The Amazing Spider-Man #63
Numer: The Amazing Spider-Man #63
Tytuł: Wings in the Night!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1968
Data wydania: Sierpień 1968
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita & Don Heck
Tusz: Mike Esposito
Kolory: Mike Esposito
Litery: Sam Rosen
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Adrian Toomes aka Vulture rozmyśla nad kolejnym planem zemsty na Spider-Manie. Gdzie indziej padający deszcz sprawia, że sieć Spider-Mana traci elastyczność i Peter spada na dach, uszkadzając sobie ramię. Tymczasem Vulture wykrada z muzeum kombinezon Sępa, który odnalazł i przywłaszczył sobie Blackie Drago aka Vulture II (The Amazing Spider-Man #48).
Empire State University. Na kampusie Gwen zupełnie ignoruje Petera. Harry nie rozumie, czemu jego najlepsi przyjaciele tak bardzo oddalili się od siebie. Oschłość dziewczyny sprawia, że Parker w ogóle nie słucha wykładu Dr. Warrena. W rzeczywistości Gwen bardzo cierpi i skrycie liczy na to, że jej ukochany znajdzie rozsądne wytłumaczenie swego postępku (The Amazing Spider-Man #60).
Toomes wlatuje do więzienia stanowego i uwalnia stamtąd Blackiego. Podarowuje następcy skradziony z muzeum kostium. W tym samym czasie Harry czyta Peterowi list od Flasha, którego wojsko wysłało do Wietnamu. Parker zwierza się przyjacielowi, że czuje się niezręcznie, iż za cały czynsz płaci wyłącznie Osborn. Harry odpowiada, że nie musi się tym martwić, bo to jego ojciec pokrywa wszystkie koszty. Peter jeszcze raz dzwoni do Gwen, ale słuchawkę podnosi George Stacy, który zaprasza studenta na lunch w dniu jutrzejszym. Do mieszkania Petera i Harry’ego przychodzi Norman Osborn. Mężczyzna bardzo źle się czuje, ciągle dręczą go wspomnienia o Green Goblinie. Peter obawia się, że Osbornowi wraca pamięć (The Amazing Spider-Man #39–40).
Toomes opowiada Drago, jak sfingował własną śmierć i uciekł z więzienia – przejrzawszy prawdziwe intencje Drago, odzyskał wolę życia, by wyrównać z nim rachunki, i udał przed nim martwego, po czym wykorzystując zamieszanie powstałe po ucieczce Blackiego z więzienia, wzniecił pożar w szpitalnym magazynie i wyszedł z zakładu przebrany za strażnika. Z kolei Drago chwali się tym, że niemal wykończył Pająka (The Amazing Spider-Man #48–49) i myśli, że w związku z tym Toomes wybrał go na swego wspólnika. Okazuje się, że Adrian uwolnił Blackiego i dał mu kostium Sępa tylko po to, aby wyzwać go na pojedynek i udowodnić światu, kto jest lepszym Vulturem.
Pojedynek Sępów zauważa Peter oraz Jameson, do którego gabinetu od razu przychodzi Parker. Jameson zabiera Petera na dach, aby zrobił zdjęcia walczącym super-przestępcom. Peter zauważa, że w trakcie walki został uszkodzony balkon, na którym przebywał mały chłopczyk. Parker znika Jamesonowi z oczu i w kostiumie Spider-Mana ratuje malca. Toomes odnosi miażdżące zwycięstwo nad Drago, który pokonany ląduje na dachu i trafia w ręce policji. Vulture znajduje sobie kolejny cel: Spider-Mana, który ratując chłopczykowi życie naraził się na ujawnienie swojej obecności przed Toomesem…
Recenzja
Sęp powraca. A właściwie 2 Sępów. W tym świetnie pomyślanym komiksie spotykamy Adriana Toomesa i Blackiego Drago, obu wyposażonych w kombinezon Vulture’a. Pewnie Drodzy Czytelnicy pomyśleliście, że te łotry łącza swoje siły, aby wspólnie wziąć odwet na Spider-Manie. Nic bardziej mylnego! Stan Lee wpadł bowiem na kolejny rewelacyjny i nietuzinkowy pomysł. W tym komiksie Spidey nie uczestniczy w żadnej potyczce. Biorą w niej udział wyłącznie Toomes i Drago, którzy… walczą między sobą! Aby było jeszcze bardziej interesująco, taka koncepcja nie jest znana od początku komiksu, poznajemy ją dopiero w środku historii. Przy okazji dowiadujemy się, dlaczego Toomes nie umarł (poprzednio dogorywał na łożu śmierci w więzieniu) i jak zdołał uciec z zakładu penitencjarnego. Wprawdzie historia „zwycięstwa” Toomesa nad śmiertelną chorobą jest ciutkę naciągana, ale warto było zachować przy życiu oryginalnego Vulture’a – mimo, iż nadal nie darzę tej postaci szczególną sympatią – chociażby tylko po to, aby zobaczyć na własne oczy jego pojedynek (wyśmienity w wykonaniu Johna Romity) z Blackiem Drago.
Scenarzysta dalej kontynuuje wątek powracającej pamięci Normana Osborna. Tym razem o ustępującej powoli amnezji Osborna dowiaduje się Peter Parker i wcale nie jest z tego powodu szczęśliwy. Ojciec Harry’ego jest bowiem (na razie) jedynym człowiekiem, który poznał jego drugą tożsamość.
Na sam koniec wspomnę o przekomicznej scenie, której głównym tenorem został Jonah Jameson. Mam na myśli sekwencję rozgrywającą się na dachu „Daily Bugle”. Boki zrywać.
Wystawiam 5 pajączków. Niech żyją Sępy!
Ocena:
Autor: Dawidos