komiksy: 2037 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #615

The Amazing Spider-Man #615Numer: The Amazing Spider-Man #615
Tytuł: Keemia’s Castle, Part 1
Wydawnictwo: Marvel Comics 2010
Data wydania: Luty 2010
Scenariusz: Fred Van Lente
Rysunki: Javier Pulido
Tusz: Javier Pulido
Kolory: Javier Rodriguez
Litery: Joe Caramagna
Okładka: Paolo Rivera
Asystent redaktora: Tom Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Mała dziewczynka o imieniu Keemia bawi się ze swoim niewidzialnym ojcem. Uważa go za najlepszego ojca pod słońcem, a gdy kładzie się w piaskownicy spać, wyrasta wokół niej ogromny piaskowy zamek.

Peter zjawia się w ratuszu, gdzie Gloria kieruje go do sprawy związanej z zagubionymi dowodami morderstw, a wina zrzucana jest na Carlie Cooper. Tymczasem Jonah i Robbie stoją przed zdewastowanym budynkiem The DB, wspominając dawne dzieje w Daily Bugle. Jameson mówi przyjacielowi, iż waha się przed wydaniem ostatecznej decyzji dotyczącej rozbiórki dawnej siedziby swojej gazety.

Jamaica, Queens. W laboratorium policyjnym Parker dowiaduje się od Carlie, że narzędzia zbrodni rozpłynęły się w powietrzu, gdyż żadna kamera nie pokazuje, by ktoś mógł je wynieść. Ofiarami byli: Herman Cohen – prawnik, Alma Alvarado – kierowniczka sklepu z komórkami i DeShawn Price – organizator koncertów. Peter postanawia pomóc przyjaciółce, która zostaje zawieszona i wyprowadzona z budynku.

Noc. South Bronx. Spider-Man w drodze do domu Almy Alvarado nie zauważa plakatu ze zdjęciem zaginionej Keemii Alvarado. Wchodzi do środka i staje przed lustrzaną garderobą, wokół której jest pełno fotografii przeciwników Spider-Mana. Nagle zostaje zaatakowany przez matkę Almy. Po krótkich wyjaśnieniach starsza kobieta opowiada bohaterowi o wnuczce, która zaginęła. Według naocznych świadków – dwójki dzieci, dziewczynka poszła wraz z bałwanem ze śniegu, który nazwał ją księżniczką. Zapytana o ojca Keemii, babcia tłumaczy, że nie wiadomo, kim jest, ale list do wnuczki przyszedł z więzienia. Prawnikiem, który starał się o zakaz kontaktu ojca z córką na wniosek matki, okazuje się Herman Cohen.

Spidey, znając już pierwsze powiązanie między dwoma ofiarami, udaje się do Betty, by dowiedzieć się czegoś więcej. Betty Brant informuje go, że trzecia ofiara starała się o możliwość zorganizowania koncertu na Governors Island. Spider-Man udaje się na Governors Island w celu odnalezienia zaginionego dziecka. Wysepka ta jest byłą bazą wojskową. Pająk zastaje na wyspie mnóstwo bałwanów, które mija. Dochodzi do pewnego ogrodzonego placu, gdzie drogę powrotną zamyka mu Sandman. Dochodzi do walki.

Jak się okazuje Flint jest ojcem Keemii, jednak nic nie wie o morderstwach. Spider-Man testuje na swoim przeciwniku nowy rodzaj sieci, jednak po dojściu do siebie Sandman stwarza dziesiątki kopii samego siebie, mówiąc, że on również nauczył się nowych sztuczek.

Recenzja

Komentarz Rządło:
Do tej pory miałem zaufanie do Freda Van Lente, ale najwyraźniej także ten scenarzysta miewa słabsze chwile. Takie z pewnością nastąpiły, kiedy pisał TASM #615, który jest zwyczajnie nudny i właściwie nie ma tutaj żadnej sceny, która mogłaby zostać przez czytelników zapamiętana. Miało być wielkie śledztwo, ale jak to często bywa w takich przypadkach, z dużej chmury mały deszcz.

Nowy Sandman to właściwie stary Sandman, ale w kilkudziesięciu kopiach. Jeżeli pajęczy zespół nie ma pomysłów na danego villaina, to po prostu nie powinni umieszczać go w komiksach, żeby oszczędzić czytelnikom przykrych wrażeń. Oczywiście, numer kończy się cliffhangerem, ale wiadomo, że nawet jak przeciwników będzie 1000, to Spidey wyjdzie bez szwanku z walki.

Poznęcać muszę się jeszcze na rysowniku Javierze Pulido, którego twórczość odpycha od pierwszego wrażenia. Pierwsze numery The Gauntlet pokazują, że największą zmorą tego eventu mogą być kiepscy artyści. Pozytywnym aspektem rysunków Pulido jest to, że są lepsze od tych Paula Azacety, ale za to teraz dostajemy gorsze kolory.

Jest kiepsko, ale zawsze może być gorzej. Może być też lepiej, ale nie zanosi się na to, aby już w drugiej części historii z Sandmanem był możliwy do zanotowania wzrost jakości. 2 pajączki.

Komentarz Spider-Nika:
Drugi rozdział fatalnie rozpoczętej historii The Gauntlet ma swój początek właśnie w tym numerze Amazinga, a dotyczy postaci Sandmana. Już na wstępie mogę ze spokojem napisać, że czyta się znacznie wygodniej niż ostatnio, a to za sprawą zarówno scenarzysty, jak i rysownika.

Poznajemy dziewczynkę, Keemię Alvarado, której to matkę zabito. Spider-Man zamienia się w detektywa, by pomóc Carlie Cooper, którą oskarżono o kradzież dowodów rzeczowych w owej sprawie. Wszystko sensownie się ze sobą łączy, a sam Pająk trafia na wysepkę, gdzie króluje Sandman. Wszystko ładnie, pięknie, tylko skąd pomysł na atak na Pająka? Ostatnim razem (Friendly Neighborhood Spider-Man #19) wspólnymi siłami uratowali jego ojca, przy okazji pokonując Chameleona z 2211 roku. Gdzie wdzięczność?

Jakby nie było, tym razem powiązania rodzinne Flinta rozszerzono o córkę Keemię. Jak to się ma do ukazywanej nieraz przeszłości Piaskowego Człowieka? W sumie wszystko jest zgrabne, bo nigdy wcześniej nie słyszeliśmy, by Sandman nieślubnej córki nie miał, ani też nie było jakichś przeciwwskazań do wprowadzenia tej postaci na arenę. Odnoszę wrażenie, że Keemię stworzono, kierując się filmem, jednak wszystko zgrabnie dopasowano do komiksowej historii.

Sandmana przedstawiono niejako ulepszonego i kontrolującego piasek wokół siebie w bardziej zaawansowany sposób. Jego moce mają ogromny potencjał, którego scenarzyści wciąż nie wykorzystali, jednak ciągle je rozwijają. Cieszy mnie taka powolna ewolucja postaci. Sandman sam w sobie jest niepokonany, a im bardziej kontroluje moce, tym bardziej niebezpieczny jest dla Pająka (no chyba, że współpracują). Jak już wspomniałem, jedynym mankamentem tej historii jest zmiana nastawienia Sandmana do Pająka, choć ten pomógł mu uratować ojca. Zobaczymy, co z tego wyjdzie w następnym numerze.

Od strony graficznej również jest lepiej. Co prawda, Javier Pulido do moich ulubionych rysowników nie należy, jednakże wypada znacznie lepiej niż Paul Azaceta. Mógłbym wiele zarzucić rysunkom Pulido, jednak treść komiksu sprawia, że niedociągnięcia można mu darować. Zwróciłem natomiast uwagę na onomatopeję, którą przedstawiono niby w zwykły sposób, jednak między tłem a pierwszym planem. Zabieg ten pozwala na czytelne odtworzenie dźwięków, zachowując tym samym pełnię rysunku.

Jest lepiej. Wręcz znacznie lepiej. Myślę, że z czystym sumieniem komiks zasługuje na 4,5 pajączka.

Ocena:

Autor: Spider-Nik (streszczenie, recenzja), Rządło (recenzja)

The Amazing Spider-Man #615 The Amazing Spider-Man #615 The Amazing Spider-Man #615

The Amazing Spider-Man #615 The Amazing Spider-Man #615 The Amazing Spider-Man #615


Related Articles

About Author

Dawidos