Absolute Carnage #1
Numer: Absolute Carnage #1
Tytuł: Absolute Carnage, Part 1
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Październik 2019
Scenariusz: Donny Cates
Rysunki: Ryan Stegman
Tusz: JP Mayer
Kolory: Frank Martin
Litery: Clayton Cowles
Okładka: Ryan Stegman, JP Mayer & Frank Martin
Asystent redaktora: Danny Khazem
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $7.99
Przedruk PL: Venom, Tom 3
Streszczenie
Chapter One: The Bleeding King
Nowy York. Eddie Brock opowiada Dylanowi historię Knulla, boga i stwórcy symbiontów, które zbuntowały się przeciwko niemu i uwięziły go z powodu jego pragnienia niszczenia życia we wszechświecie. Dodaje, że wskrzeszony przez kult Knulla seryjny zabójca Cletus Kasady poluje na każdego, kto kiedykolwiek związał się z jakimś symbiontem, aby wydobyć od nosicieli kodeksy – pozostawione w ich ciele cząstki symbiontów, których zebranie pozwoli Carnage’owi połączyć się z ulem symbiontów i przebudzić Knulla.
Po dotarciu na Times Square mężczyzna, który ukrywa przed Dylanem, że jest jego ojcem, zauważa na ekranie list gończy wystawiony za nim za zabójstwo Lee Price’a w więzieniu na Ryker’s Island. Brock tłumaczy synowi, że wrabia go Kasady. Kiedy dostrzega śledzącego ich osobnika w płaszczu i kapeluszu, ucieka z chłopcem do metra. Na peronie Kasady spycha ich na tory. Życie Brockom ratuje, blokując nadjeżdżający pociąg, śledzący ich wcześniej symbiont Venoma. Eddie łączy się z nim. Kiedy zjawia się policja i bierze Venoma na muszkę, Kasady zmienia się w Dark Carnage’a i wysadza pociąg.
Podczas walki żywy kostium ostrzega Brocka, że Kasady związał się z symbiontem Grendela, smoka Knulla, i stał się potężny jak nigdy dotąd. Venom dostaje łomot, doznając urazu głowy. Carnage, pytając, kim jest Dylan, obiecuje, że zabije chłopca. Kiedy szykuje się do zerwania Brockowi symbionta, ten jedną ręką chwyta jego szczękę, a drugą trzecią szynę, by porazić go prądem pod ogromnym napięciem. Venom i Dylan, który wyrwał się policjantom, uciekają, zanim Grendel stawia dymiącego Kasady’ego na nogi.
Później. W drodze po pomoc symbiont Venoma usypia Brocka, aby zająć się leczeniem jego obrażeń. Po dotarciu wraz z Dylanem na miejsce kostium budzi Eddiego. Brockowie wchodzą do kamienicy i udają się pod drzwi mieszkania o numerze 616. Otwiera im Randy Robertson, który na widok krwawiącej twarzy Brocka woła Petera Parkera zakładającego w swoim pokoju kostium Spider-Mana.
Chapter Two: The God Son
Coffee Bean. Spider-Man siedzi przy stole z Eddiem i Dylanem. Brock prosi Parkera o pomoc w walce z Carnagem. W reakcji na żarciki superbohatera postanawia opuścić lokal, ale Peter i symbiont Venoma powstrzymują go przed wyjściem. Brock, chcąc pogadać ze Spider-Manem na osobności, prosi Dylana, by wstał od stolnika i usiadł przy ladzie. W cztery oczy Eddie przyznaje się Parkerowi, że chłopiec to jego syn, a nie przyrodni brat. Pająk radzi mu, by wyznał Dylanowi prawdę.
W czasie rozmowy Brock zwraca uwagę na wiadomości w telewizji. Mowa w nich o masowym grobie w północnym New Jersey, w którym znaleziono ekshumowane zwłoki z wyrwanymi kręgosłupami. Wśród zidentyfikowanych ciał są m.in. Angelo Fortunato, pracownicy Life Foundation i generał Thaddeus „Thunderbolt” Ross. Barista wyłącza telewizor, rozwścieczając Brocka.
