The Amazing Spider-Man #52
Numer: The Amazing Spider-Man #52
Tytuł: To Die a Hero!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1967
Data wydania: Wrzesień 1967
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: Mike Esposito
Kolory: Mike Esposito
Litery: Sam Rosen
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Kingpin każe zanieść nieprzytomnego Spider-Mana i Jamesona do piwnicy, gdzie ma odbyć się ich egzekucja. Bohaterowie zostają przywiązani do metalowej blachy i zamknięci w pomieszczeniu, które zaczyna zalewać woda. Spidey budzi się i rozrywa kajdany. Tymczasem w redakcji Ned Leeds i Betty Brant podejrzewają, że Jameson został porwany. Robertson, szef działu miejskiego, informuje, że powiadomił już o tym policję. Leeds, ku zmartwieniu narzeczonej zaniepokojonej o bezpieczeństwo ukochanego, rozpoczyna śledztwo w tej sprawie.
Widząc bezpośrednie zagrożenie dla życia, Spider-Man otacza siebie oraz Jamesona pajęczym kokonem. Gdy rzezimieszki Kingpina przychodzą po ich ciała, Spidey rozrywa kokon i rozprawia się z bandziorami. Następnie rozkazuje Jamesonowi wracać do redakcji i wezwać pomoc. Spiesząc się, Jonah uderza głową w rurę i traci przytomność.
Spider-Man rusza odnaleźć Kingpina. Wkracza do jego gabinetu w momencie, gdy ten próbuje zabić Foswella za niesubordynację i krytykę brutalnych metod użytych wobec porwanych ludzi. Walka Pająka z Kingpinem pozwala Frederickowi na wycofanie się z pola widzenia (w tym czasie z Wietnamu do Nowego Yorku wraca będący na przepustce Flash Thompson, którego w lokalu Silver Spoon witają gorąco Harry, Gwen i Mary Jane). Kingpin postanawia przerwać walkę i ucieka, korzystając z tajnego tunelu. Spidey próbuje pójść jego śladem, ale korytarz został wyposażony w liczne pułapki, co uniemożliwia pościg. Bohater korzysta więc z okrężnej drogi.
Jameson odzyskuje przytomność i zostaje zauważony przez ludzi Kingpina. Dziennikarzowi ratuje życie przybyły na miejsce Foswell, który zasłania go przed kulą własnym ciałem. Frederick zostaje śmiertelnie postrzelony i umiera. Spider-Man, który rozprawia się ze sprawcami tej zbrodni, jest również świadkiem ostatnich chwil jego życia. Ślad po Kingpinie urywa się. Jameson mówi przybyłej policji i Leedsowi, że Foswell zachował się jak prawdziwy bohater i należy oddać mu honor.
Recenzja
Doskonałe zakończenie historii o pierwszej intrydze Kingpina, nowego wroga Spider-Mana. Trzymający w napięciu komiks nie pozwoli wam oderwać od niego oczu. Rozpoczyna się wyśmienitą sceną przedstawiającą przygotowania do egzekucji na Jamesonie i Spider-Manie. Z powagą tej sceny kontrastują zabawne sprzeczki między trzeźwo myślącym Pająkiem, a spanikowanym wydawcą „Daily Bugle”. Wcześniej czy później musiało dojść do tego, że życie Jonaha będzie zależało od szybkiej decyzji Spider-Mana. Z drugiej strony nie należy spodziewać się cudów, gdyż nadpobudliwy redaktorek nie jest wdzięczny za okazaną pomoc – w dobrych czynach superbohatera dopatruje się wyłącznie złych motywów postępowania.
Standardowo Romita spisuje się znakomicie, a pojedynek Kingpina ze Spider-Manem cieszy nasze oczy. Jest dynamika, a ponadto ogólny pomysł na to, by ta potyczka nie była monotonna i nudna.
Czytelnikowi zostaje formalnie przedstawiona nowa postać z redakcji „Daily Bugle”. Redaktor Robertson, który pojawił się w poprzednim numerze na jednym kadrze, a w tym został wymieniony z nazwiska, będzie miał kolosalny wpływ na losy Petera Parkera/Spider-Mana oraz wystąpi w kilku naprawdę niezłych historiach zbudowanych na sensacyjno-kryminalnych wątkach.
Ostatecznie poznajemy prawdziwą naturę Fredericka Foswella. Wprawdzie chciał wrócić on do przestępczej kariery, ale jednocześnie nie zatracił poczucia moralności oraz wdzięczności wobec Jonaha Jamesona, który dał mu drugą szansę po aferze z Big Manem. Niestety ta „wierność” kosztuje Fredericka życie, potwierdzając, że jest on tytułowym bohaterem z pierwszej strony komiksu. Smutne zakończenie nie wpływa jednak negatywnie na ocenę tego komiksu, a wręcz przeciwnie. Śmierć w glorii i chwale, będąca konsekwencją dobrowolnego aktu samo-poświęcenia, to o niebo lepsze rozwiązanie niż powrót do roli czarnego charakteru, który byłby zbyt przewidywalny i oklepany.
Bez mrugnięcia okiem przyznaję 5 pajączków!
Ocena:
Autor: Dawidos