komiksy: 2059 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #634

The Amazing Spider-Man #634Numer: The Amazing Spider-Man #634
Tytuł: The Grim Hunt, Chapter 1
Tytuł 2: Hunting the Hunter, Part One: Adrift
Tytuł 3: Spidey Sundays
Wydawnictwo: Marvel Comics 2010
Data wydania: Sierpień 2010
Scenariusz: Joe Kelly, J.M. DeMatteis, Stan Lee
Rysunki: Michael Lark & Stefano Gaudiano, Max Fiurama, Marcos Martin
Tusz: Michael Lark & Stefano Gaudiano, Max Fiurama, Marcos Martin
Kolory: Matt Hollingsworth, Fabio D’Auria, Marcos Martin
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Leinil Francis Yu
Pomocnik redaktora: Thomas Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk w Polsce: Brak

Streszczenie

The Grim Hunt, Chapter 1
Miesiące temu. Sasha i Ana zagadują na rodzinnym cmentarzu Kravinoffów Alyoshę, który stoi przed grobem przyrodniego brata, Vladimira. Obie namawiają syna Kravena do wzięcia udziału w następnych łowach.

Peter, chory na grypę, budzi się z kolejnego koszmaru. Ktoś puka do drzwi jego mieszkania. Po ich otwarciu Parker widzi zakrwawionego Kaine’a, który cały czas powtarza, że trwa polowanie na Pająki. Klon traci szybko przytomność. Parker przenosi go do łazienki. Słysząc eksplozję dochodzącą z okolicy i biorąc do serca ostrzegawcze słowa Kaine’a, wyrusza sprawdzić, co się dzieje.

Spider-Man przybywa na miejsce w momencie, gdy Julia „Arachne” Carpenter niemal zostaje pochwycona przez Alyoshę i Ane Kravinoffów. Pająki stają do walki z potomstwem Kravena Łowcy. Zastanawiają się, dlaczego Kravinoffowie urządzili na nich polowanie. Kiedy Arachne zostaje zraniona strzałką, Spider-Man przeprowadza skuteczny kontratak, unieruchamiając Alyoshę (poprzez nabicie na słup) i Anę (poprzez sieć). Próbuje zmusić ich do rozmowy, jednak nagle doznaje zawrotu głowy i spada z dachu.

W mieszkaniu Parkera Kaine odzyskuje przytomność. Przypomina sobie starcie z łowcami, kiedy to Ana powiedziała mu, że po śmierci Spider-Mana jako „ktoś w rodzaju brata” przejmie jego życie.

Spider-Man budzi się w mieszkaniu Mattie „Spider-Woman” Franklin, do którego zabrała go Julia. Gdy wznawiają dyskusję na temat zemsty Kravinoffów, odwiedza ich nieoczekiwany gość – pokryty pająkami, gnijący Ezekiel, który mówi im, iż trwa wojna między Pająkami a Łowcami, którą to przegrywają.

Rezydencja Kravinoffów. Zapłakana Madame Web pociesza Mattie, która ma zostać złożona w ofierze. Dziewczyna zostaje zabrana na cmentarz, gdzie Sasha przebija jej serce sztyletem pokrytym miksturą zakupioną od Diablo. Electro zaś zapewnia energię elektryczną do prawidłowego przebiegu ceremonii. Po śmierci Spider-Woman z grobu powstaje Vladimir Kravinoff pod postacią lwa. Ana sądzi, że cały rytuał nie powiódł się, jednak jej matka zaprzecza i mówi, iż potwierdziły się jej przypuszczenia – potrzebują krwi „jedynego, prawdziwego Pająka”, by przywrócić do życia jej ukochanego i głowę ich rodziny.

Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Michael Lark & Stefano Gaudiano
Tusz: Michael Lark & Stefano Gaudiano
Kolory: Matt Hollingsworth
Litery: VC’s Joe Caramagna

Hunting the Hunter, Part One: Adrift
Wiele lat temu. Sergei Kravinoff poluje na przestępcę o imieniu Paulie Rizzo. Wywołuje strach u mężczyzny, który zaczyna błagać go o litość. Kraven daruje mu życie.

Później. Podczas rozmowy z Mr. Dentonem, mafiosem, który wynajął Kravena do odzyskania pieniędzy i zabicia Rizzo, łowca zwraca mu zaliczkę i oświadcza, że stracił tylko czas na wykonaniu tego zlecenia. Denton chce ukarać go za te śmiałe słowa, lecz Sergei z pomocą swojego sokoła wabiącego się Dunya urządza jego ludziom jatkę, pozostawiając przy życiu tylko ich przerażonego szefa.

Później. Leżąc w łóżku z dwiema kobietami, Kravinoff uświadamia sobie, jak bardzo nienawidzi miasta, w którym obecnie żyje (Chicago), i jak nisko upadł. W przypływie wściekłości wyprasza swoje towarzyszki z mieszkania. Czując wewnętrzną pustkę, zaczyna myśleć nad samobójstwem. Tymczasem żądny zemsty Mr. Denton zatrudnia Kaine’a do odpłacenia Kravenowi za zniewagę, jakiej się wobec niego dopuścił.

Scenariusz: J.M. DeMatteis
Rysunki: Max Fiurama
Tusz: Max Fiurama
Kolory: Fabio D’Auria
Litery: VC’s Joe Caramagna

Spidey Sundays
Uciekający przed wymiarem sprawiedliwości „Brain” (genialny wynalazca) i „Bull” (otępiały osiłek), korzystając z wynalazku o nazwie Digitized Algorithmic Nano-Collider, przenoszą się do świata komiksów.

Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Marcos Martin
Tusz: Marcos Martin
Kolory: Marcos Martin
Litery: VC’s Joe Caramagna

Recenzja

Ponure Łowy czas zacząć. Doczekaliśmy się wreszcie historii będącej zwieńczeniem dramatycznych wydarzeń The Gauntlet. Nadszedł czas, by przyjrzeć się teraz temu, co też takiego twórcy wymyślili. Czy historia, której atmosferę oczekiwania podgrzewano przy każdej nadarzającej się okazji, rzeczywiście zasługuje na uwagę? Pozwolę sobie na rozbicie recenzji na kilka punktów, co umożliwi mi rzetelne omówienie wszystkich istotnych dla mnie aspektów tego komiksu. Ostrzegam jednocześnie, że nie będę przy tym szczędził spoilerów – niech będzie to przestrogą dla niektórych czytelników.

Klimat. Absolutnie jeden z kluczowych składników tej historii, który jest bardzo „strawny”. Cały czas utrzymywana jest atmosfera zagrożenia. Napięcie nie słabnie ani na chwilę. Nie znalazłem też żadnych scen burzących tą wciągającą strukturę fabularną. Podczas scen walk nie zabrakło brutalności i krwi, zaś na końcowych stronach numeru mrok i beznadzieja lały się strumieniami. Przedśmiertna rozmowa z Madame Web i złożenie Mattie „Spider-Woman” Franklin w ofierze to przykre sceny, wychodzące zdecydowanie poza ramy infantylności i głupoty, które dominowały ostatnimi czasy w przygodach Spider-Mana.

Kaine. Nieudanego klona Petera Parkera wydobyto z odmętów zapomnienia chyba po to, aby odegrał ważną rolę właśnie w tej historii. Jednak dobre intencje to nie wszystko, liczy się jeszcze ich realizacja. A z tym już tak dobrze nie jest. Twórcy chyba zapomnieli, że Kaine to ten sam twardziel, co dał niezły wycisk wielu potężnym superzłoczyńcom i był w stanie wygrać nawet, gdy Spider-Man i Scarlet Spider połączyli siły przeciwko niemu. Tymczasem w boju z dwoma łowcami, w różnym wieku i o różnym stopniu doświadczenia, stanowi przysłowiowy worek do bicia. Tak być nie powinno. Apel o większy szacunek dla postaci Kaine’a!