Eddie, którego próbuje uspokoić Spider-Man, jest przekonany, że grób to wiadomość od Kasady’ego, który tropi nawet zmarłych. Dodaje, że w mogile jest prawdopodobnie ciało Anne Weying. Dylan pyta kto to, nie wiedząc, że mowa o jego matce. Wtedy do kawiarni wchodzi trójka rabusiów. Walcząc z nimi, Spider-Man stwierdza, że muszą znaleźć żyjących byłych i obecnych nosicieli symbiontów, aby usunąć z nich kodeksy bez krzywdy dla nich. Kiedy wspomina o Reedzie Richardsie, Brock mówi, że zna kogoś, kto im pomoże.
Po pokonaniu zbirów trio udaje się do kryjówki Rexa Stricklanda, gdzie Maker (Reed Richards z Earth-1610) kończy budowę maszyny do ekstrakcji kodeksów symbiontów. Eddie okazuje niezadowolenie, gdy konstruktor wspomina, że chciał ją przetestować na Flashu Thompsonie. Spider-Man przedstawia wszystkim Normiego Osborna, byłego nosiciela symbionta Carnage’a. Pająk i Brock chcą upewnić się, że wynalazek Makera jest bezpieczny, zanim chłopiec z niego skorzysta. Richards proponuje im znaleźć jakiegoś dorosłego nosiciela. Duet wie, że mowa o Normanie Osbornie, dziadku chrześniaka Petera.
Chapter Three: The Long Red Dark
Ravencroft Institute. Spider-Man i Venom infiltrują szpital dla psychicznie chorych superprzestępców. Chcą wydostać z niego Normana Osborna, który jako Red Goblin był związany z symbiontem Carnage’a, a teraz myśli, że jest Cletusem Kasadym. Dołączają do Johna Jamesona, który zadbał o to, by nikt im w tej akcji nie przeszkodził. Kiedy Jameson zaprowadza ich pod celę Osborna, okazuje się, że stał się marionetką Dark Carnage’a. Strzelając w panel kontrolny, John włącza alarm, by jego wycie sparaliżowało Venoma.
W szpitalu-więzieniu podśpiewujący sobie Kasady spaceruje korytarzem. Ze swoich wnętrzności wyciąga robaki, pokrywa je symbiontem Grendela i wrzuca je do cel więźniów, którzy po kontakcie z nimi zmieniają się w czterorękie sobowtóry Carnage’a. Tymczasem Spider-Manowi udaje się unieruchomić siecią Jamesona, a Venomowi wyciszyć alarm. Duet zauważa zbliżającą się armię stworów, za którą podąża Dark Carnage. Brock sugeruje odwrót, ale Parker przekonuje go, że muszą uratować Osborna.
Podczas walki z hordą przeciwników Spider-Man wymusza na Venomie, by nie zabijał pokrytych symbiontami więźniów-pacjentów. Brock, zapytany przez Parkera, zdradza, że jedyną słabością kostiumu Grendela jest elektryczność. Kiedy Spider-Man obmyśla plan, zostaje schwytany przez Dark Carnage’a. Kasady ciska nim tak mocno w drzwi celi Osborna, że wyrywa je z zawiasów. Pająka wita Norman Osborn z fryzurą Kasady’ego i ciałem pokrytym własną krwią imitującą symbiont Carnage’a. Więzień atakuje Parkera kawałkiem szkła. Venom, nie patyczkując się, powala Osborna kopniakiem.
W celi Venom, aby zatrzymać hordę, blokuje wejście wyłamanymi drzwiami, podczas gdy Spider-Man pracuje nad otwarciem im drogi ucieczki, starając się wybić pięściami dziurę w murze. Kiedy jest bliski sukcesu, Dark Carnage wykopuje drzwi, rzucając Venomem w Spider-Mana. Kasady chwyta nieprzytomnego Osborna. Pająk prosi go, by nie zabijał jeńca. Kasady śmieje się, że wcale nie ma takiego zamiaru, i na oczach duetu zmienia Osborna z powrotem w Carnage’a.
Recenzja
Symbionty, pozaziemskie organizmy tworzące więzi z innymi żywymi istotami, to dla Marvela zawsze wdzięczny temat i przede wszystkim intratny biznes. Choć historie z nimi nie zawsze prezentują najwyższy poziom, to są na tyle głośne i widowiskowe, że fani chętnie wydają pieniądze na kolejne komiksy z Venomem, Carnagem i spółką. Dlatego gdy tylko Absolute Carnage został oficjalnie zapowiedziany, maszyna promocyjna najnowszego crossoveru ruszyła pełną parą. Marvel nie ukrywa, że chce wycisnąć z tej „kury” jak najwięcej dolców. A jaka jest jej rzeczywista wartość dla czytelnika?
