Superior Spider-Man #2
Numer: Superior Spider-Man #2 (#35)
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Marzec 2019
Scenariusz: Christos Gage
Rysunki: Mike Hawthorne
Tusz: Wade von Grawbadger & Victor Olazaba
Kolory: Jordie Bellaire
Litery: VC’s Clayton Cowles
Okładka: Travis Charest
Asystent redaktora: Kathleen Wisneski & Annalise Bissa
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
San Francisco. Terrax the Tamer żąda od mieszkańców uznania jego władzy. Kiedy bierze na cel parę homoseksualistów, zostaje uderzony autobusem przez Superior Spider-Mana. Tymczasem w pracowni Octaviusa na Horizon University śledząca wydarzenia w telewizji Anna Marconi usiłuje z pomocą Living Braina wezwać pomoc, jednak ani Avengers, ani Peter Parker nie są dostępni.
W mieście Spider-Ock wzywa Night Schift, ale ekipa najemników daje nogę, gdy Terrax przecina toporem w pół Diggera. Otto próbuje zatrzymać kosmitę atakami z broni ukrytych w mackach, jednak władający żywiołem ziemi wróg jest nie do zdarcia. Octavius kontaktuje się z Anną i przekonuje ją, by pomogła jego Spider-Botom w laboratorium skonstruować pewne urządzenie.
Na ulicach Terrax spuszcza łomot Spider-Manowi, wywołując u niego poparzenia i krwawienie wewnętrzne. Poważnie uszkadza też jego kombinezon. Otto podkrada przeciwnikowi topór, myśląc, że pokona go własną bronią, ale ten siłą woli obraca oręż przeciwko złodziejowi, rażąc go energią. Wtedy Anna informuje Octaviusa, że jego tajna broń jest już gotowa. Otto wysyła Night Schift po jej odbiór.
W końcu zniecierpliwiony Terrax podpala Spider-Ocka. Kiedy zapowiada zagładę miasta, na miejsce docierają Night Schift i Anna, która poprosiła grupę, by zabrała ją ze sobą. Znienacka zakładają oni Terraxowi na szyję urządzenie, które jak się okazuje, ma ukraść jego kosmiczną moc i przekazać ją Octaviusowi – patent Dooma zastosowany kiedyś wobec Silver Surfera.
Zanim traci pełnię mocy, Terrax zawala na Octaviusa budynek. Spod gruzów wylatuje Spider-Man, który posiadł część kosmicznej energii. Na jego widok Anna wyraża nadzieję, że nie popełniła wielkiego błędu.
Recenzja
W nowym tomie przygód Superior Spider-Mana pierwsze wielkie wyzwanie, jakie postawiono przed tytułowym bohaterem, nosi imię Terrax the Tamer, kosmity, który swego czasu zdobył wielką moc, gdy został wybrany przez Galactusa na herolda. Skąd ten pomysł, skoro pozaziemski despota pochodzi raczej z bajki takich herosów jak Fantastic Four, Silver Surfer czy Nova? Okazuje się, że jest w tym pewien sens, a nadaje go największa broń Otto Octaviusa – umysł.
Z krótkimi przerwami na „odwiedziny” u Anny Marconi na Horizon University cały komiks w zasadzie to jeden wielki pojedynek Spider-Ocka z Terraxem na ulicach San Francisco. Dosyć efektowny i choć wstyd się przyznać, dający radość typu schadenfreude (uciecha z cudzego nieszczęścia), bo nawet miło było popatrzeć, jak zarozumiały Otto dostaje łomot od przybysza z kosmosu. Trzeba jednak przełknąć komiksową konwencję, że Terrax nie zabija go, choć mógłby zrobić to z łatwością.
Abstrahując od mordobicia i towarzyszących mu komediowych wstawek – jak widać, morale Night Schift nie stoi na zbyt wysokim poziomie – konfrontacja z potężnym obcym najeźdźcą służy za pretekst do eksploracji intelektualnego potencjału Superior Spider-Mana, który od strony modus operandi jest takim skrzyżowaniem oryginalnego Pająka z Fantastyczną Czwórką. Zapewne szare komórki będą często stosowanym orężem w jego dalszej karierze superbohatera. I słusznie.
Efekty takiego kierunku prowadzenia głównej postaci widać już w zakończeniu niniejszego komiksu, gdy Christos Gage, korzystając z okazji, sięga po patent zastosowany niegdyś przez Doktora Dooma w legendarnym zeszycie Fantastic Four #57. Kultywowanie pamięci o doniosłych wydarzeniach w dziejach uniwersum Marvela jest zawsze mile widziane. A zatem w trzecim numerze serii czytelników czeka kolejna, ale chyba bardziej widowiskowa runda. 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos