Numer: Ben Reilly: Scarlet Spider #18
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2018
Data wydania: Lipiec 2018
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Andre Lima Araujo
Tusz: Andre Lima Araujo
Kolory: Rachelle Rosenberg
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Khary Randolph & Emilio Lopez
Asystent redaktora: Tom Groneman
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Siedzący przed komputerem Ben w końcu dostaje odpowiedź od doktora Sheldona Sandersa, który prowadzi badania nad lekiem na chorobę Crooka. Potrzebuje jego pomocy, bo stan zdrowia Abby wcale się nie poprawia. Z maila dowiaduje się, że Sanders obecnie pracuje dla rządu. Ben dochodzi do wniosku, że może go odwiedzić, bowiem baza, z której wysłano wiadomość, znajduje się niedaleko.

Nagle pajęczy zmysł Reilly’ego daje o sobie znać. Wychodzi z pokoju, czuje, że niebezpieczeństwo znajduje się w biurze Cassandy. Nie może pojawić się tam w kostiumie, bo to zdradzi jego sekretną tożsamość. Decyduje się iść tam jako cywil. Gdy wchodzi do biura, widzi Cass ściskającą dłoń Misty Beck, magiczki. Dowiaduje się, że Misty wystąpi w celach charytatywnych. Udając głupiego, Ben mówi, że czytał kiedyś o nazwisku Beck. Przypomina, że Quentin Beck był kiedyś Mysterio i pyta ją, czy jest w jakiś sposób z nim spokrewniona. Kobieta odpowiada, że Quentin Beck to jej ojciec i obecnie jest na emeryturze.

Po wyjściu Misty mężczyzna dowiaduje się od Cassandry, że panna Beck obiecała wykonać sztuczkę, dzięki której hotel zniknie. Ma to się odbyć w rocznicę „zniknięcia” Statuy Wolności przez Davida Copperfielda. Ben dochodzi do wniosku, że może to sztuczka godna superzłoczyńcy… a może się myli co do Misty. Zapytany, czy ma jakiś problem z jej występem, Ben odpowiada, że nie, po czym wychodzi.

Po powrocie do swojego pokoju zaczyna szukać w internecie informacji o Misty Beck. Odnajduje jej stronę internetową, lecz nigdzie nie widzi informacji o związku z Mysterio. Reilly na głos wyraża żal, że nie ma w pobliżu Dusk… i niespodziewanie wyrasta ona za jego plecami. Dowiaduje się od niej, że dziewczyna przykleiła się do cienia Misty, a potem rozpoznała jego, gdy pojawił się w biurze. Oboje nie wiedzą, co córka Mysterio kombinuje, ale na pewno będę potrzebowali wsparcia.

Misty odwiedza ojca, który pyta ją, dlaczego ma tam być. Ona odpowiada, że zdobędzie Rękę Haagenti, w której istnienie Quentin nie chce wierzyć. Mówi, żeby dała sobie spokój z magią, bo to nie skończy się dobrze. Kobieta zarzeka się, że jeśli nie odnajdzie ręki, to porzuci magię na zawsze.

Niejaki Buster wbiega w uliczkę między budynkami, wyraźnie przed czymś uciekając. Wdeptuje w zostawioną na ziemi pajęczynę i pada jak długi na twarz, lecz przed upadkiem ratuje go przyklejona do pleców pajęcza nić. Okazuje się, że za wszystkim stoi Scarlet-Kaine. Pyta Bustera o pana Marlowe’a. Zbir, wyjmując broń, odpowiada, że nigdy o nim nie słyszał. Kaine natychmiast oplata siecią jego pistolet i grozi, że jeśli wystrzeli, to straci rękę.

Po chwili rozmowy Buster mówi, że Marlowe to pseudonim, nikt nie zna jego prawdziwego imienia i nazwiska, lecz człowiek ten co niedzielę jada śniadanie w klubie Sierra. Kaine zostawia zbira i wspina się po ścianie, po czym słyszy głos Bena, oznajmiającego, że nie doceniał go, skoro zabił człowieka. Kaine wyjaśnia, że to nie on zabił gościa. Reilly pyta go, dlaczego szuka Marlowe’a, na co Kaine odpowiada, że to on nasłał Hippo, żeby poturbować pewnego futbolistę. Ben prosi Kaine’a o pomoc w sprawie córki Mystero.

Sobota. Przed kasynem zbiera się spory tłum chcący zobaczyć magiczną sztuczkę. Pod trybunami ukrywają się Scarlet-Ben oraz Dusk, z kolei Scarlet-Kaine przebywa wewnątrz budynku. Cassandra rozmawia z zaniepokojonym Slatem, uspokaja go, że Misty Beck/Mysteria to nie Doktor Strange, jest tylko magiczką, która występuje na scenie. Tymczasem na zewnątrz, ze śmigłowca zostaje zrzucona wielka narzuta, która zakrywa budynek kasyna. I po chwili… puff… i budynek znika. Tłum na widowni szaleje.

W ręce Mysterii pojawia się żółta kula, która unosi się w powietrze. Kobieta nakazuje widzom patrzeć na kulę i rozkazuje im zasnąć. Gdy wszyscy zasypiają, z widowni wstaje Beck i przyznaje, że sztuczka była imponująca. Mysteria nie wie, gdzie podziało się kasyno, lecz wie, że wróci w ciągu godziny. Za Beckiem i Misty ruszają jednak Scarlet-Ben oraz Dusk.

Cass i Slate wychodzą przed kasyno, żeby rozejrzeć się po dziwacznej okolicy. Kobieta radzi mu nie wypowiadać żadnego „a nie mówiłem”. Mężczyzna zauważa zmierzające w ich stronę kształty. Cass pyta, czym one są. Nagle tuż obok nich pojawia się Kaine. Mówi, że to Mindless Ones, więc czeka ich śmierć.

Recenzja

Hmm… Dla odmiany zacznę od strony wizualnej. Przykro mi to mówić, ale ilustracje, za które odpowiada Andre Lima Araujo, są tragiczne. Nie mam pojęcia, kto pozwolił na coś takiego. Bez urazy dla samego artysty, ale kurczę, paskudnie rysuje. Momentami głowa Bena wygląda jak… no nie wiem… jest zbyt długa, ma za długą brodę. Kaine też jakoś wygląda jakby rysowano go „na odwal się”. Twarze obu Scarlet Spiderów w maskach wyglądają jakoś krzywo, ich oczy są też dziwnie ułożone. No nie, zdecydowanie nie. Strona wizualna to mega minus tego numeru. Ilustracje niemal raniły mnie w oczy.

Fabularnie jestem zaintrygowany, bo w końcu dowiadujemy się, kim była tajemnicza kobieta sprzed kilku numerów. Czy Beck rzeczywiście ma córkę? Jakim cudem nigdy o niej nie słyszeliśmy? No i czym jest owa Ręka Haagenti? Po co im ona? Co się stanie z kasynem, Cass, Slatem i Kainem? Jak wrócą do naszego świata? Jestem zaciekawiony, ale jednocześnie zniesmaczony ilustracjami. Przez to tylko 2,5.

Ocena:

Autor: Dengar