The Amazing Spider-Man #108
Numer: The Amazing Spider-Man #108
Tytuł: Vengeance from Vietnam!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1972
Data wydania: Maj 1972
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: John Romita
Kolory: John Romita
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.20
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Spider-Man podąża za samochodem, który zabrał Flasha. Nagle drogę pojazdowi zajeżdża ciężarówka, z której wychodzą uzbrojeni ludzie. Spider-Man udaremnia im próbę porwania Thompsona i zauważa, że są oni Azjatami. Pająk wyciąga Flasha z auta i zabiera go na dach budynku. Flash tłumaczy superbohaterowi, że był eskortowany przez federalnych, którzy mieli chronić go przed Wietnamczykami.
Okazuje się, że gdy Flash pełnił służbę w Wietnamie, odkrył sekretną świątynię, gdzie schronienia udzielili mu tamtejsi mnisi, a wśród nich opiekuńcza dziewczyna i jej ojciec. Kiedy powrócił do bazy, dowództwo wydało rozkaz ataku na sektor B, gdzie znajdowała się owa świątynia. Flash starał się ostrzec mnichów, ale oni go nie posłuchali. Przez przypadek ostrzał zniszczył święte dla wielu narodów miejsce. O zniszczenie świątyni i śmierć mnichów zaczęto obwiniać Flasha, któremu rząd USA zaproponował ochronę.
Po usłyszeniu historii Spider-Man zabiera Flasha do Biura Federalnego. Thompson tłumaczy agentom, że Spider-Man chciał mu pomóc. Peter wraca do swojego mieszkania, gdzie czekają na niego Harry i przybyła z wizytą ciocia May. Ciotka zauważa, że z pokoju bratanka wylewa się lepka substancja (na podłogę upadła bowiem fiolka z siecią). Peter tłumaczy, że to wynik jego pracy chemicznej na studiach.
Nagle do domu Petera wpada Gwen Stacy i mówi o porannym zdarzeniu z Flashem. Parker zabiera ją do miejsca, gdzie przetrzymywany jest Flash. Tam reaguje pajęczym zmysłem na widok wysokiego Azjaty (Giant One) i niewidocznie podrzuca mu pajęczy nadajnik. Po eksplozji w budynku Peter w kompletnej ciemności atakuje grupę Azjatów, którzy mimo tego porywają Thompsona. Chce ruszyć na poszukiwania w kostiumie Spider-Mana, lecz Gwen prosi go, by został i wspólnie z nią stawił czoła problemowi.
Recenzja
Przypuszczenia z recenzji poprzedniego numeru się potwierdziły. Wątek Flasha Thompsona został rozwinięty i zajął niemal całą zawartość tego komiksu. Jest to historia świeża, niepowiązana z narodzinami żadnego superłotra czy kryminalisty pragnącego przejąć władzę nad miastem. Poznajemy lepiej postać Flasha, odkrywamy, jak wyglądała jego służba w Wietnamie, kim była jego druga miłość (przy założeniu, że pierwszą była Liz Allan z liceum) i dlaczego ochraniają go ludzie z Biura Federalnego.
Z retrospekcji Flash jawi się jako człowiek honoru, szlachetny, wdzięczny i potrafiący myśleć o innych. Ale takie są postaci stworzone przez Stana Lee: niejednoznaczne i pełne sprzeczności. W komiksie oryginalne są dwie sceny: w domu Petera, gdzie ciocia May zauważa wylewającą się substancję do sieci z pokoju bratanka, oraz pod koniec w Biurze Federalnym, gdzie Peter w kompletnych ciemnościach (i pozbawiony kostiumu Spider-Mana!) atakuje grupę Azjatów próbujących porwać Thompsona.
Koniec komiksu zapowiada kolejny dylemat w życiu Petera Parkera (wymknąć się na ratunek Flashowi i zostać uznany za tchórza przez Gwen, czy też zostać z dziewczyną i wyjawić jej tożsamość Spider-Mana, by móc swobodnie uratować Thompsona?), choć wcale nie jest on taki straszny i poważny jak wcześniejsze. Wybór wydaje się oczywisty, ale zobaczymy, jak Stan Lee z tego wybrnie. 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos