The Amazing Spider-Man #297
Numer: The Amazing Spider-Man #297
Tytuł: I’ll Take Manhattan!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1988
Data wydania: Luty 1988
Scenariusz: David Michelienie
Rysunki: Alex Saviuk
Tusz: Vince Colletta
Kolory: Janet Jackson
Litery: Rick Parker
Okładka: John Byrne
Redaktor: Jim Salicrup
Redaktor naczelny: Tom DeFalco
Cena: $0.75
Przedruk PL: Epic Collection: Amazing Spider-Man: Venom
Streszczenie
Spider-Man testuje swoje nowe wyrzutnie sieci. Lekkie i plastikowe, pozwalające wyrzucać różne rodzaje sieci, a także pajęcze nadajniki z dużą precyzją. W dodatku przed rozładowaniem zapasów sieci ostrzega go dioda.
Tymczasem Octopus kradnie helikopter do oprysków.
W redakcji Daily Bugle, Robbie sugeruje Peterowi, że skoro narzeka na swoje finanse i nie ma zleceń, to powinien rozglądać się za czymś innym. Później, jako Spider-Man stara się ochronić bogatych ludzi na bankiecie, gdzie trwa rabunek drogocennych przedmiotów. Nie wychodzi mu to do końca, gdyż wskutek łapania przestępców ucierpiał drogocenny obraz.
Doctor Octopus dostaje się do wojskowego laboratorium z którego wykrada eksperymentalną bakterię, która może okazać się najgroźniejszą bronią. Chce użyć ją na Nowym Jorku, dzięki czemu ucierpi też Spider-Man.
Peter po rozmowie telefonicznej z Mary Jane widzi w wiadomościach dokonania Otto Octaviusa. Postanawia go odnaleźć i jako Spider-Man przetrząsa drobnymi przestępcami w poszukiwaniu informacji.
W World Trade Center, w kryjówce Otto Octaviusa, przestępca ma plan, by pozbyć się wszystkich nowojorczyków. Swoich ludzi wyposażył w bezpieczne kombinezony. Informuje pilota śmigłowca o rozpoczęciu akcji. Nagle do pomieszczenia wpada Spider-Man. Otto zamiera ze strachu, tylko macki za niego walczą. Peter szybko zrozumiał, żeby zapobiec katastrofie musi się podłożyć przeciwnikowi. W chwili, gdy Otto widzi, że zyskuje przewagę i Pająk próbuje się wycofać, ten odzyskuje pewność siebie i pokonując go rezygnuje z planu zniszczenia Nowego Jorku. Odwołuje helikopter, a Spider-Mana pozostawia, by żył z piętnem bycia pokonanym przez niego. Peter wie, że pomimo siniaków i podłożenia się, uratował mieszkańców.
Recenzja
Ten numer wyszedł po prostu słabo. Tak właśnie zacznę jego recenzję.
Od absurdalnego planu zabicia Spider-Mana przy okazji zabicia nowojorczyków, aż po kiepskie w swoim założeniu rozwiązanie, które wybrał Peter, czyli podłożenie się jednemu ze swoich najgorszych przeciwników. To ma tyle wad, że ciężko wybrać, od której zacząć.
Zacznijmy od finału, bo tam najwięcej można powiedzieć. Pająk podkłada się mając nadzieję, że jego przeciwnik postąpi zgodnie z jego przewidywaniami. Czy Otto jest tak przewidywalny? Peter daje się poturbować. To raz. Moje pytania jednak dotyczą zachowania Octopusa. Jak wiadomo, jest to jeden z najinteligentniejszych przeciwników Spider-Mana. A jednak po zyskaniu przewagi nie tylko zatrzymuje swój plan, ale również porzuca pewną wygraną, możliwość pokonania/zabicia Spider-Mana, czy chociażby zrezygnował z naukowej ciekawości zdemaskowania swojego przeciwnika. Ta cała sytuacja jest wysoce niewiarygodna.
Biorąc komiks od strony życia prywatnego, Peter wciąż boryka się problemem finansowym pomimo bogatej żony. Co dziwne naczelny redaktor mówi mu wprost, by zaczął rozglądać się za czymś innym. To jakoś też tak słabo wygląda. Wiadomo, że Peter nie chce być utrzymankiem MJ, ale ciągłe żebry o zlecenie, czy żalenie się w pracy o swoich problemach finansowych. Kiepsko.
Co trzyma ten numer na jakimś poziomie, to rysunki Alex Saviuk ma charakterystyczny dla tego okresu styl. Podobają mi się jego grafiki i sposób w jaki rysuje czarnego Spider-Mana. Walka z Octousem wygląda fajnie. Niestety, minusem jest mała ilość zabiegów dodających dynamiki sprawia, że kadry robią się dość statyczne.
Co tu kryć? Czytałem lepsze komiksy Davida Michelienie. Ten w moim przekonaniu jest po prostu głupi. Plusem są nowe miotacze sieci Spider-Mana, czy fakt postawienia na nogi Doctora Octopusa, by siał zagrożenie w przyszłości, jednak to jak do tego doszło to już inna kwestia. I co ze skradzionym helikopterem i niebezpieczną bakterią? To, że Otto zatrzymał akcję, to nie znaczy, że te dwie rzeczy wrócą do swoich właścicieli. Czyli Spider-Man spać spokojnie nie powinien. Za ten numer tylko dwa pajączki.
Ocena:
Autor: Spider-Nik