The Amazing Spider-Man #42
Numer: The Amazing Spider-Man #42
Tytuł: The Birth of a Super-Hero!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1966
Data wydania: Listopad 1966
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: John Romita
Kolory: John Romita
Litery: Sam Rosen
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Essential: Amazing Spider-Man #2
Streszczenie
Spider-Man wynosi z banku torbę z nieznaną zawartością. Ludzie są zaskoczeni postępkiem superbohatera, który według nich obrabował bank. Spidey wyrzuca zabrany pakunek do rzeki. Tymczasem Frederick Foswell na wieść o tym sensacyjnym wydarzeniu udaje się do redakcji gazety, gdzie dowiaduje się od Betty i Neda, że Jameson jest na lotnisku, by pożegnać odlatującego syna.
Lotnisko Kennedy’ego. John Jameson zaczyna coraz dziwniej się czuć, rosną mu mięśnie i zmienia się jego wzrost. Lekarze uważają, że wszystkie te fizyczne zmiany są wynikiem działania kosmicznych zarodników z Jowisza. Aby uratować młodzieńcowi życie, wyposażają go w specjalny kombinezon dostarczony ze Stark Industries.
Na wieść o kradzieży pieniędzy przez Spider-Mana uszczęśliwiony Jameson namawia swego syna, aby z pomocą nowej siły rozprawił się z Pająkiem raz, a dobrze. Gdzie indziej, władze federalne zastanawiają się, jak „poskromić” Rhina, który jest nieprzytomny. W międzyczasie pewien sędzia wyznacza z urzędu na jego obrońcę Franklina Nelsona. Kiedy więzień, odzyskawszy przytomność, podejmuje próbę ucieczki, naukowcy usypiają go gazem i martwią się tym, co będzie dalej, gdyż nie mają pojęcia, jak usunąć pancerz z jego skóry.
Gwen Stacy zaprasza Petera na imprezę w niedzielę do swego domu, ale student odmawia, gdyż o tej porze ma poznać wreszcie Mary Jane Watson. Dla Flasha Thompsona jest to powód do kolejnych złośliwości pod adresem Parkera, lecz Gwen ruga go za takie zachowanie, po czym idzie z Harrym Osbornem do lokalu Silver Spoon, aby poszaleć na parkiecie.
Szybujący po mieście Spidey zauważa na dachu Johna, który wyzywa go na pojedynek. Jameson chce wymierzyć superherosowi sprawiedliwość za rzekomy napad na bank. Spider-Man oślepia go (na chwilę) i zostawia samego sobie. Na odchodnym mówi, że nie obrabował banku – torba, którą zabrał, zawierała nie pieniądze, ale tykający ładunek wybuchowy, który Spidey musiał jak najszybciej zneutralizować.
Spider-Man składa wizytę Jonahowi Jamesonowi, by ten zadzwonił do banku i przekonał się, że nic z niego nie skradziono. Po jego odejściu Jonah potwierdza te informacje. Nagle w jego biurze zjawia się John, u którego występują kolejne niepokojące objawy – zmienia się jego psychika, mężczyzna staje się bardzo agresywny i żądny zemsty na Spider-Manie.
W nocy Peter wstaje z łóżka, przekonany, że musi jakoś rozwiązać problem syna Jonaha. W tym samym czasie John wychodzi gwałtownie z hotelu z myślą pokonania Spider-Mana za wszelką cenę. Kiedy się spotykają, Spider-Man stara się go uspokoić, ale dobre rady na nic się nie przydają, dochodzi więc do walki w pobliżu generatora napięcia. Spidey tak kieruje potyczką, że John zostaje porażony wyładowaniem z generatora. Astronauta traci przytomność, ale powraca do normalnego stanu. Spider-Man zawiadamia służby, które wraz z ojcem Johna przybywają na miejsce i zabierają rekonwalescenta w bezpieczne miejsce.
Peter wraca do domu. Z rana ciocia May przypomina mu o dzisiejszym spotkaniu w domu Anny Watson, gdzie chłopak ma poznać siostrzenicę gospodyni. Gdy Mary Jane przychodzi na to spotkanie, Peter jest jednocześnie zaskoczony i oczarowany jej osobą…
Recenzja
Poprzednio poznaliśmy nowego super-łotra (Rhino), a w tym komiksie przeciwnikiem Spider-Mana staje się postać, która pojawiła się w pierwszym numerze serii. Jest nią astronauta John Jameson, syn Jonaha Jamesona!
W tej historii zostaje rozwinięty wątek Johna zapoczątkowany w poprzednim numerze. Dowiadujemy się, co odpowiada za fizyczne zmiany u młodego Jamesona i jak może się on przed nimi uchronić. Rodzi się z niego nowy superheros, jak sugeruje tytuł opowieści. Co ciekawe, jego podłoże niechęci do Spider-Mana wynika z przekonania, że superbohater złamał prawo, za co musi ponieść konsekwencje. Początkowo John działa ze szlachetnych pobudek (co prawda opartych na błędnych przesłankach, bo jak się przekonujemy Spidey nie złamał prawa – imo świetnie zostało to wytłumaczone, co świadczy o tym, że Stan Lee potrafi nieźle kombinować), z czasem staje się jednak coraz bardziej agresywny i pozbawiony zdrowych zmysłów. Naturalnie John Jameson w tym przypadku jest „ofiarą”, ale niestety taka sytuacja nie znajduje odzwierciedlenia w dialogach między nim, a Spider-Manem. Ich walka jest mało emocjonująca, Spidey traktuje Johna raczej jak zwykłego zbira, nie ma między nimi żadnych bliższych relacji.
Ku mojemu zaskoczeniu nie popisał się również John Romita. W komiksie zauważyłem pewien „chaos”, a niektóre kadry były mało przejrzyste. Ale i tak ten numer przeszedł do historii, gdyż pokazano w końcu twarz Mary Jane Watson!
2 pajączki. Bonusowo 1 pajączek za śliczną MJ i wypowiedziane przez nią sławne już zdanie: Face it tiger… You just hit the jackpot!. A więc 3.
Ocena:
Autor: Dawidos