Spider-Man. Z charakterystyką głównego bohatera, jak zwykle, są same problemy. Przypomnijcie sobie, jaka powaga panowała podczas „Ostatnich Łowów Kravena”. Klimat The Grim Hunt jest niby zbliżony do nich, a tymczasem Spider-Man rzuca głupimi żartami, jak gdyby nigdy nic. Jakby tego było mało, zachowuje się jak psychopata, ciesząc się z obrażeń, jakie zadał synowi Kravena. Na dobrą sprawę, przez bezmyślny kontratak Pająka, Alyosha Kravinoff mógł nawet zginąć, bo co by było, gdyby ten słup przebił mu serce albo gardło? Scenarzysto, prośba o włączenie szarych komórek!

Ezekiel. Czyżby kolejna osoba z przeszłości Petera Parkera powróciła zza grobu? W zasadzie pytanie to wydaje się nie na miejscu, ponieważ jej wygląd i to, co mówi, wyraźnie na to wskazuje. Poczekamy, zobaczymy. Jednak na pochwałę zasługuje to, że twórcy odwołują się do mistycyzmu, jaki dominował w przygodach Spider-Mana za czasów J. Michaela Straczynskiego. Między rodziną Kravena a „pajęczą rodziną” istnieje jakaś nadnaturalna więź. Co więcej, ma ona znaczenie dla równowagi metafizycznego i duchowego świata. Taka moja krótka interpretacja słów padających z ust Madame Web. Osobiście nie przeszkadza mi takie podejście do roli Człowieka-Pająka w uniwersum Marvela, acz zdaję sobie sprawę, że czytelnicy są dość mocno podzieleni w ocenie tego, co zapoczątkował J. Michael Straczynski.

Ceremonia. Do tego aktu de facto prowadziła cała intryga Kravinoffów. Wszystko, co robili, robili z zamiarem przywrócenia do życia zmarłych członków swojej rodziny. Mam jednak pewne uczucie niedosytu. Owszem, jest bardzo mroczny nastrój, bo ma miejsce rytualny mord na młodej dziewczynie. Zabrakło jednak trochę kreatywności. Można to było znacznie lepiej przedstawić od strony realizacyjnej – pokusić się o jakąś złowieszczą inkantację, przeklętą księgę czy cokolwiek. A całość przypomina trochę ożywienie potwora Frankensteina. Polewamy jakąś miksturą sztylet, bach, wbijamy go w serce, potem dajemy trochę energii elektrycznej i z grobu powstaje… no właśnie kto albo raczej co? Kto wpadł na pomysł transformacji Vladimira Kravinoffa w jakąś dziwaczną hybrydę lwa-człowieka? Rozumiem ożywienie go pod postacią zombie czy chodzącego szkieletu – coś na wzór nekromancji. Ale dzikie zwierzę? Kogoś chyba poniosła zbytnio fantazja.

Dodatkowo w numerze zamieszczono nieopowiedzianą historię ze wspólnej przeszłości Kaine’a i Kravena. I napisał ją, nie byle kto, bo sam J.M. DeMatteis! Ciekawy bonus, ale mam wątpliwości, czy nie za dużo tych przetasowań w ciągłości wydarzeń. Żeby zaraz nie okazało się, że Kaine z niewidocznego prześladowcy zmienił się w otwarcie działającego (anty)herosa, którego styczność ze superzłoczyńcami nie była wcale mniejsza niż u Spider-Mana. Oczywiście, oba klony Spider-Mana, zarówno Kaine, jak i Ben Reilly, mieli swoje własne, nie mniej emocjonujące przygody, ale przede wszystkim należy pamiętać, że na ogół pozostawali oni w cieniu, ukrywali się i unikali kłopotów, jak tylko się da. Cieszmy się jednak z tego, że do łask wracają tacy twórcy komiksów jak legendarny J.M. DeMatteis.

Mimo opisanych wad wystawiam 4 pajączki. Głównie za klimat i rysunki. Zresztą, mam takie podejście, że na ogół jestem dość łagodny w ocenianiu początków jakieś historii, ufając, że twórcy dopiero się rozkręcają i zafundują nam jeszcze coś odjazdowego i niezapomnianego w kolejnych jej częściach.

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634

The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634

The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634

The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634 The Amazing Spider-Man #634


Related Articles

About Author

Dawidos