Zacznę nietypowo, bo od oceny rysunków. Przyznaję – nie jestem specjalistą od sztuki rysowania komiksów, dlatego w swoich recenzjach kładę nacisk na fabułę i scenariusz w odróżnieniu od Spider-Nika, który na ogół poświęca 1-2 akapity na analizę sposobu kadrowania, zabiegów cieniowania czy anatomii postaci. Jednak w przypadku pierwszego rozdziału crossoveru z najpotworniejszym seryjnym zabójcą Marvela w roli głównej nie mogę nie powiedzieć słowa o fantastycznych rysunkach Ryana Stegmana, które wprost wyśmienicie oddają mrok sączący się z tej obłędnej historii.
Dobrze, przejdźmy do fabuły. Jaką tym razem rzeź zaplanował Carnage? Globalną, bo wypływającą z kultu Knulla, uwięzionego boga i twórcy symbiontów, którego rzekomo może uwolnić ten, kto zbierze tzw. kodeksy. Są to ślady, które symbionty pozostawiają w DNA swoich nosicieli, aby sobie nawzajem przekazywać o nich informacje. Carnage, wskrzeszony i uzbrojony przez Grendela, supersymbiont Knulla, tworzy przy pomocy potężnego i stale zdolnego do reprodukcji kostiumu posłuszną sobie armię akolitów i rozpoczyna polowanie na wszystkich, którzy kiedykolwiek mieli styczność z symbiontami.
Cała mitologia Knulla – a jest ona dosyć już bogata, gdyż od samego początku była motywem przewodnim aktualnej serii o Venomie – zostaje streszczona ustami Eddiego Brocka na pierwszych stronach tego objętościowo imponującego komiksu, gdy mężczyzna opowiada ją swojemu synowi. Budowane napięcie szybko znajduje swoje ujście w świetnym pojedynku w metrze – pierwszym od czasu wskrzeszenia i transformacji Kasady’ego starciu Venoma i Carnage’a.
Od pewnego czasu narasta we mnie fascynacja horrorem komiksowym. Wprawdzie w przygodach Spider-Mana ten gatunek należy do rzadkości, to jednak od czasu do czasu daje o sobie znać, czego ostatnim przykładem chociażby Kindred, demon z The Amazing Spider-Man. Miniseria Absolute Carnage to już natomiast horror pełną gębą. Wieje od niej nie tylko grozą, ale i makabrą – wyrywane kręgosłupy, masowe groby, wykradane i porzucane zwłoki. Jakby tego było mało, Kasady jest w tej historii de facto żywym trupem – symbiont Grendela osadzony jest na jego wskrzeszonych zwłokach. Krew w żyłach mrozi zwłaszcza scena, gdy pokryte symbiontem robaki wyłażą mu z wnętrzności i ust.
Komiks potwierdza, że Spider-Man będzie pierwszoplanowym graczem w tej krwawej rozgrywce. Zresztą trudno się dziwić głównej roli Pająka, skoro trwa polowanie na dawnych i obecnych nosicieli symbiontów, a ścianołaz jest przecież tym, który na sobie sprowadził na Ziemię kostium Venoma. Warto też nadmienić, że komiks kontynuuje losy Normana Osborna po jego wyczynach jako Red Goblin. W obecnym wydaniu arcywróg Spider-Mana to kolejna postać jak z koszmaru – szaleniec, żyjący w urojeniu, że jest Cletusem Kasadym, pacjent, który okalecza się, aby krew na jego ciele… imitowała oryginalny symbiont Carnage’a! Pojawia się też jego wnuk – jest to więc lektura o istotnym wkładzie do sagi Osbornów.
Komiks wieńczy walka w Ravencroft Institute. Tu również udało się wykreować atmosferę grozy. Wiadomo, scenografia – środek nocy, ulewny deszcz, szpital dla obłąkanych przestępców – robi swoje, ale gdy w jednym miejscu zbierzesz nieumarłego Carnage’a, stado posłusznych mu sobowtórów (szalonych pacjentów zakażonych symbiontem Grendela), ogarniętego żądzą krwi Normana Osborna i desperacko się broniących Spider-Mana i Venoma, to musisz otrzymać widowisko, które wywołuje gęsią skórkę, a przy tym podnosi adrenalinę. 5 pajączków. Chce więcej.
Ocena:
Autor: Dawidos