The Amazing Spider-Man #697
Numer: The Amazing Spider-Man #697
Tytuł: Danger Zone, Part 3: War of the Goblins
Wydawnictwo: Marvel Comics 2013
Data wydania: Styczeń 2013
Scenariusz: Dan Slott & Christos Gage
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Tusz: Dan Green & John Dell
Kolory: Antonio Fabela
Litery: VC’s Chris Eliopoulos
Okładka: Steve McNiven
Pomocnik redaktora: Ellie Pyle
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Podczas gdy Peter pociskami z wyrzutni sieci spowalnia lecących za nimi Hobgoblinów, Max Modell zauważa, że klucz Goblina zaczyna wibrować, co oznacza, że zbliżają sie do kryjówki Normana Osborna. Jeden z bumerangów, którego Peter nie dał rady złapać siecią, leci w stronę Modella, lecz okazuje się, że naukowca chroni pole siłowe wytwarzane przez specjalny pas. Kiedy Gobliny zaczynają kłócić się o dostęp do bombek, Peter i Max odnajdują wreszcie kryjówkę w pobliżu budynku Oscorpu i wchodzą do środka, zamykając za sobą pancerne drzwi. Kingsley uważa, że już są martwi, gdyż skarbiec na pewno kryje ukryte pułapki.
W warsztacie pełnym uzbrojenia i sprzętów Green Goblina/Iron Patriota włącza się hologram Normana Osborna, który oznajmia, że jeśli w przeciągu 60 sekund goście nie podadzą kodu autoryzacji, magazyn wyleci w powietrze. Zdesperowany Peter dzwoni do Harry’ego Osborna, mieszkającego incognito w Seattle i wychowującego samotnie synka Stanley’a. Okazuje się, że hasło brzmi „Stromm”.
Niebezpieczeństwo wybuchu zostaje zażegnane, jednak do grubych drzwi cały czas dobijają się Hobgobliny. Urich postanawia spróbować innego rozwiązania i wyjawia, iż Norah Winters jest na celowniku naszpikowanego materiałami wybuchowymi drona i zginie, jeśli nie wpuszczą ich do środka. Peter nie nabiera się na ten podstęp. Ściągając kostium Spider-Mana z manekina treningowego i uzbrajając lotnię, oświadcza, że zamierza przebrać się za Spider-Mana (zagrywka z The Amazing Spider-Man #12) i odciągnąć uwagę napastników, by Max mógł spokojnie poszukać pomocy dla niego i Norah.
Shadowland, twierdza Kingpina. Wilson Fisk znowu ma pretensję do Stone’a, że go zawiódł. Naukowiec jednak naprawia główny „pajęczy zakłócacz” i uruchamia urządzenie.
W skarbcu szykującego się do maskarady Petera dopada zwalający z nóg i rozdzierający ból głowy. Gdy Max przegląda zasoby komputera Osborna i odkrywa istnienie tajnego włazu za manekinami, Peter przywołuje nauki Shanga-Chi i „wycisza” przyprawiającą o młodości migrenę. Modell otwiera właz, uruchamia system auto-destrukcji i wyposażony w pobrane z bazy danych schematy bat-dronów oznajmia, że jest w stanie zlokalizować „robocika” śledzącego Winters. Uspokojony tymi nowinami Peter postanawia wreszcie wkroczyć do akcji jako Spider-Man.
Łomocących do drzwi Hobgoblinów zadziwia widok sterującego lotnią Spider-Mana. Walka przenosi się wyżej nad miastem, co dostrzegają policjanci, do których radiowozu przyczepia się złoty octobot. Kiedy bitwa się zaostrza, Kingsley postanawia zdalnie wysadzić w powietrzę Norah, co nie robi na drugim Hobgoblinie większego wrażenia. Na szczęście dziennikarkę w porę znajduje Max i osłania polem siłowym w momencie eksplozji. Chwilę później eksplozja wstrząsa skarbcem Normana Osborna i jego zawartość przepada bezpowrotnie. Hobgobliny nie darują tego numeru i zamierzają wspólnie rozprawić się ze Spider-Manem, jednak Pająk nie zamierza kontynuować z nimi walki, gdyż wszystkie założone przez niego cele zostały zrealizowane.
Kingsley proponuje rozejm i gdy usypia czujność Uricha, traktuje go paralizatorem z rękawicy, po czym spada z nim do wody, gdzie lekko go podtapia. Phil nie zamierza błagać o litość i jest gotowy na śmierć. Kingsley okazuje mu jednak łaskę i pozwala dalej działać jako Hobgoblin pod warunkiem płacenia mu „haraczu” od jego zysków.
W Shadowland na wieść o spaleniu akt Osborna, Wilson Fisk wpada w szał i rozkazuje ninja sprowadzić przed swoje oblicze Tiberiusa Stone’a, by ukarać go za niepowodzenie. Naukowiec, który uciekł w panice, otrzymuje smsa od Maxa z informacją o zwolnieniu z pracy. Tymczasem Spider-Man sprawdza, czy wszystko w porządku z Maxem i Norah (głowi się też, czy Modell przypadkiem nie odkrył jego tożsamości). Kiedy rusza rozbroić wszystkie „pajęcze zakłócacze” rozsiane po mieście, jego śladami podąża mały octobot. W tym samym czasie w Centrum Medycznym Uniwersytetu Columbia Norman Osborn, obudziwszy się ze śpiączki, ucieka przez okno szpitala.
Kingsley wraca do swojej rezydencji w Paryżu, gdzie zaufany lokaj Claude informuje go, że wpłynęła na jego szwajcarskie konto należność od Hobgoblina, a działający w jego imieniu super-złoczyńcy na całym świecie rozkręcają jego biznes na całego. Kingsley decyduje się udać do Rosji pod tożsamością nowego Unicorna i z czasem sprzedać ją komuś, kto będzie płacił mu honorarium za jej wykorzystywanie w działalności przestępczej.
Recenzja
Ostatnia częśc historii Danger Zone, w której dzieje się tak dużo, że praktycznie nie wiadomo, od czego zacząć. Im jesteśmy coraz bliżej końca serii, którą zamknie 700 numer, tym twórcy coraz bardziej dwoją się i troją, by u czytelników rósł poziom adrenaliny.
Kolejna wojna Goblinów nie zakończyła się może aż tak widowiskowo, ale przyniosła za to ciekawą zmianę status quo, dzięki czemu zarówo miłośnicy Rodericka Kingsley’a, jak również kibice Phila Uricha powinni być usatysfakcjonowani losem obu tych postaci pod koniec tej historii. Najwspanialsze jest jednak to, że dzięki tej opowieści mogliśmy lepiej zgłębić mroki umysłów obu psychopatycznych goblinów, a nie tylko popatrzeć na ich skądinąd bardzo efektowną i zajadłą walkę.
Ponieważ gobliny były głównym motorem napędowym rozwoju akcji, to nie obyło się bez odwołań do historycznych założycieli tego dostojnego „klanu” super-złoczyńców. A więc możemy przez chwilę zobaczyć, co słychać u dawno niewidzianego Harry’ego Osborna, a i jego ojciec, słynny Norman Osborn też ma swoje krótkie „pięć minut”. Max Modell także bardzo jasno błyszczy na firmamencie nieba, a z kolei los Tiberiusa Stone’a przypomina spadającą z niego gwiazdę. Jedyne, czego żałuję, to pewność, że już nigdy nie odkryjemy, co takiego bezcennego (konkretnie – jakie porażające informacje) krył tajny skarbiec, którego wątek był tylko pretekstem do wspólnego związania losów Petera, Maxa, Kingpina, jego armii ninja i obu Hobgoblinów.
Choć z pozoru może wydawać się, że historia nie przygotowuje czytelnika na nadejście kolejnej (Madame Web jak leży w śpiączce, tak leży, wiec nic już nie przepowiada), to przy uważnej lekturze i zwracaniu uwagi na najdrobniejsze szczegóły, zobaczymy, że wkomponowano drobny zwiastun tego, co będzie się działo dalej. Podpowiem, że ma on postać małego, pozłacanego robocika, który jak mniemam wywoła niemałe zamieszanie i wywróci ustabilizowane życie Petera Parkera do góry nogami w nadchodzącej historii Dying Wish.
Ocena:
Autor: Dawidos