Numer: Spider-Man Unlimited #8
Tytuł 1: Fanboyz
Tytuł 2: Everything
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Maj 2005
Scenariusz: Joe Hill, Joshua Ortega
Rysunki: Seth Fisher, Ryan Sook
Tusz: Seth Fisher, Ryan Sook
Kolory: Chris Chuckry, Jose Villarrubia
Litery: Dave Sharpe
Okładka: Shinkiro
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Redaktor: Tom Brevoort
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Fanboyz

W Nowym Jorku znajdują się fani naśladujący wielu superbohaterów: Captaina America, Namora, a nawet Elektre. Spider-Man również ma grupę takich fanów. Niestety robią oni więcej zamieszania, niż pożytku. Demolują sklepy (oczywiście przypadkowo) i np. jak w tej chwili jeden z fanów strąca policyjny helikopter (jak zawsze przypadkowo). Szybka interwencja Spider-Mana zapobiega tragedii. Peter każe im skończyć z taką „zabawą” i oddaje ich w ręce policji. Niestety fani niczego się nie nauczyli, bo właśnie w tej chwili jeden z nich, nagi, pomalowany na srebrno, próbuje sprawdzić jak to jest być Silver Surferem…

Everything

Peter i MJ spędzają miłe popołudnie w jednym z parków. Nagle zaczyna się trzęsienie ziemi. Peter przeczuwa co się zaraz będzie dziać i gdy orientuje się, że Mary Jane jest bezpieczna rusza do miasta pomóc ofiarą tragedii. Pomaga ludziom, którzy brali udział w karambolu na jednym z mostów, po czym wysłuchując płaczącej kobiety, rusza do zniszczonego budynku, aby uratować jej męża i dziecko. Niestety ratuje tylko niemowlaka, gdyż mężczyzna poświęcił dla dziecka swoje życie. Przygnębiony wręcza dziecko zrozpaczonej matce. W domu dziękuje pocieszającej go MJ, za to, że dała mu wszystko.

Recenzja

Ten numer SMU to totalna klapa. Nie dość, że obydwie historie przedstawione w tym komiksie są kiepskie to jeszcze w dodatku okraszone okropnymi rysunkami. I nie mogę sie zdecydować czyje rysunki są gorsze. Setha Fishera czy Ryana Sooka. Chyba jednak tego drugiego. Zero szczegółowości, okropne kolory, wogóle szkoda słów.

„Everything” to historia może nie taka sama, ale podobna do wielu innych. Spidey ratuje życie dziecka, ale nie mógł uratować ojca. Nie jest to odkrywcze, sami widzicie. Pierwsza historia – „Fanboyz” jest bardziej oryginalna, ale nie znaczy to, że dobra. Chyba że komuś nie przeszkadzają nastolatkowie udający w beznadziejny sposób superbohaterów. Odradzam czytanie. Sam Spider-Man nie stworzy dobrego komiksu. Potrzebna jest jeszcze dobra fabuła i rysunek. A tego w SMU #8 brakuje. 1 pajączek.

Ocena:

Autor: Dengar (streszczenie), Rządło (recenzja)