The Amazing Spider-Man #594
Numer: The Amazing Spider-Man #594
Tytuł: 24/7: Finale
Wydawnictwo: Marvel Comics 2009
Data wydania: Lipiec 2009
Scenariusz: Mark Waid
Rysunki: Barry Kitson & Mike McKone
Tusz: Mark Morales & Andy Lanning
Kolory: Jeromy Cox
Litery: Joe Caramagna
Okładka: Joe Quesada
Asystent redaktora: Tom Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Spider-Man, potrącany przez Vulture’a, korzysta z pajęczego zmysłu, by chwycić przeciwnika i oślepić go pajęczyną. Po zdjęciu sieci z twarzy drapieżnik odlatuje.
Queens, Forest Park. Jameson Senior prosi May Parker o rękę. Kobieta przyjmuje jego oświadczyny.
Peter, odzyskując powoli wzrok, wraca do swojego mieszkania, gdzie zakłada okulary przeciwsłoneczne i ściąga kostium. Będąc rozebranym do naga, wpada w kuchni na kobietę, która dbała o jego mieszkanie. Okazuje się, że to siostra jego współlokatora, Vina – Michelle Gonzales, prawniczka, która przyjechała z Chicago, by pomóc swojemu bratu w kłopotach z prawem. Dziewczyna krytykuje zachowanie i wygląd Parkera, po czym wychodzi na spotkanie z prokuratorem okręgowym.
The Raft. Spider-Man zagląda do celi Adriana Toomesa, by przesłuchać go w sprawie nowego Vulture’a. Więzień mówi, iż słyszał pogłoski, jakoby złoczyńca mścił się na mafii za przemianę w dziwoląga.
Wystawiając przynętę (przyklejonego do ściany złodzieja), Spider-Man przyciąga uwagę Vulture’a. Pogoń za nim kończy się na Stadionie Jankesów, gdzie wśród widzów znajdują się m.in. Jonah Jameson, jego asystent Anderson oraz Norman Osborn. Spider-Man ponownie daje radę chwycić potwora, który przemawia do niego, grożąc mu. Na widok Osborna superbohater miażdży Sępowi ręce i zawiązuje go w sieć. Kibice mają jednak za złe Spider-Manowi zniszczenie mienia publicznego i zrujnowanie ważnego dla nich wydarzenia.
Dzień później. Czytając w gazecie „The DB” niepochlebny o sobie artykuł, Spider-Man uświadamia sobie, że prawdziwym zagrożeniem dla niego jest Norman Osborn, który zdobył olbrzymią władzę w kraju. Parker częściowo obwinia się za ten stan rzeczy i obiecuje sobie, że ostatecznie rozprawi się z Osbornem. Nie wie, że szpiegują go świecące na zielono miniaturowe roboty o wyglądzie ośmiornicy.
Recenzja
Recenzję ostatniej części historii 24/7 zacznę od okładki komiksu. Zastanawiam się, dlaczego zdecydowano się na taką humorystyczną grafikę. Czyżby Joe Quesada był w jakimś wyjątkowo dobrym nastroju, w związku z czym chciał, by dobry humor udzielił się również czytelnikom przygód niesamowitego Spider-Mana? Nie dowiemy się tego tu i teraz, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać od wygłoszenia komentarza na temat tej okładki. Dodam jeszcze, że zupełnie mi ona nie przeszkadza i nawet trafia w mój gust.
Nie owijając w bawełnę, od razu powiem, że nie jest to zły komiks, ale mógłby zostać nieco bardziej dopracowany. Z plusów należy wymienić debiut nowej postaci – kobiety, której występ jednocześnie wiele wyjaśnia w odniesieniu do tego, kto i dlaczego dbał o mieszkanie Parkera i Gonzalesa pod ich nieobecność – oraz szykujące się wielkie zmiany w życiu May Parker – kto by pomyślał, że tę niemłodą już kobietę, którą niejednokrotnie autorzy komiksów próbowali wysłać na tamten świat, spotka jeszcze coś tak ważnego i pięknego zarazem. Natomiast pozostawiono wiele niejasności i niedomówień wokół postaci krwiożerczego Vulture’a, czego tak naprawdę się spodziewałem. Jedynie pobieżnie poznajemy jego motywacje z ustnej relacji oryginalnego Sępa, co jak dla mnie stanowiło po prostu dobry pretekst, by gościnnie mógł wystąpić w tym komiksie Adrian Toomes. Znając życie, będziemy musieli więc przeczytać jakiś numer Amazing Spider-Man: Extra! lub Amazing Spider-Man Family, by poznać dokładną genezę zmutowanego Sępa.
Reasumując, komiks zasługuje na ocenę gdzieś w granicach 3-4 pajączków. Postawię jednak czwórkę za wyrażone na ostatnich stronach przemyślenia Spider-Mana na temat mrocznych rządów, które zapanowały za sprawą jego arcywroga, Normana Osborna. Wreszcie otrzymujemy w głównej serii o Spider-Manie tak dosłowne odniesienie do dramatycznych realiów, które panują obecnie w uniwersum Marvela, a stąd otwarta już droga do ważnej historii zatytułowanej American Son, która startuje już w następnym numerze!
Ocena:
Autor: Dawidos