The Amazing Spider-Man #506
Numer: The Amazing Spider-Man #506
Tytuł: The Book of Ezekiel: Chapter One
Wydawnictwo: Marvel Comics 2004
Data wydania: Czerwiec 2004
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Matt Milla
Litery: Cory Petit
Okładka: John Romita Jr., Scott Hanna
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.25
Przedruk PL: Amazing Spider-Man, Tom 3
Streszczenie
Gdzieś w Peru, dwie osoby zostają zaatakowane przez Ezekiela. Pajęczy osobnik wchodzi do pajęczej świątyni, gdzie zbliża się do mężczyzny o imieniu Miguel, wyglądającego niczym szaman. Obaj rozmawiają. Ezekiel informuje go, że Peter będzie gotów przyjechać tutaj. Ezekiel Sims nie ma już wystarczająco czasu, jednak wie, że to przeżyje, choć Peter nie. Mężczyzna chwyta się lin i gotowy jest do rytuału. Miguel nacina mu klatkę piersiową.
Nowy Jork. Spider-Man goni przez zatłoczone ulice przestępców. Kolejno chwyta ich. Jednej jednak w uliczce dopada kobietę i przystawia jej do głowy pistolet. Peter stara się do nich zbliżyć, ale zjawia się Ezekiel, który nie zważając na ewentualne konsekwencje powala przeciwnika i zastrasza go. Przyjeżdża policja. Przestępca poddaje się bez walki, byle być jak najdalej od Spider-Mana i jego kolegi. Spider-Man nie może uwierzyć co właśnie zrobił Sims. Ten wprasza się na obiad do Petera, gdyż ma do niego sprawę.
Mary Jane przyznaje się przed ciocią May, że okłamała Petera (the Amazing Spider-Man #505). May uważa, że Mary Jane powinna sięgać dalej niż filmy. Zostawiła jej gazetę z ogłoszeniami dotyczącymi teatru.
Podczas kolacji. Mary Jane, Peter i Ezekiel rozmawiają na temat pajęczych mocy. Sims uważa, że pająk przekazał Parkerowi nie tylko moce, ale również określone przeznaczenie. Natomiast po kolacji, gdy dwójka osobników o pajęczych zdolnościach zostaje sama. Ezekiel ostrzega Petera, że został zauważony przez nadnaturalną część ulicy. Shatra była najpotężniejsza, jednak zbliżają się Gatekeepers. Jest pewien, że Spider-Man nie ma z nimi żadnych szans i chce by ten pojechał z nim do Peru dla swojego i swoich bliskich bezpieczeństwa.
Tymczasem w jakimś bloku na klatce schodowej z pająków formułuje się postać.
Recenzja
Wracamy do tematu totemów, pochodzenia pajęczej mocy i postaci, które ścigają pajęczych bohaterów. Straczynski szykuje nam kogoś potężniejszego niż Shatra czy Morlun. Kim on jest? Jakie w obecnej sytuacji ma wyjście Peter? Co knuje Ezekiel?
Powrót Ezekiela Simsa do życia Spider-Mana nigdy nie zwiastuje niczego dobrego. Tym razem scenarzysta przedstawił nam, że ta tajemnicza, wszystko wiedząca postać ma plan co do Petera i wie, że ten ma się poświęcić dla niego. Zapowiada się iście ciekawa intryga. W dodatku zapowiedź kolejnej super-silnej postaci, albo raczej super-silnych. W końcu użyto tutaj liczby mnogiej Gatekeepers (strażnicy bramy). Pytania pojawiają się jakiej bramy strzegą i co jest po drugiej stronie?
Z uwagi na to, że poprzedni numer przepełniony był prywatnym życiem Petera, tutaj nie mamy tego zbyt wiele. Mary Jane ma wątpliwości co do swojej kartery, ale May je rozwiewa i sugeruje szukania roli w teatrze. W dodatku całkiem fajnie wypada kolacja z Ezekielem. Cała trójka prowadzi ciekawą rozmowę na temat pajęczych mocy. Straczynski dobrze wie jak prowadzić nienużące dialogi.
Intrygująca fabuła zilustrowana została standardowo przez Romitę Juniora. Jego kreska zdecydowanie mi odpowiada. Świetnie komponuje się z akcją, a nawet gdy jej nie ma (wspomniana kolacja) to i tak dobrze to wygląda.
Rozpoczęliśmy kolejny rozdział mistycznej części życia Spider-Mana. Pojawiają się pytania na które odpowiedzi z niecierpliwością będziemy wyczekiwać w kolejnych zeszytach. Jak dla mnie 5,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Spider-Nik