Web of Venom: Funeral Pyre
Numer: Web of Venom: Funeral Pyre
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Wrzesień 2019
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Joshua Cassara & Alberto Alburquerque
Tusz: Joshua Cassara & Alberto Alburquerque
Kolory: Jay David Ramos
Litery: Clayton Cowles
Okładka: Declan Shalvey
Asystent redaktora: Danny Khazem
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Venom, Tom 2
Streszczenie
Filadelfia. Śpiącą Andi Benton męczy koszmar senny, w którym atakowana jest przez swojego niegdysiejszego symbionta. Klyntar wydaje się złakniony krwi, atakuje ją i rozrywa jej nogę. Mówi dziewczynie, że nigdy nie ucieknie i nigdy nie będzie wolna.
Andi budzi się w swoim pokoju i uświadamia sobie, że to czwarty koszmar w tym tygodniu. Dziewczyna ogarnia się i szykuje do wyjścia. Podczas śniadania ucina sobie krótką rozmowę z ziotką Sarą. Następnie opuszcza dom i rozmyśla o swojej przeszłości, o tym jak odkryła sekret Flasha Thompsona i jak stała się Manią. Pamięta jak na ulicach Nowego Yorku została z tego symbionta obdarta i teraz odczuwa jego brak.
Dziewczyna spotyka się w kawiarni ze znajomymi i wszystko jest w porządku… do czasu aż jej senny koszmar nie pojawia się za dnia. Odwraca się i widzi jak czarny symbiont atakuje jej przyjaciół i innych gości lokalu. Okazuje się, że to tylko halucynacja. Nieco zaniepokojona dziewczyna rusza dalej. Nie wie, że ktoś ją obserwuje. Niczego nieświadoma idzie do pracy, gdzie kawą przekupuje swojego szefa, by wybaczył jej kolejne spóźnienie. Nagle pojawia się kolejna halucynacja, która zabija jej szefa. Wstrząśnięta dziewczyna wychodzi z pracy. Nadal nie wie, że w tłumie ludzi ktoś ją śledzi.
Jakiś czas później Andi dociera do domu. W salonie zauważa swoją ciotkę, której chce się zwierzyć ze swoich problemów. Podchodzi do kobiety… która nagle zostaje od środka przepołowiona, a spod jej skóry wystrzeliwują czerwone macki! Dziewczyna myśli, że to kolejna halucynacja, jednak sięgające ku niej macki i głos czerwonej, kształtującej się postaci są zbyt realne. Carnage przybył po nią!
Raniona Andi ucieka z domu, lecz Cletus rusza jej tropem. Uciekając, dziewczyna spotyka sąsiada, lecz i on pada martwy. Benton, próbując odciągnąć mordercę od osiedla, ukrywa się w parku, lecz Carnage i tak ją odnajduje. Bez wahania Andi używa swoich piekielnych mocy do przyzwania grupy potworów – Monsters of Evil. Potwory atakują Carnage’a, lecz nie są dla niego szczególnym wyzwaniem.
Krótka walka jest tylko rozgrzewką dla Kasady’ego, lecz ostatecznie piekielne znamię Andi teleportuje ją i przenosi ją do Nowego Jorku. Andi domyśla się, że jest tu Eddie Brock/Venom. Musi go odnaleźć i ostrzec. Mimo że zostawiła Carnage’a daleko za sobą, wciąż czuje jego obecność… A już on wie, gdzie ona jest.
Recenzja
Ho, dobry to był numer. Taki nie za nudny. Miło, że nikt nie zapomniał, że kiedyś była sobie taka Andi Benton i korzystała z symbionta. Dziewczyna do tej pory wiedzie dość spokojne życie, lecz nic nie może trwać wiecznie, prawda? Dlatego zaczynają dręczyć ją koszmary i do tej pory nie wiem, czy to były ostrzeżenia resztek symbionta pozostałych w jej ciele, czy też raczej Carnage postanowił ją trochę zmiękczyć i podręczyć przed spotkaniem w cztery oczy.
Jakkolwiek by nie było, Kasady w końcu dopada dziewczynę. I muszę przyznać, że jego pojawienie się jest dość… wstrząsające. Nie spodziewałem się zobaczyć czegoś takiego. To jak ciało ciotki Sary pęka i wychodzi z niego Carnage… no dość niepokojące. Szacunek dla duetu Joshua Cassara-Alberto Alburquerque za narysowanie tego w taki sposób! Jakoś odnoszę wrażenie, że Carnage mógł zabić ciotkę znacznie wcześniej i przez jakiś czas udawał, że nią jest… Jednak ciężko to rozgryźć.
Pojedynek Carnage’a z potworami jest niestety krótki, ale ładnie narysowany. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to nieco niezgodny z obecnym wygląd samego Carnage’a. Tutaj jest za bardzo fizycznie ludzki. A powinien być nieco bardziej… potworny? A wracając do samej Andi, to mam wrażenie, że odegra kluczową rolę w pokonaniu Carnage’a. Czy mam rację? Zobaczymy! Ocena: 4.
Ocena:
Autor: Dengar