Numer: Ben Reilly: Scarlet Spider #9
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Grudzień 2017
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Will Sliney
Tusz: Will Sliney
Kolory: Jason Keith
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley, Andrew Hennessy & Jay Davis Ramos
Asystent redaktora: Allison Stock
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Lotnisko McCarran w Las Vegas. Mężczyzna odbiera panią Plotnick. Podczas jazdy, gdy wspomina o swojej zmarłej żonie Ellie, na siedzeniu pasażera nagle pojawia się jego martwa ukochana. Dochodzi do wypadku. Kierowca wysiada z auta i zostaje potrącony przez kolejny samochód. Fałszywa Ida Plotnick jak gdyby nic odjeżdża skradzionym samochodem.

Ben odzyskuje przytomność i zauważa siedzącego tuż obok Ricocheta. Po krótkiej chwili dołącza do nich Slate i oskarża Bena o to, że to on próbował okraść kasyno Cassandry. Już ma dojść do kolejnego starcia między nimi, gdy do akcji wkracza Ricochet i oznajmia, że napastnikiem był Hornet. Scarlet powtarza zarzuty Horneta co do osoby Cass i Slate dochodzi do wniosku, że za atakiem stoi Silas Thorne. Mówi Benowi, że Silas przesiaduje w swoim kasynie The Forbidden City. Scarlet Spider i towarzyszący mu Ricochet ruszają w drogę, aby odnaleźć Horneta.

Kobieta, która udawała panią Plotnick, dojeżdża do piętrowego domku i wita się z ojcem, który zwraca się do niej imieniem Misty. Tymczasem Ben i Ricochet docierają przed budynek kasyna. Gdy szykują się do wejścia, Thorne i Hornet obserwują ich na ekranach monitoringu. Silas pyta towarzysza, czy byłby w stanie pokonać intruzów. Ten odpowiada, że w najgorszym wypadku ma coś, co pomoże mu w walce.

Ben rozmawia z Ricochetem, gdy nagle ten zostaje zaatakowany od tyłu przez coś niewidzialnego. Okazuje się, że to Reilly związał mu pajęczą siecią stopy, gdyż nie darzy go zaufaniem. W tym samym czasie Slate zdaje Cassandrze raport z sytuacji i mówi o pojawieniu się Scarlet Spidera. Kobieta nagle przypomina sobie, że gdy tylko nadeszła wieść o ataku na transport, „Peter” nagle zniknął.

Reilly i Ricochet dostają się do budynku kasyna i stają do walki z Hornetem. Ten, widząc, że z dwójką przeciwników może sobie nie poradzić, wyjmuje okrągły przedmiot, który wcześniej pokazywał Silasowi, i wypowiada zaklęcie. Otwiera się niewielki portal, z którego wysuwają się długie macki.

Recenzja

Numer dziewiąty mamy za sobą i muszę powiedzieć, że jest trochę lepiej. Nieznacznie, dosłownie trochę. Akcja się rozkręca. Wydaje się, że Ricochet ma swoje ukryte cele, a to, że przybył do Las Vegas, bo w mieście nie było żadnego superbohatera, to jeden wielki pic na wodę. Szczególnie, gdy wiemy że on i Hornet kiedyś należeli do ekipy Slingers. Obu coś łączyło i nadal mają jakieś nierozwiązane sprawy. Co z tego wyniknie? To dobra zagadka. Chętnie się dowiem, co mają do siebie.

Jednak największą niewiadomą tego zeszytu jest tożsamość tajemniczej kobiety, która udawała panią Plotnick. Kim ona jest? Jaka będzie jej rola? Kim jest jej ojciec? Chociaż naszyjnik, który nosi mężczyzna, wydaje mi się skądś znajomy. No i nie ukrywam, ciekawi mnie, co to za artefakt, którym posłużył się Hornet. Jeśli chodzi o rysunki, to oczywiście są ładne i cieszą oko. Will Sliney nadal dobrze sobie radzi. Ocena: 4.

Ocena:

Autor: Dengar