The Amazing Spider-Man #635
Numer: The Amazing Spider-Man #635
Tytuł: The Grim Hunt, Chapter 2
Tytuł 2: Hunting the Hunter, Part Two: A Prophecy
Tytuł 3: Spidey Sundays
Wydawnictwo: Marvel Comics 2010
Data wydania: Sierpień 2010
Scenariusz: Joe Kelly, J.M. DeMatteis, Stan Lee
Rysunki: Michael Lark & Stefano Gaudiano & Matt Southworth, Max Fiurama, Marcos Martin
Tusz: Michael Lark & Stefano Gaudiano & Matt Southworth, Max Fiurama, Marcos Martin
Kolory: Matt Hollingsworth, Fabio D’Auria, Marcos Martin
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Gabrielle Dell’Otto
Pomocnik redaktora: Thomas Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk w Polsce: Brak
Streszczenie
The Grim Hunt, Chapter 2
Rezydencja Kravinoffów. Sasha każe Alyoshy znaleźć kolejne „Pająki” do złożenia w ofierze.
Mieszkanie Mattie „Spider-Woman” Franklin. Ezekiel tłumaczy Spider-Manowi i Arachne, że przysłała go Pajęcza Bogini, zaniepokojona polowaniem na jej „dzieci”. Wyjaśnia, że istniał związek Kravena ze światem duchowym poprzez czarną magię, jaką ten praktykował. Mówi, iż Sasha Kravinoff, zdając sobie z tego sprawę, rozpoczęła kampanię przeciwko Spider-Manowi, której celem jest przywrócenie jej męża, Sergei’a Kravinoffa do życia. Obiecuje pomóc w zbudowaniu „armii Pająków” w opozycji do „armii Łowców”, jednak Parkera bardziej interesuje okrutna śmierć Mattie Franklin i los przyszłych ofiar.
Alphabet City. Michele Gonzales wraca do mieszkania. Słysząc jej głos, Kaine opuszcza pokój Parkera, wychodząc przez okno.
Park. Kravinoffowie polują na kolejnego „Pająka”. Anya „Arana” Corazon ucieka przed napastnikami, jednak zostaje schwytana przez Vladimira. Na pomoc przybywają Spider-Man i Arachne. Nieoczekiwanie zjawia się też Kaine. Mimo przewagi liczbowej „Pająki” przegrywają – Arana zostaje schwytana przez Alyoshę, zaś Arachne przez Vladimira, jedynie Kaine nie daje się pochwycić Anie. Kravinoffowie zarządzają odwrót.
Po opadnięciu kurzu bitewnego Kaine radzi Peterowi zapomnieć o pozostałych i uciekać jak najdalej, póki mu życie miłe. W odpowiedzi Spidey uderza go w twarz oraz nazywa śmieciem i egoistą. Odchodzi, mówiąc, że woli zginąć, niż pozwolić umrzeć innym ludziom z jego powodu. Pojawia się Ezekiel, który namawia go do zwerbowania następnych sojuszników – Venoma i Anti-Venoma.
Przedmieścia Nowego Yorku. Ezekiel tłumaczy Pająkowi, że Sasha przymusiła Madame Web do współpracy, dzięki czemu mogła przewidywać wydarzenia i skutecznie wywierać delikatną presję na przeciwników Spider-Mana. Po dotarciu na cmentarz okazuje się jednak, że Ezekiel to Chameleon w przebraniu, któremu w całym „przedstawieniu” pomagał Mysterio. Dzięki ich mistyfikacji Spider-Man wpadł w pułapkę.
Rozpoczyna się ostatnie polowanie. Na widok rodziny Kravena zdesperowany Spider-Man ucieka. Biegnąc, wpada do grobu. Kravinoffowie ruszają na łowy. Spider-Man prónuje walczyć, jednak zostaje postrzelony przez Sashę ze strzelby jej zmarłego męża, poszarpany przez pazury Vladimira, dźgnięty nożami przez Anę i przebity włócznią przez Alyoshę. Mimo błagalnych protestów Madame Web zmasakrowany Pająk trafia na ołtarz i zostaje złożony w ofierze – zabity przez Sashę sztyletem wbitym w serce. Krew z jego ciała spływa do grobu Sergei’a Kravinoffa. Ceremonia kończy się i Kraven Łowca powstaje z martwych.
Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Michael Lark & Stefano Gaudiano & Matt Southworth
Tusz: Michael Lark & Stefano Gaudiano & Matt Southworth
Kolory: Matt Hollingsworth
Litery: VC’s Joe Caramagna
Hunting the Hunter, Part Two: A Prophecy
Chicago. Kaine kończy jeść posiłek z Mrs. O’Brien, u której wynajmuje mieszkanie. Żegna się z gospodynią domu, mając dość jej męczących pogadanek. W drodze do baru rozmyśla nad ewentualnym przyjęciem zlecenia Dentona. Po wejściu do baru wdaje się w awanturę z bywalcami lokalu, gdy nagle dopada go wizja przyszłości. W związku z tym, co zobaczył, decyduje się przyjąć ofertę Dentona. Po powrocie do domu znajduje ciało gospodyni, która umarła ze starości. Zastanawia się, czy Kraven będzie tą osobą, która i jego wybawi od cierpienia poprzez zabicie go, tak jak pokazała to jego wizja.
W ciągu kolejnych tygodni Kaine intensywnie śledzi i obserwuje Kravinoffa. W Nowym Yorku przenika do jego okazałej rezydencji, gdzie zostaje wzięty na cel przez Mr. Mwanga, asystenta Kravena. Zjawia się i sam gospodarz, który oprowadzając „gościa”, opowiada mu o swoim mecenacie nad Mwangiem oraz wiedzy o tym, że był śledzony. Proponuje mu podwójną stawką w zamian za rezygnację z pracy dla Dentona, ponieważ dokładnie go przestudiował i wyczuł w nim pokrewną duszę. Kaine odmawia i gdy szykuje się do ataku, Sergei widzi wokół niego „pajęczą aurę”. Łowca natychmiast dobywa noża i podcina Kaine’owi gardło.
Scenariusz: J.M. DeMatteis
Rysunki: Max Fiurama
Tusz: Max Fiurama
Kolory: Fabio D’Auria
Litery: VC’s Joe Caramagna
Spidey Sundays
Brain i Bull trafiają do świata komiksów. Postanawiają śledzić Spider-Mana, który kieruje się w stronę budynku Baxtera. Podsłuchując w wypożyczonym helikopterze rozmowę Pająka i Mr. Fantastica, Brain domyśla się, co takiego konstruuje Spider-Man.
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Marcos Martin
Tusz: Marcos Martin
Kolory: Marcos Martin
Litery: VC’s Joe Caramagna
Recenzja
Recenzję poprzedniego numeru bardzo dobrze mi się pisało, dlatego i przy opisywaniu wrażeń z lektury drugiej części The Grimt Hunt zastosuje taki sam styl, czyli wypunktowanie poszczególnych elementów i poddanie ich krytycznej analizie. Aha, standardowo ostrzegam przed spoilerami.
Mistycyzm. Na początku niniejszego komiksu ustami „Ezekiela” sporo powiedziano o duchowym wymiarze mocy Spider-Mana i dodatkowo powiązano to z czarną magią praktykowaną przez rodzinę Kravinoffów. Rzeczywiście, jeszcze zanim nastała era J. Michaela Straczynskiego, istniała jakaś nadnaturalna więź między Kravenem Łowcą a Spider-Manem, która doprowadziła do samobójstwa tego pierwszego i dużego szoku psychicznego u tego drugiego. Nic więc dziwnego, że obecni twórcy czerpią z tego motywu jak najwięcej, chcąc niestety przy okazji uwiarygodnić takie absurdy fabularne jak zmartwychwstanie Vladimira Kravinoffa jako monstrum. Każdy kij ma dwa końce, jak to mówią.
Akcja. Środek komiksu wypełnia walka między dwoma obozami – Łowców i Pająków. Ponieważ pierwsza strona urosła w siłę za sprawą lwiego Vladimira, to i druga otrzymała nowego sojusznika w postaci Arany. W ten sposób w tej historii pojawiły się już chyba wszystkie postacie o pajęczym rodowodzie, z wyjątkiem oryginalnej Spider-Woman (Jessica Drew) – może dlatego, że Brian Michael Bendis ma obecnie w Marvelu na nią „wyłączność”. W każdym razie bitwa jest nieco krwawa i o tyle lepsza, że nie epatuje głupkowatymi tekstami Spider-Mana. Z drugiej jednak strony, Spider-Man, Kaine, Arachne i Arana przegrywają z Alyoshą, Aną i Vladimirem… Czy nie wydaje się to troche dziwne? Owszem, dokonano dramatycznego zwrotu akcji (porwanie żeńskich Pająków), lecz popchnięto dalej fabułę kosztem wiarygodności wydarzeń.
Kaine. I znowu mam tę nieprzyjemność narzekać na postać, za którą przepadam. Dlaczego Kaine po obcięciu włosów i brody wygląda jak, wypisz wymaluj, Peter Parker. Fakt, jest jego klonem, ale już w poprzednim numerze mowa jest o tym, że Kaine jest i cięższy, i większy, i silniejszy od Spider-Mana. Nie trzeba nawet tego mówić, to było doskonale widać, zarówno w zamierzchłych czasach Sagi Klonów, jak i obecnych, gdy Kaine powrócił do życia Parkera. I co z jego bliznami? Przypominam, że Kaine, gdy zawarł porozumienie z Raptorem, był na skraju śmierci, a degeneracja toczyła jego ciało niczym najbardziej złośliwy rak. Tymczasem w tej historii jego twarz wygląda, jakby miała tylko kilka drobnych poparzeń i zniekształceń. Zwyczajna fuszerka. Dobrze pokazano za to różnicę między Spider-Manem a Kainem, którego cechuje egoistyczne podejście do życia i niechęć do brania odpowiedzialności na swoje barki.
Zakończenie. W tym miejscu muszę wypowiedzieć wiele ciepłych słów. Wytworzono doskonały nastrój – mroczny klimat i krwawe łowy to jest to, co działa na mnie „narkotyzująco”. Gratulacje dla scenarzysty, który wyprowadził mnie w pole w kwestii tożsamości Ezekiela. Byłem przekonany, że naprawdę powrócił on zza grobu. Teraz wiadomo, do czego byli potrzebni i Chameleon, i Mysterio. Tylko skąd rodzina Kravena tyle wiedziała o Ezekielu i jego mistycznym pochodzeniu? Pewnie od Madame Web. Jeśli chodzi o „śmierć” Spider-Mana, to chyba mało kto da się na to nabrać. Chyba lepiej byłoby, żeby jednak przeszkodzono w całej tej nieludzkiej ceremonii. I tu przechodzimy do ostatniego punktu tej historii.
Kraven. Wskrzeszenie tej postaci nie jest dobrym pomysłem z trzech powodów. Po pierwsze, zabija ducha znakomitej historii DeMatteisa, w której Kraven popełnił samobójstwo. Po drugie, Kraven ma większą wartość jako superzłoczyńca martwy niż żywy – przypominam, że zdecydował się on na samobójstwo w poczuciu spełnienia swego życia, więc gdzie tu logika w ożywianiu go na siłę?. Po trzecie, pamięta ktoś znakomity Amazing Spider-Man: Soul of the Hunter, swoisty sequel do Kraven’s Last Hunt? Otóż w The Grim Hunt całkowicie wymazano go z pamięci. A przecież to tam dusza Kravena zaznała wiecznego spokoju i to dzięki determinacji Spider-Mana. Można by więc pomyśleć, że w ten sposób pożegnano się ostatecznie z największym z łowców na świecie. Ale twórcy widocznie o tym zapomnieli albo nie chcieli pamiętać.
Jeśli chodzi o bonusową historię Hunting the Hunter, to ciekawy jest motyw Kaine’a marzącego o niczym innym, jak tylko śmierci. Nie zadowala go jednak zwyczajne samobójstwo. Pragnie zginąć w walce (pewnie dlatego pakuje się w sytuacje niosące zagrożenie, takie jak bójki w barze) i to najlepiej z ręki kogoś znaczącego, godnego poszanowania. W ten sposób DeMatteis wyjaśnia, dlaczego ułomny klon Parkera postanawia zająć się sprawą Kravena Łowcy. Oczywiście, z większych emocji odziera tę opowieść fakt, że z tego starcia obaj muszą wyjść żywi, jeśli chce się zachować zgodność wydarzeń. 3,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos