The Amazing Spider-Man #571
Numer: The Amazing Spider-Man #571
Tytuł: New Ways to Die, Part 4: Opposites Attack
Wydawnictwo: Marvel Comics 2008
Data wydania: Listopad 2008
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Klaus Janson
Kolory: Dean White
Litery: Vc’s Cory Petit
Okładka: John Romita Jr.
Asystent redaktora: Tom Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Brock nie zważa na słowa Spider-Mana, który domaga się, by go puścił. Tymczasem Menace żąda od Osborna, aby wycofał się, gdyż jego obecność zagraża jego planom co do tego miasta. Norman wzywa przez komunikator Songbird i Radioactive Mana, ale zanim podaje kod niezbędny do wypuszczenia Bullseye’a, zostaje zaatakowany przez Menace’a, a komunikator spada mu z głowy. Osborn wydaje jednak komendę, która powoduje eksplozję lotni Goblina. Obaj lądują w magazynie.
Songbird i Radioactive Man sprowadzają żołnierzy, którzy zabierają nieprzytomnego Gargana na pokład Zeusa. Widząc to, Anti-Venom puszcza wolno Spider-Mana i krzyczy, że nie skończył jeszcze z Venomem. Thunderbolts traktują Brocka mieszanką radioaktywności i sonicznych fal, jednak jego symbiont, nie wykazując słabości poprzedników, w ogóle nie reaguje na te ataki. Na pokładzie Zeusa żołnierze mówią Bullseye’owi, że pozostanie uwięziony, dopóki ich dyrektor nie poda kodu. Podczas gdy Osborn boryka się z Menacem, Anti-Venom staje do walki z Radioactive Manem, Songbird zaś atakuje Spider-Mana. Pająk zagaduje ją, przy czym dostrzega, że jego pajęcze moce na jakiś czas zanikają.
Menace tłumaczy Osbornowi, jak ważna jest dla niego polityka. Dodaje, że nie może pozwolić mu schwytać/zabić Spider-Tracer Killera w imieniu Crowne’a. Kiedy Norman mówi, że obchodzi go tylko dorwanie Spider-Mana, Menace pełen wściekłości rzuca się na niego i zaczyna go masakrować, wyrzucając mu, że całe życie zmarnował na zniszczenie Pająka. Odchodzi, mówiąc, że Osborn nie jest godzien jego czasu. W chwili gdy Norman znajduje aparat przywiązany siecią do ściany, Spider-Man opuszcza pole bitwy. Osborn wydaje rozkaz odwrotu. Songbird zabiera półprzytomnego Chena i razem wracają na statek. Anti-Venom postanawia ruszyć za nimi, ponieważ mają oni ze sobą Gargana i symbiont Venoma.
Po zdjęciu kostiumu Peter udaje się do F.E.A.S.T., gdzie pomaga May w sprzątaniu. Schronisko obserwują nielegalni pracownicy z firmy Crowne’a, którzy cieszą się, że odnaleźli Dom Cudów. Restauracja Red Cent. Ben i Sally spotykają się z Harrym, który jest informatorem ich gazety. Osborn przekazuje im dokumenty z firmy swojego ojca, które potwierdzają, że Crowne Industries zajmuje się handlem ludźmi, Oscorp zaś pośredniczy w ich przewozie do i z Chin.
Następnie Harry udaje się do szpitala Mount Sinai, gdzie przewieziono Billa Hollistera. Przy wejściu Osborn ignoruje wścibskie pytania Betty Brant z DB. W holu wita się z Carlie, Vinem i Alanem, po czym wchodzi do pokoju, gdzie przy łóżku nieprzytomnego Hollistera czuwa Lily. Harry przepraszą zapłakaną dziewczynę za swoje zachowanie i zapewnia, że zawsze będzie stał przy niej i jej ojcu.
Posiadłość Osborna. Crowne ma pretensje do Normana, że jego akcja się nie powiodła. Ten mówi mu, by zajął się polityką, a mu zostawił resztę. Osborn wyprasza gości, jednak pewien mężczyzna z delegacji Crowne’a chowa się za drzwiami i przybiera wygląd żołnierza. W innym pokoju Osborn oznajmia Thunderbolts, że obserwacja Spider-Mana i analiza znalezionego przez niego aparatu przyniosła rezultaty. Po pierwsze, dostrzegł, że przy Anti-Venomie moce Pająka nie są stabilne. Po drugie, odkrył, że Pająk sam robi sobie zdjęcia, które potem sprzedaje Parker i dzieli się z nim zyskami.
