The Amazing Spider-Man #39
Numer: The Amazing Spider-Man #39
Tytuł: How Green Was My Goblin!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1966
Data wydania: Sierpień 1966
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: Mike Esposito
Kolory: Mike Esposito
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Essential: Amazing Spider-Man #2
Streszczenie
Green Goblin czyni przygotowania do ostatecznego starcia ze Spider-Manem. Peter z powodu złego samopoczucia idzie do lekarza. Dr. Bromwell przypomina mu, aby zwracał szczególną uwagę na zdrowie cioci May.
Empire State University. Harry Osborn zastanawia się na dziwnym zachowaniem swego ojca, który jest wobec niego surowy i oziębły. Zagadany przez Petera w czasie przerwy od zajęć szczerze zwierza mu się ze swoich problemów. Peter daje Harry’emu kilka cennych rad. Takie zachowanie Parkera wzbudza podziw wśród Gwen Stacy i Flasha Thompsona.
Chcąc zachłysnąć świeżego powietrza, Peter rusza w miasto jako Spider-Man. W czasie szybowania zauważa próbę rabunku na dachu jednego z wieżowców. Parker poskramia bandytów, lecz w walce zostaje przez nich potraktowany gazem nieznanego pochodzenia. Całe zdarzenie obserwuje z ukrycia Green Goblin, który zaaranżował rabunek, aby poznać tożsamość Spider-Mana. Wynalazł też wcześniej wspomniany gaz, który wyłącza jego pajęczy zmysł.
Po oddaniu bandytów policji Spider-Man chowa się w zaułku, gdzie zostawił swoje „cywilne” ubranie. Śledzi go Green Goblin, który upewnił się, że jego gaz działa. Goblin widzi, jak Spider-Man zdejmuje maskę i kostium. Nie potrafi jednak zidentyfikować młodego człowieka. Postanawia śledzić go dalej. Peter wpierw kieruje się do „Daily Bugle”, gdzie sprzedaje zdjęcia z pojedynku Jamesonowi i przeprasza Neda Leedsa za swoje wczorajsze zachowanie, a następnie do domu na Forest Hills.
Green Goblin już wie, że Spider-Manem jest Peter Parker. Przed gankiem jego domu ujawnia więc swoją obecność. Pozbawiony kostiumu Peter, który modli się, by przypadkiem nie nakryła ich ciocia May, przegrywa walkę i zostaje pojmany przez Goblina. Osłabiony budzi się w jego kryjówce, niepewny zamiarów wroga. Goblin wydaje na Petera wyrok śmierci, ale przed egzekucją pragnie ujawnić mu swoją tożsamość. Ściąga maskę…. Green Goblinem jest Norman Osborn! Teraz Peter wie, że jego największym wrogiem jest ojciec Harry’ego Osborna – jego kolegi ze studiów…
Recenzja
Czas na recenzje jednego z najlepszych i najbardziej rewolucyjnych komiksów The Amazing Spider-Man w historii Spider-Mana! Komiksu z genialnym super-łotrem, ze świetną intrygą i wspaniałym zakończeniem. Komiksu, w którym tożsamość Spider-Mana zostaje odkryta przez jego największego wroga!
Cały komiks czyta się jednym tchem. Jak na szpilkach obserwujemy rozwój wydarzeń. Przeczuwamy, że zbliża się prawdziwa „burza” w życiu Petera Parkera. W tym komiksie Stan Lee ujawnia w końcu jedną z największych ówczesnych tajemnic, która dręczyła czytelników od chwili, gdy do sprzedaży trafił The Amazing Spider-Man #14 – tożsamość Green Goblina! Jeśli ktoś ma wątpliwości co do rangi tego wydarzenia, to niech przypomni sobie jego konsekwencje, czyli to, jak potem Green Goblin wielokrotnie zatruwał życie Petera Parkera.
Rewolucyjny komiks przeszedł również rewolucje pod względem szaty graficznej. Miejsce Steve’a Ditko zajął John Romita, jeden z najlepszych twórców Marvela, plasujący się w mojej dziesiątce ulubionych rysowników komiksów. Warto podać taką ciekawostkę, że w późniejszym okresie jego syn (John Romita Junior) również podjął pracę dla wydawnictwa i również zajął się tą samą serią. W każdym razie, Romita to godny następca Ditko, a powiem nawet, że Green Goblin w jego wykonaniu bardziej mi się podoba.
Rewelacja i jeszcze raz rewelacja! 6 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos