Numer: The Amazing Spider-Man #116
Tytuł: Suddenly…The Smasher!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1973
Data wydania: Styczeń 1973
Scenariusz: Stan Lee & Gerry Conway
Rysunki: John Romita
Tusz: Jim Mooney
Kolory: Jim Mooney
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Roy Thomas
Cena: $0.20
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Remake historii Lo, this Monster! z Spectacular Spider-Man Magazine #1.

W Nowym Yorku trwają wybory burmistrza. W sondażach prowadzi Richard Raleigh, który obiecuje walkę z zorganizowaną przestępczością. Szybując po mieście, Spider-Man natrafia na ogromnego ludzkiego potwora zwanego Smasher. Po krótkiej walce monstrum ucieka, a Spidey ratuje zawieszonych na budynku malarzy.

Spider-Man odbiera z Daily Bugle swoją maskę, którą stracił w pojedynku z Doctorem Octopusem (The Amazing Spider-Man #113). Oburza to Jamesona, któremu Robertson stara się wyperswadować tak gorliwe wspieranie kampanii Raleigha. W cywilnych ciuchach Peter spotyka jadących autem Harry’ego i Mary Jane, która jest zwolenniczką Raleigha. MJ mówi Peterowi o wieczornym wiecu wyborczym kandydata.

Parker udaje się do redakcji „Daily Bugle”, gdzie zaanonsowany przez Betty usiłuje sprzedać JJJ zdjęcia Doc Ocka i Hammerheada. Wydawca żyje jednak newsem o tym, że jakiś olbrzym zniszczył billboard popieranego przez niego polityka. Raleigh udziela kolejnego wywiadu w TV, gdzie zwraca szczególną uwagę na wzmożone ataki podziemia na jego osobę. W kulisowej rozmowie z jednym z wygrażających mu bossów okazuje się, że Raleigh to typ twardego przywódcy gotowego zrobić wszystko dla swojej kariery.

Wieczorem Peter, upewniwszy się, że jego dziewczynę łączy z Flashem tylko przyjaźń, zabiera Gwen Stacy z domu i wspólnie udają się na wiec wyborczy Raleigha w hotelu na East Side. W czasie imprezy nagle odzywa się pajęczy zmysł Parkera. Okazuje się, że sufit grozi osunięciem. Potajemnie Peter gasi w sali światło i obkleja strop siecią, lecz pajęczyna zaczyna nie wytrzymywać ciężaru…

Recenzja

Przedruk i przeróbka historii Lo, This Monster! z Spectacular Spider-Man Magazine #1. Przedruk, bo niektóre kadry wykonane przez Johna Romitę są żywcem skopiowane z pierwszego numeru kwartalnika SSMM. Przeróbka, bo widoczne są cztery zmiany.

Po pierwsze, historia została rozłożona na trzy komiksy. Po drugie, dodano nowe kadry autorstwa Johna Romity oraz linie dialogowe, które napisał Gerry Conway. Po trzecie, wszystkie rysunki są w pełnym kolorze w przeciwieństwie do czarno-białego SSMM #1. I po czwarte, całą historię dostosowano do aktualnych wydarzeń w serii The Amazing Spider-Man. Jest to więc kontynuacja, w której nie żyje George Stacy, Peter Parker cierpi na wrzód, Gwen Stacy zaprzecza romansowi z Flashem Thompsonem, Spider-Man odzyskuje swoją oryginalną maskę zgubioną w walce z Doc Ockiem, a potwór Dr. Taxtona nosi miano „The Smasher”.

Reprint i retelling Spectacular Spider-Man Magazine #1 ma swoje dobre i złe strony. Należy docenić wysiłek, jaki włożono w przerobienie i poprawienie całej historii. Zniknęły niepotrzebne kwestie dialogowe, zmieniono niektóre rozmowy, dodano ciekawe sytuacje, wprowadzono kilka nowych rysunków legendarnego Johna Romity oraz odświeżono takie postacie jak Richard Raleigh i potwór Dr. Taxtona, który otrzymał wreszcie imię. Gerry Conway świetnie poradził sobie z dopasowaniem historii Lo, This Monster! do wydarzeń, jakie rozgrywały się w ostatnich numerach The Amazing Spider-Man.

Należy jednak postawić pytanie: czy był sens przeróbki tej wydanej w 1968 roku historii? Czy warto było poświęcić na nią kolejne trzy numery flagowej serii o Spider-Manie, tylko po, aby dodać nowe pomysły i rysunki, a całość zaprezentować czytelnikom w pełnym kolorze? I wreszcie, czy opłacało się złamać świętą zasadę kontynuacji wydarzeń w świecie Spider-Mana? Marvel to nie DC. W uniwersum DC Comics zamierzchłe historie nie mają żadnego znaczenia, przestały po prostu istnieć. To samo stało się z historią Lo, This Monster!, która wypadła poza kanon. Nadzieja tylko w tym, że doświadczymy w kolejnych dwóch numerach ciekawych rozwiązań w wykonaniu Conwaya, które wynagrodzą nam tę stratę. 3 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos