Superior Spider-Man #9
Numer: Superior Spider-Man #9
Tytuł: Troubled Mind, Part 3: Gray Matters
Wydawnictwo: Marvel Comics 2013
Data wydania: Lipiec 2013
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Ryan Stegman
Tusz: Ryan Stegman
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Chris Eliopoulos
Okładka: Marcos Martin
Pomocnik redaktora: Ellie Pyle
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
„Peter Parker” wskazuje na monitorach, które z fal mózgowych należą do prawdziwego Petera Parkera. Rozkazuje on Living Brainowi wyczyścić pamięć pozłacanego octobota, przy którym grzebał zmarły Peter. Dochodzi do wniosku, że jeśli ma pozbyć się na zawsze drugiej osobowości, to musi wymazać wszystkie wspomnienia z życia Parkera. Gdy usługujący przy nim robot przywiązuje go do siedzenia, uruchamia on założony na głowę neurolityczny skaner mózgu.
Czający się w zakamarkach umysłu Peter nie pozwala skasować pamięci o swoim życiu i naprawia wszystkie wyrządzone przez złodzieja szkody, zapobiegając zniszczeniu wspomnień z pracy w „Daily Bugle”. W odpowiedzi na to Otto Octavius wnika do domeny mózgu rządzonej przez Parkera.
W umyśle Spider-Mana stają naprzeciw siebie Peter Parker i Doktor Octopus. Peter odcina Otto każdą drogę ucieczki i przyzywa pamięć wszystkich kochanych przez siebie osób. Armia złożona z bliskich i znajomych Petera rzuca się na Octaviusa, blokując jego ruchy. Otto ma jednak pewnego asa w rękawie – jako przeciwwagę dla tych cudownych wspomnień przywołuje jego największe lęki i fobie, które przyjmują postać licznej gromady super-złoczyńców. Z cynizmem wymalowanym na twarzy Doktor Octopus rozkazuje przybyłym degeneratom i zwyrodnialcom wymordować wszystkich bliskich Parkera. Gdy Peter powoli przestaje o nich pamiętać, wzbiera w nim złość i przeobraża się w Amazing Spider-Mana. Teraz osobiście zamierza rozprawić się ze złodziejem jego życia.
Podczas walk na wysokości Spider-Man zarzuca Dr. Octopusowi, że niczego nie nauczył się o mocy i odpowiedzialności, bo gdy tylko odkrył jego obecność, postanowił go usunąć jak zbędnego śmiecia. Pyta, co zrobiłby prawdziwy superbohater i słyszy w odpowiedzi, że przywróciłby życie swojej drugiej osobowości. Jednak Otto uznaje, że właściwym rozwiązaniem jest podarowanie światu lepszego superherosa, po czym przeobraża się w Superior Spider-Mana, który wyzywa oryginał na pojedynek
Podczas krwawego starcia jeden na jednego Superior Spider-Man chwali się, że dzięki niemu nastąpił znaczny spadek przestępczości, a władze darzą go większym szacunkiem niż kiedykolwiek. Amazing Spider-Man ripostuje, że przez jego czyny stracił zaufanie kolegów po fachu i ma ręce splamione krwią. Na ten argument Otto odpowiada, że przez jego pobłażliwość wobec zbrodniarzy wiele osób zginęło i doznało strasznych krzywd. Na koniec wyrzuca mu, że chciał przeszkodzić w operacji chorej dziewczynki, aby Octavius nie otrzymał skanera i nie odkrył jego obecności. Peter przyznaje, że była to chwila jego słabości. Otto uznaje go za niegodnego dalszej egzystencji i uruchamia program całkowitego usunięcia pamięci Petera Parkera. Przegrany Peter przestaje cokolwiek pamiętać, nawet własne imię, i w końcu ogarnia go ciemność oraz cisza.
W laboratorium spocony po intelektualnym wysiłku „Peter Parker” stwierdza, że druga osobowość przestała istnieć i jest teraz w pełni wolnym człowiekiem.
Uwaga: Ujęte w cudzysłów wyrazy, opisujące głównego bohatera (Spider-Man, Peter Parker, Pająk, Parker, Peter itd.), odnoszą się do Otto Octaviusa/Doktora Octopusa, którego umysł zajął ciało Spider-Mana. Te same określenia, bez cudzysłowu, charakteryzują z kolei Petera Parkera (oryginalnego Spider-Mana) – jego ducha/astralną formę/świadomość/osobowość itp. Natomiast bardziej sprecyzowane nazwy, takie jak Superior Spider-Man i Spider-Ock, zawsze dotyczą Dr. Octopusa w ciele/kostiumie Spider-Mana i nie są wyróżnione cudzysłowem.
Recenzja
CHYBA NAJWAŻNIEJSZA KONFRONTACJA TEGO ROKU. Ledwie, co Peter Parker wyzionął ducha z nieswego ciała, a twórcy dalej go nie oszczędzają – planują zniszczyć go psychicznie, zetrzeć w proch jego tożsamość, wymazać jego wspomnienia, nawet namiastkę pamięci o nim. Zaprezentowana w tym komiksie historia to naprawdę sądny dzień dla fanów Spider-Mana, którzy zawsze stawiali Petera Parkera za wzór niedoścignionego superherosa. A w najnowszej serii zalicza on jeden upadek za drugim. To tak jakby twórcy skomasowali całą nienawiść, jaka drzemie w ich duszy, i przelali ją na jego osobę, uznając go za persona non grata w uniwersum Marvela.
Początkowo chciałem wystawić temu numerowi bardzo wysoką notę. W końcu jest to interesująca podróż po umyśle Petera Parkera, a nierealny świat wyobraźni daje duże pole do popisu rysownikowi. Pomysł z przekuciem wspomnień, myśli i przeżyć na konkretnych ludzi, jakich Peter spotkał na swojej drodze (i tych dobrych i tych zlych), i którzy sprawili, że stał się takim, a nie innym człowiekiem, był po prostu genialny. Wszystko rozbrzmiewało cudowną harmonią, tworząc bardzo spójną kompozycję, i przypominało dobrze nastrojony fortepian, lecz pod koniec tej pieśni pojawiło się jedno duże ALE. Rozstrzygnięcie tej umysłowej batalii. Zakończenie, które każe nam bezkrytycznie przyjąć tezę, że lęki i traumy uosabiane przez wrogów Spider-Mana przeważają nad miłością i przyjaźnią, które to wartości przyjmują postać jego bliskich.
Rozpatrzmy wujka Bena – moralny kompas i autorytet życiowy Petera Parkera – który pada pod kulami wystrzelonymi z pistoletu włamywacza, który nie ma pojęcia o tym, czym jest honor, godność i odpowiedzialność. PO PROSTU NIE WIERZĘ. A sam Peter Parker – bohater legenda, humanista do szpiku gości, człowiek wierzący w najszlachetniejsze ideały – przegrywa „duchowo” z Doktorem Octopusem, który jeszcze wmawia mu, że nie wie, co to odpowiedzialność, i nie jest godny piastowania stanowiska Spider-Mana. Te gorzkie słowa wypowiada osobnik, który dopiero uczy się rzemiosła superbohatera i choć ma coraz częstsze napady dobroci, to jednak kiedyś chciał dokonać ludobójstwa na niespotykaną dotąd skalę. Jasny wynik tego pojedynku ma za zadanie wbić do naszych głów przekonanie, że Otto Octavius jest lepszym, silniejszym i skuteczniejszym Spider-Manem – skoro jest jego zwycięzcą, to musi coś w tym przecież być.
Kończąc, dodam, że byłem w stanie zaakceptować fakt, że Doktor Octopus podstępem i darem wybiegania w przyszłość dał radę przechytrzyć Petera Parkera i przejąć we władanie jego ciało. Natomiast w żadnym wypadku nie mogę pogodzić się z tym, że wygrał z nim walkę na umysły i zmiażdżył go psychicznie jak gniecie się butem pospolitego szkodnika. Za policzek wymierzony wszystkim tym, którzy wierzą w wielką siłę ducha Petera Parkera, wystawiam 2,5 pajączka. Pomysł świetny, realizacja godna uwagi, ale zakończenie po prostu fatalne.
Ocena:
Autor: Dawidos