowiskowym efektem tego ”werbunku” jest powrót Mac Gargana do noszenia w pełnej okazałości żywego kostiumu, czyli odrodzenie Scorpiona i Venoma w jednym.

Komentarza wymagają jeszcze interakcje na linii Spider-Man i Anti-Venom. To akurat mocniejszy punkt tego komiksu – nie zabrakło zabawnych kwestii dialogowych, zwłaszcza gdy toczył się między superbohaterami spór o to, co począć z symbiontem Venoma. Obcego obsadzono tu w roli takiego bezradnego dziecka, które dla jednej strony (Thompson) jest uroczym pupilem, którego trzeba rozpieszczać, a dla drugiej (Parker) paskudnym łobuzem, którego należy jak najszybciej unicestwić.

Podsumowując, komiks nie porywa, można powiedzieć, że to taki typowy średniak, który nie przynosi rewolucji w świecie Venoma, ale z końcową oceną całej historii trzeba poczekać na dalszy rozwój wypadków. Aha, kto ciekaw, o co chodzi ze śledzącym Betty Brant stalkerem, będzie musiał sobie zajrzeć do najbliższego rocznika Amazinga. Reklama dźwignią handlu, prawda? 3,5 pajączka.

Ocena:

Autor: Dawidos