The Amazing Spider-Man #520
Numer: The Amazing Spider-Man #520
Tytuł: New Avengers, Part 2: Acts of Aggression
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Lipiec 2005
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: Mike Deodato Jr.
Tusz: Joe Pimentel
Kolory: Matt Milla
Litery: Vc’s Cory Petit
Okładka: Mike Deodato Jr.
Asystent redaktora: Warren Simons
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.25
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Lider Hydry prezentuje członkom terrorystycznej organizacji grupę czterech genetycznych duplikatów Avengersów, w skład której wchodzą Hammer (duplikat Thora), Tactical Force aka Karl (duplikat Iron Mana), Militant (duplikat Kapitana Ameryki) oraz Bowman (duplikat Hawkeye’a).
W kwaterze głównej Avengers ciocia May ucina sobie miłą pogawędkę z lokajem Jarvisem przygotowującym śniadanie dla bohaterów. Avengersi nie mają jednak czasu na jedzenie, gdyż dociera do nich informacja o pojawieniu się duplikatów Hydry w mieście. Do walki naprzeciw siebie stają: Iron Man vs Hammer, Luke Cage i Spider-Woman vs Tactical Force, Kapitan Ameryka vs Militant oraz Spider-Man vs Bowman. Nagle sobowtóry Avengers przerywają walkę i uciekają, wezwane przez sygnał.
W gazecie „Daily Bugle” zostają wydrukowane zdjęcia pojedynków z Avengersami. Peter dzwoni do Robertsona i rozmawia z nim o artykule. Uświadomiony mówi kompanom, że Hydra uprzedziła dziennikarzy o planowanych napadach, z wyjątkiem ataku na główny port morski, w czasie którego zniszczono budynek rejestracyjny sprawdzający ładunek statków. Pozostałe akcje służyły wyłącznie celom dywersyjnym. Peter twierdzi, że dzięki akcji w dokach Hydra przetransportowała do kraju groźną broń biologiczną…
Recenzja
Komiks kontynuujący opowieść o wielkich zmianach w życiu Petera Parkera i jego rodziny oraz nawiązujący do doniosłego wydarzenia w świecie Marvela – reaktywacji grupy Avengers. Scenarzysta bardzo dobrze prowadzi swoją historię, dostosowując się do ostatnich wydarzeń, akcję ubarwia zaś zabawnymi dialogami toczącymi się w kwaterze głównej Avengers.
Straczynski nadal udowadnia, że jest doskonałym scenarzystą tej serii. Pytanie, czy nadal scenarzystą głównej serii komiksowej o Spider-Manie? Ma się wrażenie, że przekształca ją w „The New Avengers II”, traktując równorzędnie Spider-Mana z innymi superbohaterami. Gdyby nie obecność cioci May i Mary Jane (oraz Robbiego Robertsona, czym autor zaskoczył, ponieważ raczej rzadko odwoływał się w swoich historiach do drugoplanowych postaci w otoczeniu Petera Parkera), to można by powiedzieć, że to coś w rodzaju Marvel Team-Up czy właśnie wspomnianego The New Avengers. Owszem, pisarz stara się odnieść do najnowszych wydarzeń, ale lepiej, żeby robił to dyskretniej, przygotowując dla Spider-Mana „samotne przygody” i problemy, które bohater ewentualnie rozwiązywałby z pomocą współtowarzyszy.
Trochę żal się robi, gdy widzi się, że taką samą uwagę scenarzysta przykłada do walki Avengersów i Spider-Mana. Spidey staje się szaraczkiem we własnej flagowej serii komiksowej, a na to nie można przecież pozwolić! Oby Straczynski to zrozumiał. Natomiast wciąż nie można zmienić zdania co do prac Mike’a Deodato. Pająk nie mógł trafić na lepszego rysownika, który z całą finezją i elegancją szkicuje znakomite pojedynki. Krótko: umiejętnie rozwijana intryga, niezłe dialogi, wyśmienite rysunki i degradacja postaci Spider-Mana. Jeden poważny zarzut w tym podsumowaniu pozwala jedynie na wystawienie 4 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos