Ben Reilly: Scarlet Spider #5
Numer: Ben Reilly: Scarlet Spider #5
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Wrzesień 2017
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell
Kolory: Jason Keith
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley, John Dell & Jason Keith
Asystent redaktora: Allison Stock
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Ben i Kaine w najlepsze okładają się pięściami, aż w końcu lądują w pseudośredniowiecznym zamku. Ben oznajmia, że wcale nie muszą walczyć i zamierza bronić swojego życia, mówiąc, że Kaine nawet nie wie, czego on doświadczył, gdy raz za razem umierał. Próbuje przekonać swojego brata, że powinni działać razem, że stanowiliby najlepszy duet na świecie. Niestety jego argumenty nie robią wrażenia na Kainie, który dalej okłada go pięściami.
Cass i Slate udają się na spotkanie z tym, który nasłał zbirów do kasyna Mercury Rising. W stylizowanym na chiński pałac budynku oboje spotykają ekipę powitalną w postaci grupki mężczyzn w strojach ninja. Kobieta pyta, czy zostaną eskortowani do ich szefa, jednak wojownicy rzucają się na nią i Slate’a.
Ben i Kaine wpadają na arenę, gdzie trenują dwaj mężczyźni przebrani za rycerzy. Kaine zaczyna, używając pajęczyzny jak garoty, dusić Bena, jednak nagle cios młotem w głowę wytrąca go z równowagi. Rycerz o imieniu Marty oznajmia, że nikt nikogo nie zabije. Ta chwila wystarcza Benowi, aby uciec. Kaine natychmiast rusza za nim w pościg.
Po wygranym pojedynku z ninja Cass i Slate udają się do gabinetu Thorne’a, właściciela konkurencyjnego kasyna Forbidden City.
Kaine podąża śladem swojego brata do Mob Museum i wpada w zastawioną przez niego pułapkę. Przyklejony pajęczyną do podłogi patrzy, jak Ben mierzy do niego z rewolweru Mike’a Malone’a, agenta, który pomagał pozbyć się Ala Capone. Kaine uważa, że broń jest pusta, więc Ben oddaje strzał ostrzegawczy, po czym rzuca broń w kierunku brata. Bez ostrzeżenia Kaine strzela w Bena, raniąc go kulą w dłoń. Mówi, że jeśli Kaine chce go zabić, to żeby to uczynił, bo nie zamierza błagać o litość. Kaine daje mu chwilę, aby mógł powiedzieć to, co do tej pory chciał mu przekazać. Ben oznajmia, że naprawdę chce wyleczyć Abigail i gdy Kaine go zabije, niewinna dziewczynka straci nadzieję na przeżycie. Kaine oznajmia: jeśli Abigail zostanie wyleczona, on zabije Bena, jeśli dziewczynka umrze, Ben również straci życie.
Cassandra pyta Thorne’a, dlaczego zlecił atak na jej kasyno. On z kolei domyśla się, że od Boomera wyciągnęli, że to on stoi za tym atakiem. Oświadcza, że chce zrujnować Cass, chcąc udowodnić turystom, że hazard w jej kasynie może być niebezpieczny. Kobieta oznajmia, że jeśli Thorne wypowie jej wojnę, przegra, na co mężczyzna oznajmia, że gdy do takowej dojdzie, ona umrze, a on będzie w stanie żyć bez niej. Kiedy Cassandra wychodzi, Thorne prosi, aby zadzwoniła do ich matki, co dowodzi, że jest jej bratem.
Recenzja
Przebrnęliśmy przez numer piąty i co? No niestety, dalej nie ma szału. Trochę lub raczej więcej mordobicia i nic więcej. Ben i Kaine okładają się pięściami i w międzyczasie próbują rozmawiać – chociaż to głównie Ben mówi. Coś wynika z tych rozmów? W sumie niewiele. Aby nie eksploatować na darmo klawiatury, warto podsumować, że mordobicie kończy się wątpliwym sojuszem obu Pająków, którego celem ma być uratowanie małej Abigail. Trochę ciekawe, że do tej pory nastawiony na zabicie Bena Kaine nagle wierzy w jego dobre intencje i przystaje na to, aby Reilly uleczył dziewczynkę. Dość szybko zmienił zdanie i postanowił dać swojemu bratu szansę. Czy Ben rzeczywiście chce uleczyć Abigail, czy gra na czas, knując, jak się pozbyć Kaine’a? To mnie intryguje. No i dodatkowo to, dlaczego Thorne chce zniszczyć Cass. Poza tym, numer nudny i nieciekawy. Oczywiście warto podkreślić, że graficznie jest bardzo ładnie.
Mimo wszystko, nadal 3,5.
Ocena:
Autor: Dengar