Norman wskazuje na ekran przed nimi i mówi, że obiektyw aparatu zawsze centralnie ustawia się na popiersiu Spider-Mana, bo przy ciele superherosa znajduje się jakiś nadajnik, którego sygnał rozpoznaje wbudowany w aparat odbiornik. Twierdzi, że dzięki odkodowaniu częstotliwości tego sygnału może skonstruować broń idealnie namierzającą Pająka. Bullseye z uśmiechem na twarzy mówi, że taka broń już istnieje i rzucając kartami w ekran, podejmuje się zadania zabicia Spider-Mana.
Recenzja
Na wstępie tej recenzji podzielę się swoim żalem, że okładka nie znajduje odbicia w treści komiksu. Dzięki crossoverowi Civil War i serii Thunderbolts Norman Osborn powrócił do świata Marvela, zaś dzięki New Ways To Die ma szansę znowu wykazać się jako arcywróg Spider-Mana. Czy doczekamy się wreszcie konfrontacji (w kostiumach) tych dwóch wielkich osobowości i czy będzie ona przełomowa? Mam nadzieję, że kolejne części NWTD przyniosą ze sobą pozytywne odpowiedzi na postawione pytania.
W tym numerze tempo akcji jest niesamowite i zwalnia dopiero pod sam koniec. Powodem takiego szybkiego tempa jest to, że obserwujemy jednocześnie kilka konfrontacji (Spider-Man vs Anti-Venom, Menace vs Norman Osborn, później Spider-Man vs Songbird i Radioactive Man vs Anti-Venom). Pojedynki bardzo cieszą oko, jednak ważniejsze jest „czytanie między wierszami” (czytaj: „patrzenie między ciosami”).
Tajemnica kryjąca się za osobą Menace’a budzi moją jak największą ciekawość. Jego zainteresowanie polityką i reakcja na wypowiedź Osborna dotyczącą Spider-Mana skłaniają mnie do postawienia hipotezy, że jednak jest nim Harry Osborn. Wskazują na to takie poszlaki jak jego agresywne zachowanie (The Amazing Spider-Man #569) i rozmowa z Lily w szpitalu. Poczekamy, co przyszłość pokażę. Inne konfrontacje potwierdzają to, co wiemy od dawna – Osborn nadal najbardziej na świecie nienawidzi Spider-Mana, zaś Brock uznał siebie za posłańca Boga i kogoś w rodzaju „zjadacza grzechów”: ironiczne, biorąc pod uwagę, że sprawa niejakiego Sin-Eatera zniszczyła mu karierę dziennikarza.
Interesująco prezentuje się wątek chronicznej utraty supermocy przez Parkera i powiązanie go z postacią Anti-Venoma. Musimy zaczekać na to, czy okaże się on kolejnym pustym zabiegiem marketingowym czy znaczącym zabiegiem fabularnym.
Można czuć rozczarowanie, jeśli chodzi o rewelację dotyczącą „najpilniej strzeżonego sekretu Spider-Mana, jaki odkrywa jego największy wróg” (cytat z zapowiedzi). Wydaje mi się, że wcześniej wielu ludzi domyśliło się, że Spider-Man ma układ z Peterem Parkerem, który sprzedaje jego zdjęcia, po czym dzieli się z nim zyskami. Nawet odkrycie, że Spidey sam ustawia sobie aparat i robi samemu sobie zdjęcia, to chyba nic wielkiego – wszak niektóre zdjęcia Parkera były robione z takiego ujęcia, do którego dostępu nie miałby z pewnością zwykły człowiek.
Inną sprawą jest to, że tak genialny strateg jak Norman Osborn nie wpadł od razu na to, że Spider-Man i Peter Parker to ta sama osoba, ale tu na drodze stanęły pewnie drastyczne środki z czasów One More Day – nie po to utajniono sekretną tożsamość Parkera, aby ją zaraz szybko ujawniać. Chwalebne jest jednak to, jak Dan Slott wykorzystał pozornie nieistotny szczegół z The Amazing Spider-Man #553 autorstwa Boba Gale’a – pomysł udoskonalenia aparatu fotograficznego, który może teraz obrócić się przeciwko jego właścicielowi, czyli Spider-Manowi.
Mimo pewnych wad komiks otrzymuje ode mnie 5 pajączków. W piątej części New Ways To Die czeka nas starcie Spider-Mana z najbardziej zaciekłym wrogiem Daredevila, a jednocześnie jednym z najgroźniejszych psychopatów i superzłoczyńców w uniwersum Marvela – Bullseyem.
Ocena:
Autor: Dawidos