Absolute Carnage: Scream #2
Numer: Absolute Carnage: Scream #2
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Listopad 2019
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Gerardo Sandoval & Alex Arizmendi
Tusz: Gerardo Sandoval, Alex Arizmendi & Victor Nava
Kolory: Erick Arciniega
Litery: Cory Petit
Okładka: Gerardo Sandoval & Jason Keith
Asystent redaktora: Danny Khazem
Redaktor: Devin Lewis
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Scream próbuje walczyć z narzucaną jej wolą Carnage’a, który chce, aby zabiła dla niego Andi Benton. Dziewczyna broni się ogniem, który rani żółto-czerwonego symbionta, lecz Carnage nakazuje Scream, aby walczyła dalej. Ani próbuje przemówić przeciwniczce do rozsądku, oznajmiając, że Carnage najpierw wydrze z niej resztki symbionta, a potem zrobi to samo jej. Scream ignoruje jej słowa i atakuje dalej.
Nagle znajdująca się wewnątrz symbionta Patricia Robertson zaczyna walczyć z głosami w swojej głowie. Zrywa ze swojej twarzy część „kostiumu” z widniejącą spiralą Knulla i ciska nią o ścianę. Rozpaczliwie wykrzykuje w stronę Andi, żeby spojrzała, co z nią zrobiono, czym się stała i że nie chciała tego wszystkiego.
Dziewczyna przestaje się bronić i pyta Scream, czy nadal zamierza ją zabić. Scream analizuje sytuację, nigdy nie spotkała Andi, lecz wie, że była Manią, nosicielką symbionta, który swego czasu należał do Robertson. Odpowiada, że nie zamierza jej zabijać, bowiem nie była sobą, została zmuszona, by ją zaatakować. Scream pyta Andi, co się stało jej i całemu miastu.
Benton w skrócie opowiada o krucjacie Carnage’a i polowaniu na kodeksy symbiontów. Scream oznajmia, że stawią mu opór. Oplata Andi swoimi włosami i przenosi na pobliski dach. Nagle słyszą krzyk ludzi, otoczonych przez sługi Carnage’a. Scream staje przed cywilami i atakuje potwory. Po chwili do walki włącza się Andi, atakując wrogów płomieniami. Scream sprzeciwia się, oznajmia, że Benton miała zostać na dachu. Musi ją ukryć tak, aby Carnage nie zdołał jej odnaleźć.
Niespodziewanie Scream zaczyna krzyczeć, a na jej czole pojawia się spirala. Andi mówi jej, aby walczyła z Carnagem, już raz się jej przecież udało. Robertson odpowiada, że wpływ Cletusa Kasady’ego jest silniejszy, musi być więc niedaleko… słyszą za swoimi plecami głos… i ich oczom ukazuje się Carnage.
Recenzja
Okej, wszystko wskazuje na to, że Scream (Patricia Robertson) nie będzie kolejnym sługusem lub ofiarą Carnage’a, tylko kimś w rodzaju antybohatera. Początkowo obawiałem się, że będzie pod jego wpływem i chyba jedynym symbiontem mogącym stawić mu czoła będzie Venom. A tu proszę, drugi symbiont pojawił się po przeciwnej stronie barykady. Na dodatek Scream czuje obowiązek chronienia Andi – z uwagi, że była nosicielką symbionta i że Carnage stanowi nie lada zagrożenie.
Swoją drogą ciekawe jest to, że wystarczyła chwila rozmowy, aby Scream „kupiła” opowieść Benton o zagrożeniu ze strony Carnage’a. Rozumiem, że objętość komiksu nie pozwoliła na dłuższą rozmowę, ale trochę jakoś tak… no nie czuję się przekonany. Jednak ciekawy jestem, co wyjdzie z tego team-upu. Zwłaszcza że wszystko wskazuje na to, że w kolejnym numerze obie kobiety będą musiały stanąć twarzą w twarz z Carnagem, który… ma sylwetkę jak Norman Osborn, a nie Cletus Kasady. Ot niedopatrzenie.
Wizualnie niestety jest bez rewelacji. Duet Gerardo Sandoval/Alex Arizmendi jakoś kiepsko się spisał, na niektórych kadrach ludzkie twarze wyglądają dość nieładnie. Generalnie momentami ich rysunki były nieco nieatrakcyjne. Nad kolorami myślę, że też można by było troszkę popracować. Ale przecież nie można mieć wszystkiego zrobionego na perfect. Ocena: 3.
Ocena:
Autor: Dengar